List 16

58 7 4
                                    

______________________________________

Przyszedł twój stary przyjaciel i odwiedził mnie z niezapowiedzianą wizytą.

Myślał, że cię tu zastanie, gdyż on sam wrócił już z misji. Chciał ci pogratulować zasług. Nawet miał na sobie grubą kurtkę moro i w tym samym wzorze spodnie, do tego ciężkie buty. Nawet nie wiesz jakie było zdziwienie wymalowane na jego twarzy, gdy powiedziałem, że jeszcze nie zawitałeś w domu. Już od prawie roku. On zamilkł spuszczając wzrok i się żegnając do modlitwy. Spanikowany patrzyłem na niego ze wzbierającymi się łzami.

To bardziej mnie uświadomiło w tym, że tak naprawdę nie wrócisz... Nigdy...

Dlatego właśnie, siedzę w naszej sypialni wylewając łzy i tuląc do twoich koszulek, przesiąkniętych twoim uzależniającym zapachem.

Otumaniony wieloma odczuciami, nie mam siły nawet reagować na mocne uderzania w drewnianą płytę i krzyki, które po całym domu się roznosiły.

Był to Namjoon, Jeongguk i Taehyung. Dlatego zamknąłem się od środka i w dodatku przystawiłem biurko, by nikt nie był w stanie mnie dosięgnąć.

Chciałem być sam i w spokoju rozpaczać po twojej stracie.

Czy proszę o zbyt wiele?

Dopadały mnie mdłości co jakiś czas dając się we znaki. Już trzy razy dziś wymiotowałem, biorąc po trzy tabletki na uspokojenie.

Jednak żadne leki nie są w stanie uśmierzyć tego bólu, który na mnie zrzuciłeś.

Wiedziałeś, że jestem słaby.

Wiedziałeś, że nie dam sobie rady bez ciebie.

Wiedziałeś, że moje uczucie do ciebie, przewyższa nawet miłość.

Wiedziałeś, że zostawiając mnie doprowadzisz mnie do skraju.

Bez twej opiekuńczej dłoni i obronnego nastawienia wobec obcych mi ludzi, którzy tylko by się do mnie zbliżyli.

Jesteś istnym ideałem. Nadal. Nawet jeśli już cię ze mną nie ma. Z naszymi przyjaciółmi, którzy właśnie dobijają się do drzwi. Z naszą rodziną...

Przepraszam, że dopuściłem do tego byś wyjechał. Przepraszam za tę kłótnię, która sprawiła, że spakowałeś swe rzeczy i pojechałeś na zimną wojnę. I wszystko za sprawą twojej głupiej zazdrości.

Oh... Jak jesteś niepoważny i głupi.

Nigdy bym cię nie zdradził. Nigdy nie miłował kogoś innego niż ciebie.

Widzisz do czego doprowadziliśmy?

Do tego by razem umierać w bezsilności i przepychu natarczywych myśli, poczuciu winy.

Tylko proszę cię... Obserwuj mnie z góry, dobrze? Możesz nawet się zsyłać kaskadami. Nawet duch twój nie będzie mi straszny, tylko daj się poczuć. Poczuć twoją obecność.

Że jednak mnie nie opuściłeś. Że tylko się spóźniłeś...

Dobranoc moje zgasłe słońce. Będę kochać cię do końca mych dni. Na zawsze twój~ Yoongi
______________________________________

•••
B

ardzo rzadko się tutaj odzywam. W sumie nie mam pojęcia dlaczego 😌

Ale mam bardzo ważne pytanie...

Czy ktoś to w ogóle jeszcze czyta? XD

My Sweet Rose «~YOONSEOK~»Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz