《 peter parker

898 61 64
                                    

dla ZimmNa

- Spadniemy stąd zaraz.

- Aj tam, nie przesadzaj - powiedział Peter, ale ze słyszalną nutką niepewności. Zmarszczyłaś brwi.

- Zabijemy się zaraz.

Peter westchnął z oburzeniem.

- Od kiedy jesteś taka pesymistyczna? - zapytał z wyrzutem.

- Odkąd wychodzę z tobą na dach...? - uniosłaś brew z niemym pytaniem.

Peter prychnął i przewrócił oczami. 

- Niebo jest czyste tej nocy. Jeszcze będziesz mi dziękować.

- Z pewnością.

Peter zmarszczył brwi i spojrzał na ciebie z wyrzutem, ale nic nie powiedział o słyszalnym sarkaźmie w twoim głosie. Chyba się już przyzwyczaił. W końcu rozstawił teleskop i ułożył się obok ciebie. Spojrzał na niebo, ciągle jednak siedząc spiętym.

- Patrz tutaj - powiedział po chwili i przesunął się, robiąc tobie miejsce. Spojrzałaś przez teleskop i ujrzałaś księżyc. Z bliska wyglądał niesamowicie.

- No dobra, przyznaję - powiedziałaś po chwili. - To jest na prawdę ładne. - odsunęłaś się od teleskopu.

Peter uśmiechnął się szeroko.

- Wiedziałem, że ci się spodoba!

Przewróciłaś oczami, ale z uśmiechem. Peter znów pochylił się do teleskopu.

- A tak w ogóle, to co dostałaś z testu z chemii?

- A z plusem - powiedziałaś z dumą. - A ty?

- Tylko A. Zrobiłem jeden, mały, głupi błąd. - odpowiedział po chwili. - Zapomniałem, że wodór też jest cząsteczką homoatomową.

- Co? - zapytałaś z niedowierzaniem, przeciągając samogłoskę. - Przecież to podstawa!

- No wiem! - odpowiedział i odsunął się od teleskopu. - Nie wiem za to, jak mogłem o tym zapomnieć. 

- Ostatnio w ogóle jesteś jakiś... roztargniony. - powiedziałaś ostrożnie. Już kilka razy próbowałaś porozmawiać z Peterem na ten temat, ale on nigdy nie chciał nic powiedzieć, uciekał od tematu. Raz się nawet zdenerwował. Bałaś się, że coś się dzieje, a on przestał ci ufać i dlatego nie chce z tobą o tym rozmawiać.

- Serio? - zapytał, jakby nie wiedział, o co ci chodzi. Widziałaś, że udawał. Ciebie nie umiał okłamać. 

- Tak, serio - odpowiedziałaś cicho i zmarszczyłaś brwi. Byłaś coraz bardziej zirytowana. - Peter, co się z tobą dzieje? Już od jakiegoś czasu po prostu dziwnie się zachowujesz. 

Parker milczał i wpatrywał się w niebo, bez teleskopu.  

- Stało się coś, o czym nie wiem? - zapytałaś ostrożnie. Twoje zirytowanie zniknęło. 

Minęła chwila, zanim ci odpowiedział. 

- Nie. 

Wiedziałaś, że kłamie, ale nic już nie powiedziałaś. Udałaś, że mu uwierzyłaś i wróciłaś do tematu chemii. 

krótkie drinki | zamówienia zamknięteOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz