Rozdział 18

95 8 4
                                    

(kolejny) time skip, cztery miesiące później, Drift:

Gdy prawie ziemski rok temu niemal połączyłem się ze wszech-iskrą, nie sądziłem, że ktoś z moich przyjaciół zechce oddać mi własną iskrę dobrowolnie. Jednak Sideswipe tego dokonał. Jego iskra od razu została zaadaptowana przez moje ciało. BlackJack mi wyjaśnił, że po tym gdy przetoczyłem Sideswipe'owi energon, który płynie w moich obwodach, stał się moim "bliźniakiem" genetycznym. I to sprawiło, że moje ciało nie odrzuciło nowej iskry. Najpierw byłem w szoku, że Sideswipe oddał mi swoją iskrę. Potem ogarnął mnie smutek i ból po stracie tak wspaniałego przyjaciela. Ciało młodego bota zamknięto w specjalnej trumnie, którą niedawno przywieziono. Naprawdę, bardzo nam wszystkim będzie go brakowało. Jak też się okazało, na Cybertronie nie było nawet jednego bota, który mógł zostać dawcą i żaden z znanych medyków, nie zamierzał przylecieć na Ziemię i przeprowadzić zabieg, a Rada Cybertronu nawet nie raczyła nas o tym powiadomić. Optimus postanowił, że jeśli tak młody bot, oddał życie dla przyjaciela na Ziemi, na Ziemi zostanie pochowany. Fixit'owi udało się włamać do Ziemskiej sieci telewizyjnej i mogliśmy nadać mieszkańcom tą smutną wiadomość.

- Mieszkańcy planety Ziemia, jestem Optimus Prime. Przywódca frakcji autobotów z planety Cybertron. Mam dla was do przekazania bardzo smutną wiadomość. W waszym rozumieniu czasowym, cztery miesiące temu zmarł bardzo młody autobot. Na imię miał Sideswipe. Ten młody bot miał niespełna 20 mln lat, dla was to może być naprawdę dużo, ale dla nas Cybertronian, to niewiele. Oddał własną iskrę dla przyjaciela. Autobota o imieniu Drift. Jest on samurajem, który kieruje się honorem. Ten bardzo szlachetny czyn, sprawił iż Sideswipe na zawsze pozostanie w naszej pamięci. Dziś odbędzie się jego pogrzeb, tutaj na Ziemi. Gdyż to właśnie tutaj zgasł. Będziemy wszyscy wielce zaszczyceni, jeśli przyłączycie się do naszej procesji pożegnalnej. To wszystko, dziękuję za uwagę.- powiedział.

Po tej transmisji zaczęliśmy przygotowania do procesji. Gdy wszystko było gotowe, wyszliśmy z terenu złomowiska i zaczęliśmy się kierować na plażę niedaleko masywnego klifu, gdzie wydobyliśmy energon i diamenty. Piękne wspomnienia. Musieliśmy jednak przejść przez miasto by się tam dostać. Podczas marszu, dołączyli do nas wszyscy mieszkańcy Crown City, ich policja i wojsko. Po opuszczeniu trumny i zakopaniu dołu, zapalono znicze, położono kwiaty, potem ku pamięci Sides'a policjanci z wojskiem oddali kilka strzałów w niebo, a na koniec uczciliśmy jego pamięć minutą ciszy. Po zakończonym pogrzebie, odbyła się tak zwana "stypa", czyli małe przyjęcie pożegnalne. Wszyscy nam ogromnie współczuli i składali kondolencje. Gdy zapadła noc, położyłem moich synów spać. Jednak nie mogli usnąć i co chwilę budzili się z płaczem przez koszmary. Dlaczego nam to zrobiłeś, Sides? Dlaczego?

Mieszkanie w centrum miasta, William:

Kiedy zakończył się pogrzeb Sideswipe'a, a następnie przyjęcie pożegnalne, późno wróciliśmy do domu. Ilekroć tylko zasnąłem, zaraz miałem koszmar. Koszmar, w którym widziałem śmierć Sideswipe'a i za każdym razem budziłem się zlany zimnym potem. W pewnym momencie, zadzwonił mi telefon. Na ekranie wyświetliła mi się twarz Fracture'a, więc odebrałem.

- Halo?- zagadnąłem.

- William, słyszałem co się stało. To prawda? Ten młody nie żyje?- odparł.

- Tak. Cztery miesiące temu oddał Drift'owi swoją iskrę i dzisiaj odbył się jego pogrzeb. Boty pochowały go na plaży niedaleko masywnego klifu.- odpowiedziałem.

- Niech to rdza. Szkoda dzieciaka. Poza tym, obudziłem cię?

- Nie. I tak nie mogę zasnąć, bo ciągle mam koszmary. Widzę jak Sides umiera. I budzę się cały spocony.

- Chciałem przyjechać i złożyć Drift'owi oraz reszcie autobotów moje naprawdę szczere kondolencje, ale Steeljaw nas wyciągnął Unicron jeden wie gdzie i jakoś nie miałem okazji przyjechać.

- To możesz jutro, jeśli nic ci nie wypadnie.

- Zobaczymy. A ty spróbuj spokojnie zasnąć, musisz teraz odpocząć. Dobrej nocy.

- Dzięki. Wzajemnie.

Gdy się rozłączyłem, położyłem komórkę na szafce, ułożyłem się w miarę wygodnie na łóżku i po chwili zasnąłem. Rano wstałem o dziwo wypoczęty i w pełni sił, ale nadal było mi smutno po odejściu Sides'a. Jednak musiałem żyć dalej, nie ważne jak wielki był ból. Po śniadaniu, pojechałem do bazy autobotów. Fracture już tam był.

- Naprawdę Drift, macie moje najszczersze kondolencje. Szkoda tak młodego bota. Niech Primus ma go w swojej opiece.- powiedział.

- Dziękuję, Fracture. To bardzo miłe z twojej strony, że przyjechałeś i nie chciałeś walczyć.- odparł mu Drift.

- Uwierz mi na słowo, że znam ból utraty kogoś, kto był mi prawie bratem. Ale, muszę już jechać, zanim Steeljaw zacznie coś podejrzewać.- odpowiedział Fracture.

Drift jedynie przytaknął, więc gdy się mijaliśmy to obdarowaliśmy siebie nawzajem "nie nawistym" spojrzeniem. Podszedłem do Drift'a, a on delikatnie mnie chwycił i posadził na swoim ramieniu. Wszyscy wciąż byli pogrążeni w żałobie. Utrata tak wspaniałego przyjaciela to naprawdę ogromny cios. Nie wiedziałem, kiedy Fracture znów się ze mną skontaktuje w sprawie tych androidów. Widząc smutek w ich oczach, mnie też było smutno.

- Słuchajcie. Wiem, że nie jest wam łatwo się podnieść po tak wielkiej stracie. To już prawie rok, odkąd Sideswipe'a z nami nie ma. Jednak nie możemy wciąż rozpaczać po jego odejściu, ponieważ on by na pewno tego nie chciał. Ale, na pewno chciałby abyśmy żyli dalej i robili swoje. Sideswipe na zawsze pozostanie w naszych sercach jako młody, dojrzały i rozsądny autobot. Obrońca Ziemi i jej mieszkańców, z iskrą czystą niczym łza. Musimy się podnieść i iść dalej. Dla Sideswipe'a, dla Ziemi, dla Cybertronu.- powiedziałem.

- William ma rację. Pomimo tego rozszarpującego nas od środka bólu jaki nam został po śmierci Sideswipe'a, musimy zacząć żyć dalej. Nasz smutek i łzy, nie przywrócą go do życia. Pozostaje nam podnieść się, iść dalej i ku pamięci naszego młodego towarzysza, walczyć z decepticon'ami. Od nas zależą dalsze losy tego świata.- Optimus mnie poparł.

Pozostali się z nim zgodzili. Mimo, że naprawdę nam brakuje Sides'a, nie zapomnimy o nim.

([Sideswipe, jeśli teraz nas widzisz, to mam nadzieję, że się uśmiechasz. Będziemy za tobą tęsknić, ale nigdy o tobie nie zapomnimy, przyjacielu.])

W przyjaźni z samurajem / transformers ff [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz