Rozdział 2 Musze się stąd wyprowadzić

808 76 154
                                    

Tydzień później

Winchester uśmiechnął się i odłożył słuchawkę.

Dziś był umówiony na oglądanie nowego mieszkania do wynajęcia, przez ten tydzień mieszkał w motelu i miał już szczerze dość niewygodnego łóżka i braku kuchni.

Usiadł przy stole z laptopem.

W tym tygodniu pojechał jeszcze raz do byłego mieszkania po resztę rzeczy oczywiście napotykając na parę

Tak zastał Kate i Marka przy romantycznym obiedzie. Prychnął widząc to.

Mark wyglądał tak żałośnie z tą ulizaną glacą że Dean praktycznie zaśmiał mu się w twarz.

Ale koniec, nie zamierzał już nigdy więcej do tego wracać, zamknął ten rozdział.

Wyjął telefon, wybrał numer.

-Hej Sammy.

-Cześć Dean.

-Słuchaj jest sprawa, masz dzisiaj czas?

-Dla ciebie zawsze, co chcesz?

-Oglądam dzisiaj mieszkanie potrzebuje byś mi doradził.

-Jasne nie ma sprawy.

-Okey o 15 spotkamy się na miejscu, zaraz wyślę ci adres.

-Okey.

Dean rozłączył się i przesłał Samowi adres.

Miał nadzieję że wszytko pójdzie dobrze.

*****

-Heja Sammy.

Dean zamknął drzwi Impali i podszedł do brata.

-Jezu widzieliśmy się tydzień temu a ja mam wrażenie że twoje włosy są dłuższe niż ostatnio, rosną jak zwariowane, powinieneś je sciąć.

-Cześć Dean i zapomnij.

-Tak wiem nie ma co walczyć.

Sam pokręcił głową i spojrzał na biąło-szary blok z czarną dachówką , był nowy dobiero co skończyli budowę.

-Więc to tu?

-Tak, miejmy nadzieję że to mieszkanie będzie wporządku.

Po chwili oboje weszli do bloku na czwarte piętro.

-Dzięki bogu za windę.

Sam spojrzał na Deana i zaśmiał się pod nosem.

-Trochę ruchu by ci nie zaszkodziło.

-Czy ty coś insynuujesz?

-Nie, no coś ty.

Dean zmierzył go wzrokiem i zadzwonił dzwonkiem do drzwi.

Po chwili otworzyła im sympatyczna kobieta która przedstawiła się jako Ellen.

Kiedy wchodziło się do środka witał ich korytarz w którym była szafa lustro i półka na buty, następnie wchodziło się do dużego salonu łączonego z kuchnią. Po prawej był salon z dużą kanapą małym stolikiem telewizorem i kominkiem, było także duże okno na całą ścianę wraz z wyjściem na balkon, wszytko wyglądało nowocześnie, kuchnia była biała, blat był z jasnego drewna tak samo jak stół z czterema krzesłami. Łazienka była szaro biała z niebieskimi dodatkami, na sam koniec zostały dwa pomieszczenia, dwie sypialnie, były one takie same na srodku duże łóżko u boku szafa, biurko, duży dywan. Kiedy Ellen pokazała im wszytko oraz omówiła cenę, spojrzała na Braci.

I Like You More Than Friend //Destiel Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz