Piosenka jak i sam jej tekst wpełni pasuje do rozdziału, kocham ją ❤️❤️❤️
Cas usiadł na łóżku wzdychając, minęło kilka dni przez które Dean zachowywał się dziwnie, inaczej, jakby go unikał a jednocześnie szukał z nim kontaktu, nie pytał bo wiedział że Dean zbyt wylewny nie jest i nie powie co go dręczy, poczeka aż chłopak sam mu się zwierzy, a jak nie wytrzyma to zrobi mu przesłuchanie.
zerknął na szafkę nocną, jak zwykle zapomniał o wodzie, Wstał i wyszedł z pokoju kierując się prosto do kuchni.
Przy stole zastał Deana, Cas zmarszczył brwi, chłopak mówił do siebie ale bezgłośnie, jakby układał sobie rozmowę w głowie.
-Dean?
Szatyn odwrócił się w jego stronę z miną niewiniątka.
-Nie śpisz?
-Właśnie się kładłem ale zapomiałem wody.
Dean pokiwał głową i Wstał nagle poważniejąc.
-Ale nie masz już koszmarów? Wszystko w porządku?
Cas westchnął rozczulony, cały Dean, zawsze wszyscy byli ważniejsi od niego samego.
-Chyba powinienem spytać o to ciebie.
Dean zmarszczył brwi.
-Mnie? Nic mi nie jest.
Cas przekręcił oczami, ale Dean cały czas patrzył na niego czekając na odpowiedź.
-Nie, nie mam ich, dzięki tobie.
-Ja nic nie zrobiłem.
-Masz dowód zbrodni na swoim łuku brwiowym, można powiedzieć że skopałeś tyłek moim koszmarom.
Dean zaśmiał się pod nosem.
-Pozatym z tobą czuje ze nic mi nie grozi, więc nie musisz już ze mną spać.
Cas mimo że niechciał to musiał powiedzieć ostatnie zdanie, jego mary nocne zniknęły, więc Dean nie musiał już ich odpędzać, pozatym z każdą nocą w której zasypiał wtulony w Deana, z każdą nocą robił sobie nadzieję... Nadzieję na coś więcej. A przecież wiedział że na więcej liczyć nie może.
To było smutne ale taka właśnie była prawda, prawda z którą musiał się pogodzić.
Dean uśmiechnął się do niego i pokiwał głową podając mu szklankę wody, Cas nawet nie zauważył kiedy on zdążył to zrobić.
Podał mu ją tak że ich dłonie dotknęły się ze sobą. Dean przez chwilę patrzył mu w oczy, ale szybko się odsunął.
-Dobranoc Cas.
-Dobranoc Dean.
***
Cas przewrócił się kolejny raz na drugą stronę łóżka, nie mógł zasnąć, czegoś mu brakowało, a raczej kogoś...
Westchnął, brakowało mu tego przyjemnego ciepła i tego spokojnego oddechu, brakowału mu widoku Deana kiedy spał. Pokręcił głową, ale on był beznadziejny, całkowicie się od niego uzależnił, działał na niego jak światło na ćme.
Po chwili dalszych prób zaśnięcia usłyszał jak ktoś wchodzi do pokoju, następnie usłyszał ciche kroki a potem jak ktos władowuje mu się do łóżka.
Odwrócił się i zobaczył Deana ze swoją poduszką.
-Dean?
-U mnie łóżko jest niewygodne i... Zimno tam jest, nie będę spać w zimnie.

CZYTASZ
I Like You More Than Friend //Destiel
Hayran KurguDean Winchester po tym jak zdradziła go dziewczyna, wyprowadza się chcąc zacząć wszystko od nowa. Jednak oglądnaie filmów samotnie czy po prostu samotne kolacje nie są dla niego. Postanowia poszukać współlokatora.