Time skip, trzy miesiące później, Sideswipe:
Trzy miesiące wcześniej z trudem odnaleźliśmy Drift'a i uratowaliśmy przed zgaśnięciem. Niestety dawny wróg naszego przyjaciela niszczył połowę odciętej iskry Drift'a na naszych oczach. BlackJack niestety musiał wprowadzić naszego samuraja w stan śpiączki farmakologicznej by nam przedwcześnie nie zgasł. Gdy ta wiadomość dotarła do Rady Cybertronu, od razu rozpoczęły się tam poszukiwania dawcy iskry. Tak, dawcy iskry. Konieczny jest zabieg transplantacji iskry by Drift mógł wyzdrowieć. Jednak to nie mógł być pierwszy, lepszy bot. Dawca, że tak to ujmę, musi być bliźniakiem genetycznym Drift'a. By jego ciało zaakceptowało nową iskrę i systemy podjęły pracę. Niestety jak na razie, dawca się nie znalazł. Jakby mieszkańcom na nim nie zależało. Obecnie siedziałem przy pryczy, na której Drift leży. Bezbronny, uśpiony, w kompletnym bezruchu. Jedną nogę opierałem o drugą i polerowałem jego katanę by mógł się w niej przejrzeć, gdy już dawca zostanie znaleziony, zabieg przeprowadzony a on zacznie wracać do pełni swoich sił.
- Nie znam się zbytnio na czyszczeniu broni, ale bardzo się staram, wiesz? Jetstorm i Slipstream też się bardzo martwią. Ilekroć kontaktujemy się z Radą, oni od razu pytają czy znaleziono już dawcę. Bardzo się staram być dla nich dobrym opiekunem zastępczym. Noszę przy sobie twoje katany z honorem, czasem medytuję z Jet'em i Slip'em. Ah, no i Rada Cybertronu postanowiła, że w górze powstanie ośrodek, który widziałem w mojej wizji. Będzie miał kilka poziomów i zostanie urządzony według Ziemskich standardów. Z tego co mi na razie wiadomo, na jednym poziomie będą hale treningowe dla przyszłych pokoleń strażników tej planety. To właśnie będzie część szkoleniowa. Zaś wiele poziomów niżej, kilka może kilkanaście metrów pod ziemią będzie część resocjalizacyjna. Tam zamieszkają jak dotychczas złapane przez nas decepticony. Oczywiście biegli psychologowie z naszej planety muszą też ustalić jaka terapia będzie do nich pasować. To na razie wszystko co wiem, ale lepsze to niż nic, prawda?- powiedziałem.
- Sides, w stanie śpiączki farmakologicznej, Drift cię nie usłyszy.- odparł mi BlackJack.
- Tak ci się zdaje. Ja wiem, że on mnie słyszy. Słucha uważnie tego co do niego mówię. Pomimo, że jest w takim stanie, on mnie słyszy. Ja to po prostu czuję w mojej iskrze.- odpowiedziałem.
- Musiałeś się z nim naprawdę zżyć, czyż nie?- spytał.
- Mam takie dziwne wrażenie, że coś nas ze sobą łączy. Tylko nie wiem co. Jakby jego cierpienie, było moim cierpieniem i na odwrót. Oraz albo tylko mi się wydaje, albo Optimus i Windblade wiedzą coś o czym ja nie wiem.- odparłem.
- Masz na myśli to, że coś przed tobą ukrywają?
W odpowiedzi przytaknąłem. BlackJack zastanowił się przez chwilę.
- Nie masz nic przeciwko jeśli pobiorę od ciebie próbkę CNA i porównam z CNA Drift'a?- spytał.
- Jasne, że nie mam nic przeciwko.- odpowiedziałem.
Gdy Black pobrał już ode mnie próbkę CNA, zabrał to do porównania. Ciągle miałem takie dziwne wrażenie, że Optimus i Windy coś przede mną ukrywają. Może nawet Drift o tym czymś wie i mi nie powiedział. Ale może zamierzał mi powiedzieć, tylko coś albo ktoś mu w tym przeszkodził.
- Sideswipe, mam już wynik analizy porównawczej.- usłyszałem.
- Tak szybko? Sądziłem, że to zajmie ci czas co najwyżej do jutra.- powiedziałem.
- Mam tutaj sprzęt prosto z Cybertronu, pamiętasz?- odparł.- Ale do rzeczy. Wiem skąd u ciebie takie dziwne uczucie pokrewieństwa z Drift'em. Sides, w twoich obwodach płynie jego energon.- dodał.
Na tą wiadomość mnie zamurowało. W moich obwodach płynie energon Drift'a i nic mi o tym nie powiedział?
- Ale jak to możliwe? Jak to się stało?- spytałem.
- Nie jestem pewien, ale Drift mógł przeprowadzić transfuzję energonu, gdy może byłeś nieprzytomny. Albo coś w tym stylu. Sides, spróbuj sobie przypomnieć kiedy byłeś na jakieś misji w parze z Drift'em. Może wtedy doszło do tej transfuzji?- odpowiedział.
Wytężyłem wszystkie trybiki w moim procesorze i zacząłem przeczesywać bank pamięci w poszukiwaniu wspomnienia z jakieś misji, w której moim towarzyszem był Drift. Ale bez rezultatu.
- Wybacz mi Black, ale nie mogę sobie niczego takiego przypomnieć.- powiedziałem.
- Rozumiem. Czyli pozostaje nam tylko jedno. Trzeba przeszukać bank pamięci Drift'a.- odparł.
- A czy to bezpieczne w jego stanie?- spytałem.
- Oczywiście. Wierz mi, że to mu nie zaszkodzi, jeśli nie zajrzę za głęboko.- odpowiedział.
Kiedy Black podłączył Drift'a do komputera, od razu miał dostęp do banku pamięci samuraja. Na ekranie wyświetliło się miliony nagrań. I większość jest z jego przeszłości. Jednak nas interesowało jedynie wspomnienie związane z transfuzją energonu i po chwili nagranie zostało znalezione.
- No i jest. To była misja, w której zostałeś ranny Sides. Twoja lewa noga była w opłakanym stanie, a Drift niósł cię na swoich plecach w ciemnych korytarzach jakieś starej kopalni. Z tego co tu widać, byłeś nieprzytomny. Wtedy odnalazł pozostałości jakiegoś laboratorium, chyba z Cybertroniańskiego statku kosmicznego. Tam naprawił twoją nogę na miarę jego możliwości i znalazł maszynę do natychmiastowej transfuzji energonu. Stu procentowa prowizorka, a jakie poświęcenie. Z zapisku z tej maszyny wynika, że Drift przekazał ci około pięciu kostek energonu. A w przeliczeniu na jednostki w kroplówce, to będzie około dwudziestu jednostek.- powiedział, przeglądając nagranie.
- Myślisz, że Drift udostępnił Optimusowi i Windblade to nagranie oraz poprosił ich by nic mi nie mówili?- spytałem.
- Na to wygląda. Teraz pozostaje pytanie, czy inni też wiedzieli o tym co zrobił Drift? Chociaż jak się tak nad tym zastanowię, to bardzo możliwe, że Drift nie chciał abyś się dowiedział o tym co zrobił.- odpowiedział.
- Możliwe, że obawiał się mojej reakcji. Albo nie był pewny jak mógłbym na to zareagować. Więc technicznie rzecz biorąc, ja jestem bliźniakiem genetycznym Drift'a. A to oznacza, że mogę zostać dawcą iskry.- odparłem.
- Lepiej omów to z resztą twojej starej ekipy i tą nową ekipą. Lepiej aby wiedzieli, że możesz być dawcą. Tylko ktoś musi przejąć nad nimi opiekę gdy już ciebie zabraknie wśród nich.
- Tak wiem. Więc powinienem zapisać gdzieś swoją ostatnią wolę i ktoś by ją odczytał, kiedy Drift wróci do zdrowia.
- Coś na wzór testamentu?
- Tak, coś w tym stylu.
Po rozmowie z BlackJack'iem, poszedłem do centrum dowodzenia gdzie zastałem wszystkich. Powiedziałem im o tym czego się dowiedziałem i jaką podjąłem decyzję by Drift mógł dalej żyć. Moi przyjaciele na początku protestowali, a razem z nimi mój brat. Nikt nie chciał bym się tak poświęcał, ale ja podjąłem decyzję. Nie zamierzałem zmienić zdania i biernie czekać aż Rada Cybertronu łaskawie się z nami skontaktuje w sprawie dawcy iskry dla Drift'a co mogłoby trwać wiele lat, a Black nie może aż tak długo trzymać Drift'a w śpiączce farmakologicznej inaczej nam zgaśnie. A do tego nie chciałem dopuścić.
CZYTASZ
W przyjaźni z samurajem / transformers ff [Zakończone]
Hayran KurguZnów dla fanów serii "Transformers: Zamaskowane Roboty". Jest to kontynuacja "Mój przyjaciel to mini-con/transformers ff". Drift - autobot, wojownik, nauczyciel dwóch mini-con'ów Jetstorm'a i Slipstream'a, który zawsze kieruje się w życiu honorem or...