______________________________________
Ostatnie dni nie były dla mnie przychylne.
Nic dziwnego, jak cały czas chodziłem przygnębiony i nie zdolny do normalnego funcjonowania.
Pewnie cię, to ciekawi (albo i nie). Powodów jest wiele.
Począwszy od pogody, pracy, ludzi kończąc na tobie Hoseok.
Czy naprawdę chcesz mnie wykończyć?
Wykończyć fizycznie, a co za tym idzie także psychicznie?Rozpadam się, a ty tylko z kamienną twarzą się mi przyglądasz z daleka. Przez mglistą szatę rozłąki, jaką nam nałożyłeś.
Czy to jest test?
Próba?Czy jesteśmy w stanie przetrwać, te przeciwności? Niedogodność?
Chciałbym wierzyć, że nadal trwamy jako jeden organizm. Jako jedno życie.
Ale nie dajesz mi ku temu powodów.
Mam do ciebie wyrzuty i nie będę tego krył.Zostawiłeś mnie.
Mnie- twój niegdyś lśniący księżyc, gwiazda wskazująca drogę, słodki cukier, który osładzał każdą przez ciebie zrobioną herbatę.
Szeptałeś- ,,Nie wyobrażam sobie życia w świadomości, że mógłbyś zniknąć".
Czyli to upoważnia cię do znikania samemu?!
Nigdy nie zapomnę każdej spędzonej chwili w twoim towarzystwie.
Co dzień widzę każdą ze scen po kilka razy.
Teraz? Wiesz jak się czuję?
Czuję się zmęczony, upokorzony tą niepewnością. Tym jak bardzo mnie lekceważysz. A przede wszystkim moje uczucia.
Tak bardzo chciałeś mnie otworzyć. Tak wiele obietnic składałeś. Obietnic, które nigdy nie miały zostać spełnione.
Kiedy tylko zacząłem ci ufać, chyba przestało ci zależeć.
Jeśli to prawda, to bardzo mi przykro. Bo łudziłem się, że choć raz ktoś jest w stanie mnie pokochać.
Jaki byłem naiwny.
Na skraju przepaści~Yoongi
______________________________________Śledziłem wzrokiem łzę, która dzięki sile grawitacji z niewyobrażalną prędkością zatopiła się w granatowej toni.
Zacisnąłem pięść na okładce zeszytu i przygryzłem z nerwów wargę.
Po głowie krążyła mi jedna i ta sama myśl- Jak wiele jeszcze musiałbym przecierpieć byś tu był? Jak wiele jeszcze ode mnie wymagasz?
To tylko mnie bardziej zamykało w sobie. A przede wszystkim na ludzi. W tym momencie szalejąca haosem woda, wydawała się tak żywiołowa i hipnotyzująca, a skały na których rozpryskiwała swe krople, aż błagały o bliskie spotkanie.
Stopy ułożyły się w idealnej linii, a oddech stał się niemiarowy, przerywany i uciążliwy. Życie mi ciążyło.
Życie, w którym nie było Jung Hoseoka. Człowieka, który zmienił wszystko, równie niszcząc, to co razem cegiełka po cegiełce zbudowaliśmy.
-Tak bardzo cię teraz nienawidzę.
Wyszeptałem zanosząc się jeszcze silniejszym szlochem. Byłem silny, ale tylko z zewnątrz. W środku byłem rozsypanym piaskiem, cieniem nie duszą. Kimś, kto boi się błahych rzeczy i bierze każdą uwagę do siebie. Kimś kto nadmiernie się przywiązuje.
Wbiłem paznokcie w czarną tekturę, a oczy zacisnąłem. Jedyne czego teraz potrzebowałem, to ukojenia w ramionach Boga ciemności. Może tam znajdę takiego Hoseoka. Może tam poczuję prawdziwą miłość, która była dla mnie tak brutalna za życia.
Roztrzęsiony jak nigdy, przytuliłem zeszyt do piersi, gdy tylko krople deszczu spotkały się z moją wrażliwą skórą. Nabrałem upragnionego powietrza, przez wargi. Świat płakał. Płakał razem ze mną. Może też chciał się pożegnać?
Uśmiechnąłem się półgębkiem.
-Hyung!
Uchyliłem zrezygnowany powieki. W uszach dudnił mi dźwięk bijących o podłoże kropli deszczu. Czując na sobie czyjeś dłonie i ciepło, nie zrobiłem nic. Nie potrafiłem odepchnąć.
-Proszę, wróć do domu.
Wyszeptał, a ja nadal stałem jak słup. Nie miałem siły odpowiadać. Nie zamierzałem go powstrzymywać. Przecież prędzej, czy później i tak skończę, to co zacząłem.
-Nie chcę słuchać, więcej słów, prowadzących do złudnych nadziei.
Wymruczałem nadal wpatrzony w przejrzystą taflę. Namjoon jeszcze bardziej wzmocnił uścisk, a ja myślałem że zaraz mnie udusi, co było mi po drodze.
-Yoongi... To nie jest wyjście.
-Właśnie, że tak. Zapomnienie, to tak pięknie, czysto brzmi.
Rozmarzyłem się na moment.
-Nam, ja muszę go zaznać.
Nagle szarpnięto mną dość mocno, a ja wybity z myśli, nawet nie zauważyłem, jak Namjoon cały przemoczony ciągnie mnie w stronę samochodu.
-Nic nie musisz hyung.
Postanowił, a ja nawet nie zamierzałem się mu sprzeciwiać.
CZYTASZ
My Sweet Rose «~YOONSEOK~»
Fanfiction|zakończone| (krótkie) •Hoseok chciał być zapamiętanym, a Yoongi nigdy nie zapomniał• WAŻNE INFO •Angst;Poem;Letter;Sadness;Regret;Painful•love• ZAKOŃCZONE!