《 newt scamander

423 37 46
                                    

dla EvansNatalie

Siedziałaś przy mahoniowym stole i spokojnie malowałaś akwarelami portret swojego najlepszego przyjaciela. Stół także należał do twojego najlepszego przyjaciela. Całe mieszkanie do niego należało. 

Żeby nie było - nie włamałaś się do jego domu. Po prostu... to pani Meredith, urocza i miła woźna, wręczyła ci klucz. 

Tak więc siedziałaś z farbami i czekałaś na swojego przyjaciela, Newta Scamandera. Uwielbiałaś jego opowieści. Były takie... magiczne. Marzyłaś o studiach artystycznych, ale niestety musiałaś pracować w nudnym biurze. Newt był twoją inspiracją i przypomnieniem, że mimo to reszta świata nie jest jeszcze nudna. 

Nagle coś - ktoś, bo ptak to to nie był - wpadło przez okno i huknęło o podłogę. Tak się przestraszyłaś, że rozlałaś wodę na pół stołu, w tym na swoje jeszcze niedokończone dzieło. Wstałaś szybko, mocno zaciskając pędzel w dłoni i wyjrzałaś za przeciwny kant ciemnobrązowego stołu. 

Na-pewno-nie-ptak wstał i spojrzał na ciebie zszokowany. 

- (T/I)? 

Ty chyba byłaś jeszcze bardziej zaskoczona.

- Newt?!

Pan Scamander odłożył swoją torbę na stół. 

- Ja... ja... ty... jak... jak się tu... jak się tu dostałaś, (T/I)? 

Wciąż patrzyłaś na niego z niedowierzaniem. 

- Przez drzwi...? - odpowiedziałaś i wskazałaś wzrokiem na lewo, w stronę ciemnozielonych drzwi. 

Newt odchrząknął i spojrzał na drzwi. 

- Ja... ja myślałem, że je... zamknąłem...? 

- Oh, um... zamknąłeś - odpowiedziałaś, a Newt spojrzał na ciebie ze zmarszczonymi brwiami. - To ja... uh, pani Meredith dała... znaczy, pożyczyła mi klucz. Do twojego mieszkania. 

- Oh - odpowiedział tylko i zdjął płaszcz. Odwiesił go wieszaku, który stał w rogu pokoju.

Ty w tym czasie zauważyłaś w końcu, co stało się na stole. Jęknęłaś rozczarowana z tego powodu. Newt od razu do ciebie podszedł.

- Co się stało? Coś cię boli? 

- Serce - odparłaś z wydętą dolną wargą. Pokazałaś mu zniszczony malunek. - Kiedy wpadłeś do pokoju, wylałam wodę i zniszczyłam mój rysunek. 

- Ojej, to... to moja wina, ja... ja... ja przepraszam... - Newt pokręcił głową ze skruszoną miną. Zdecydowanie nie wiedział, co zrobić z rękoma, bo machał nimi na wszystkie strony. 

- To nie twoja wina - mruknęłaś i posłałaś mu lekki uśmiech. Ścisnęłaś jego dłoń. - W końcu to ja wylałam wodę, prawda? 

- Tak, ale... 

- Pójdę po szmatkę, żeby wytrzeć te wodę - powiedziałaś i poszłaś do kuchni. 

《●》

Newt spojrzał na twoją pracę, a następnie upewnił się, że jeszcze nie wracasz. Byłaś mugolem i nic nie wiedziałaś o magii. Wyjął różdżkę i cicho wypowiedział zaklęcie. W ostatniej chwili schował różdżkę z powrotem do kieszeni. 

《●》

Kiedy wróciłaś, razem wytarliście całą wodę ze stołu i podłogi. Newt odniósł szmatkę, a ty w końcu zdecydowałaś się spojrzeć na rysunek i zdecydować, czy jest sens go ratować. 

krótkie drinki | zamówienia zamknięteOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz