36 Przygotuj się

28 3 0
                                    

-Meghan - mówi zdyszany Jacob - CHOLERA!

- Co ? - pytam niewinnie

- Jakim cudem jesteś taka szybka ? Kobieto, chodzę 5 razy w tygodniu na siłkę A nie mogłem Cię dogonić- mówi

- Lata pracy - mówię cwaniacko - A tak wogule czemu mnie gonisz?

- Chciałem z Tobą spędzić dzień - mówi

- A tak naprawdę ? - pytam

- Mam dla Ciebie niespodziankę - mówi

Właśnie zrozumiałam czemu wczoraj ich nie było na przerwie.
Moją ekipa z moim chłopakiem na czele uknuli spisek.

Zdrajcy !

Gdy znaleźliśmy wszystko z listy zakupów i zapłaciłam kartą Jacob, pojechaliśmy do domu i zaprosiłam Trevora i Leo na obiad składający się z pesto i zupy pomidorowej od mamy Jacoba.

Po zjedzonym posiłku zaczęliśmy oglądać Stranger  Thinks  na Netfliksie.

Ogólnie skończyło się to tak że obejrzeliśmy cały pierwszy sezon i chłopcy musieli u nas nocować bo ostatni odcinek sezonu zakończył się o 02:34.

Położyłam się spać i po minucie odpłynełam.

- Panie d doktorze ? Ona się się obudzi  ? - powiedział damski głos, kojarzę go !?

Spojrzałam w lewo i zobaczyłam doktora, dwie kobiety i mężczyzne

- G gdzie ja j jestem ? - spytałam lekko przerażona .

- Meghan ? - spytała brunetka wygląda na 17 lat ?! Tyle co ja ?

- Kim jesteś ? - szatynka spojrzała na mnie i zaczęła płakać,  w tym czasie do sali wbiegła drugą brązowo włosa.

- Emi  o ona  nas  n nie nie pamięta- złamała szatynka.

- Clarie ? - spytałam- gdzie ONA jest - przypomniałam sobie to imię!

- Meghan ? Pamiętasz ją - spytała Emi

- Nie - powiedział smutno - Ale gdzie jest Clarie ? Zam taka dziewczynę. Przypomniałam sobie to imię !

- To ja - powiedziała jeszcze płacząc szatynka - To ja jestem Clarie . - powiedziała spokojniej

- Clarie ! - wrzasnełam uradowana - Jak dobrze !

- Pamiętasz coś ? - spytał mężczyzna - Mnie. Pamiętasz mnie ?

Obudził mnie pocałunek w skroń.

Byłam troszkę wystraszona.

To co mi się śniło, chciałam by to potoczyło się inaczej.

Otworzyłam jedno oko, a potem drugie.

Wpatrywały się we mnie piękne szmaragdowo zielone tęczówki.

Dałam przelotnego buziaka Jacbowi i wstałam z łużka.

Ubieram się i zschodzę do kuchni gdzie  krzonta się mama Jcb.

- Część Meghan - wita się ze mną wesoło

- Dzięń Dobry - odpowiadam

- Mów mi Lily - mówi z uśmiechem kobieta

- Ok. Lily chciałabyś pojechać z nami na święta do moich rodziców ? - pytam

- Jeśli mogę to chętnie - odpowiada jeszcze bardziej wesoła

- Oczywiście, jak coś to jutro wyjeżdżamy- informuję Lily

Życie jest jedno (HŻM I)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz