I miss you. #2

1.4K 80 6
                                    

Zauważyłam jej kolorowe włosy już z daleka. Tęskniłam za nimi. Za ich słodkim zapachem.

Stanowczym krokiem podeszłam w jej stronę.

- Toni... - zdążyłam wydukać, a ona już trzymała mnie w swoich drobnych ramionach.

- Tęskniłam. – odpowiedziała.

Nie wiem dlaczego, z moich oczu zaczęły lecieć łzy. Nie byłam przyzwyczajona do takiego traktowania.

- Co się dzieje? – zapytała Toni.

- Nic, przejdzie mi, czasami tak mam. Z resztą, sama o tym wiesz.

- Na pewno?

- Tak. – uśmiechnęłam się.

Nie przedłużając postanowiłyśmy wyruszyć w drogę.

Szłyśmy, śmiejąc się z siebie nawzajem. Na chwilę zapomniałam o tym, co się działo. Mam tak za każdym razem, kiedy z nią jestem.

Spacerowałyśmy koło siebie, niemalże noga w nogę. Zaczęłam przyglądać się jej delikatnej dłoni. Ona to zauważyła.

- Cheryl, dlaczego twój wzrok skupia się na mojej ręce? – zapytała.

- Co? Wybacz, zamyśliłam się.

Toni się uśmiechnęła. Podeszła bliżej i oplotła moje przedramię swoją dłonią. Potem zeszła niżej i nasze ręce spotkały się w uścisku. Czy ja tego chciałam? I think so...

Po pewnym czasie dziewczyna z Serpents postanowiła pójść inną stroną. Zgodziłam się.

I dalej szłyśmy trzymając się za ręce. I znowu to poczułam. Poczułam to, jak wielkie jest moje uczucie do niej. Z każdym dniem rosło w siłę.

Posmakowałam jej apetycznego uśmiechu, skosztowałam jej słodkich spojrzeń i delektowałam się jej wybornym słowem. Chciałam więcej. A gdy mnie pocałowała i musnęła swoim językiem całkowicie straciłam dla niej głowę. To był smak tak sycący, smak jakiego dotąd w ustach nie miałam. I poczułam, że od dawna głodowałam.

Właśnie to było w mojej głowie z chwilą, kiedy powiedziałam:

- Toni, kocham cię.

I zamilkłam. W jej oczach pojawił się swego rodzaju blask. Blask, który całkowicie mnie pochłonął. Stałam osłupiała i nie wiedziałam, co zrobić.

- Ja ciebie też, Cheryl. – odpowiedziała cicho Toni, a z jej oka pociekła niewinna łza.

Podeszłam do niej i wytarłam jej oczy. Zbliżyłam do niej swoją twarz i wkrótce później nasze usta znowu się spotkały. Zdecydowanie byłam głodna. Głodna jej bliskości. 

Choni fanfiction PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz