Rozdział 8 Jesteś Aniołem Cas

614 70 97
                                    

Cas nalał wody do szklanki i podszedł do budzącego się na kanapie Deana.

-Żyjesz?

-Jak widać.

-Coś ty wczoraj zeżarł?

-To samo co ty.

Cas spojrzał na niego z uniesioną brwią.

Dean westchnął.

-No i zanim przyszedłeś, zjadłem chipsy, placek z lodówki i twoje żelki.

-No i wszystko jasne.

-Nie marudz to nie tobie rozsadza brzuch.

-Może dlatego że ja nie jem bez opamiętania?

-Zamknij się.

Cas zaśmiał się.

-Poczekaj poszukam jakiś tabletek na ból brzucha.

Brunet wstał i poszedł do kuchni.

Po chwili wrócił z opakowaniem, wyjął jedną a następnie podał ją mu  wraz ze szklanką.

Dean podparł się i lekko wyprostował zabierając od Casa lekarstwo.

Cas usmiechnął się kiedy Dean odstawił szklankę, zamknął oczy i zakopał się w kocu którym go wczoraj a raczej dzisiaj nakrył.

Brunet coraz częściej przyglądał się Deanowi tak jak teraz.

Czasem łapał się że za długo na niego patrzył.

Na jego piękne rysy twarzy.

Cholernie piękne zielone oczy.

I na te włosy które taraz były w niezwykle uroczym nieładzie.

Uroczym.

Uroczym?!

Boże o czym on myśli?!

Potrząsnął głową by odgonić głupie myśli.

-Dzisiaj twoja kolej mycia naczyń, ale nie będę cię męczył, sprzątanie biorę na siebie

Dean uśmiechnął się nie otwierając oczu.

-Jesteś aniołem Cas.

****

Kilka dni później Cas siedział u siebie w pokoju z książką kiedy usłyszał pukanie, później zauważył Deana opierającego się o framugę drzwi.

Cas spojrzał na niego.

-No co?

-Znowu czytasz?

-Tak, jakbyś nie zauważył lubię czytać.

Dean przewrócił oczami i dalej stał w drzwiach.

Cas westchnął i odłożył książkę.

-No słucham, co znowu wymyśliłeś, albo zrobiłeś, zawsze masz taką minę jak coś zrobisz, znowu zbiłeś mój kubek?

-Ej wypraszam sobie jakie znowu? Raz mi się zdarzało.

Cas spojrzał na niego z uniesioną brwią.

-Powiedziałeś kubek, tamta szklanka się nie liczy.

Cas pokrecił głową próbując się nie roześmiać.

-Dobra, to co chciałeś?

-No bo za jakieś dziesięć minut w telewizji leci fajny film, Oglądniemy razem?

-Jaki film?

-Zejście

-Brzmi jak Horror.

-Bo to jest Horror

I Like You More Than Friend //Destiel Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz