《 świąteczny nico di angelo (część III)

480 40 19
                                    

dla PleasehelpmeBeebo

- Otwórz oczy - wyszeptał ci do ucha. Pełna podekscytowania i ciekawości powoli otworzyłaś oczy, by ujrzeć czarne pudełko tuż przed sobą. Zmarszczyłaś brwi, ale pozytywnie nastawiona sięgnęłaś po nie i powoli zaczęłaś rozrywać papier. Nico zmarszczył na to nos (nie miałaś pojęcia, jak bardzo się namęczył, żeby to tak pięknie wyglądało), ale nic nie powiedział. Czekał cierpliwie na twoją reakcję.

Pod czarnym papierem kryło się kolejne pudełeczko, ale była to już ostatnia droga do podarunku, więc ochoczo odkleiłaś taśmę i je otworzyłaś.

Nie mogłaś uwierzyć własnym oczom. To był twój aparat! Ten aparat...

- O Zeusie, Mistero! Jesteś...

- Wspaniały? - dopowiedział ze śmiechem, obejmując cię od tyłu. - Włącz go.

- Najwspanialszy - powiedziałaś i uruchomiłaś aparat.

Zrobiłaś zdjęcie domku Demeter, pięknie przystrojonego lampkami i od razu włączyłaś przegląd zdjęć, żeby mu się przyjrzeć. Oh, jak dawno nie robiłaś zdjęć! Od jakiegoś pół roku. A jak za tym tęskniłaś!

Ale zauważyłaś, że w pamięci aparatu jest zapisane więcej niż jedno zdjęcie. Zmarszczyłaś brwi i przewinęłaś, by zobaczyć, co to za zdjęcia.

Pierwsza fotografia przedstawiała dziwną brązowo-czerwoną postać, bardzo zszokowaną. W jej oczach odbijał się flesz.

Wpatrywałaś się w to zdjęcie pare dobrych sekund, zanim dotarło do ciebie, skąd ono pochodzi.

I ponownie nie mogłaś w to uwierzyć.

Przewinęłaś dalej i ku twojemu największemu szczęściu, twoim oczom ukazało się to śliczne zdjęcie Nica, które mu zrobiłaś, kiedy nie patrzył. To na tle czerwonego drzewa.

- Na gacie Hadesa, Nico, jak...

- Magia - wyszeptał znów. Nie musiałaś nawet na niego patrzeć, by wiedzieć, jak szeroko się uśmiecha. Jak ty mocno kochałaś tego gnojka.

Ostrożnie odłożyłaś aparat z powrotem do pudełka i odwróciłaś się do niego.

- Ti amo*, Mistero - powiedziałaś, niemal ze łzami w oczach. Nico spojrzał na ciebie rozczulony i pogładził po policzku, następnie delikatnie całując w usta. Tak bardzo go uwielbiałaś. I on uwielbiał ciebie.

- Wesołych świąt, (zdrob. T/I) - powiedział cicho, opierając swoje czoło na twoim. Jego oczy iskrzyły się jak miliony gwiazd, zupełnie jak twoje.

Dwie czarne różyczki wyrosły tuż obok waszych stóp.

- Wesołych świąt - odpowiedziałaś, całując go w usta z pasją.

Różyczki splotły się i urosły. Piękne, czarne i lśniące.

《■》

* ti amo (wł.) - kocham cię

(zdrob. T/I) - zdrobnienie twojego imienia

krótkie drinki | zamówienia zamknięteOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz