Kiedy Dean praktycznie wybiegł z pokoju Cas miał mętlik w głowie.
Nigdy nie widział go bardziej zawstydzonego niż teraz.
I pierwszy raz to nie on rumienił się jak burak robiąc z siebie idiote.
Progres.
Nie wiedział co było tego powodem ale postanowił nie drążyć tematu, usiadł na łóżku i złapał za pilot w poszukiwaniu jakiegoś fajnego filmu
Znalazł coś interesującego o 19.00 kliknął by zobaczyć streszczenie.
Horror, świetnie, może przynajmniej Deanowi się spodoba.
Kiedy podszedł do walizki by wyciągnąć ciastka do pokoju wrócił nie kto inny jak Dean.
- Długo cię nie było, wszystko okey?
Dean ściągnął buty i uśmiechnął się do niego.
-Tak wszystko w porządku.
-O 19 jest Horror w telewizji.
-Świetnie, będziemy mieli co oglądać.
Cas zatrzymał się w pół kroku.
-O nie nie nie, żadne my, ja nie oglądam Horrorów i koniec, nie ma takiej opcji.
Dean zaśmiał się.
-Przypominam że tutaj nie masz swojego pokoju więc tak jakby rzeczywiście nie masz innej opcji.
Cas westchnął.
Szatyn podszedł do niego.
-No weź Cassie, ze mną nic ci nie grozi.
Brunet uśmiechnął się,
Cassie
W ustach Winchestera brzmiało tak inaczej... Tak słodko.
Kiedy przyłapał się że znowu wgapia się w jego oczy całkiem odpływajac od rzeczywistości, wbił wzrok w telewizor.
Nie potrafił mu odmówić.
-Niech ci będzie.
****
Równo o 19 rozłożyli się na łóżku.
Dean dziękował Bogu za to że Cas spakował słodycze.
Kiedy na ekranie błysneły napisy Cas wzdrygnął się i obrócił.
-Co robisz?
Dean zaśmiał się na poczynania Bruneta.
-Cas zostaw tą poduszkę.
Cas westchnął i zostawił poduszkę w spokoju.
-Ty naprawdę chcesz żebym dostał zawału.
Spojrzał na niego.
Chciał pokonać dzielącą ich odległość i przytulić się do niego, był o niebo lepszy od poduszki, przy nim czuł się bezpiecznie.
Ale nie wiedział czy może, i wolał już siedzieć zasłaniając się rękami.
Dean co chwilę zerkał na Bruneta obok.
Cieszył się że Cas mimo swojego lęku przed tego typu filmami oglądał je razem z nim.
No i było coś jescze.
Ostatnio kiedy się bał przytulił się do jego ramienia.
I w sumie miał nadzieję że tym razem też się tak przestraszy...
*****
Kiedy na ekranie po raz kolejny wyskoczył potwór a Cas znów podskoczył, Brunet wstał z łóżka.
-Nie ma mowy, nie oglądam dalej.
-Gdzie idziesz?
-Do łazienki, gdziekolwiek zdala od telewizora i tego potwora.
-Cas to głupie.
-Dla ciebie.
Dean zaśmiał się.
-Ale wiesz tutaj jestem ja i przy mnie byłbyś bezpieczny, obroniłbym cię, natomiast jeśli coś wyskoczy ci z kibla...
-Dobra już Dobra.
Cas podreptał spowrotem na łóżko.
Dzieciak
-Następnym razem oglądamy jakąś głupia komedie bez potworów.
-Nie ma sprawy.
Wrócili do filmu.
Dean zauważył jak bardzo Cas się boi, w sumie było trochę upiornie, zgaszone światła, za oknami ciemno a czerwony neon na zewnątrz nie pomagał.
Spojrzał na Casa.
Jebać.
Cas leżał na wpół w jego stronę a na w pół do telewizora.
Przysunął się bliżej i delikatnie owinął go ramionami przyciągając do siebie.
Tors Winchestera dotykał jego pleców a ramię przerzucił przez jego brzuch.
Czekał na jakieś potwierdzenie że mu to nie przeszkadza, nie wiedział czy dobrze robi.
Kiedy Cas poczuł na sobie silne ramię przeszedł po nim dreszcz, a następnie dziwne ciepło.
Dean go przytulił.
Przytulił dając mu poczucie bezpieczeństwa.
Nigdy nigdzie indziej nie czuł się bardziej bezpiecznie niż w ramionach Winchestera.
Boże mógł zostać tak na zawsze.
Na zawsze w ramionach Deana, czując jego gorący oddech na swojej szyi.
Trochę go to przerażało.
W taki sposób nie myśli się o przyjacielach.
Dean całkowicie olał film, zastanawiając się czy to co robi na pewno jest dobre.
Dla niego było.
Mimo że bał się do tego przyznać, od początku pragnął bliskości Casa.
Czy to głupie?
Jeszcze nigdy tak nie miał.
Jego zamyślenia przerwał Brunet który odwrócił się do niego przodem,
Przez krótki czas patrzyli sobie w oczy
Nie tak długi jak chciał tego Dean.
Cas wtulił się w jego klatkę piersiową.
I mimo że obaj czuli się trochę niepewnie to cieszyli się swoją bliskością.
Oboje tego potrzebowali.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hejka 08.12.2018
I co może być?
Mam nadzieję że wam się podoba
Następny rozdział albo dzisiaj późno w nocy albo jutro :)
Piosenka❤️
I mam pytanko! chcielibyscie może z okazji nadchodzących świat jakiegoś One shota albo krótkie opowiadanie u mnie? Oczywiście o Destielu 😍😍 Czytałby to ktoś? jeśli tak to piszcie! 😀😀😀
Do następnego!
Adios!
![](https://img.wattpad.com/cover/167007394-288-k422894.jpg)
CZYTASZ
I Like You More Than Friend //Destiel
FanficDean Winchester po tym jak zdradziła go dziewczyna, wyprowadza się chcąc zacząć wszystko od nowa. Jednak oglądnaie filmów samotnie czy po prostu samotne kolacje nie są dla niego. Postanowia poszukać współlokatora.