Szczęśliwego nowego roku, kochani!
Drobny blondynek szedł korytarzem, nie zwracając uwagi na niemiłe komentarze ze strony rówieśników, jak i tych ze starszych klas. Wszedł do łazienki, podparł się o umywalkę i spojrzał w lustro. W pewnym momencie po prostu się rozpłakał. Usiadł przy ścianie i przysunął do siebie swoje nogi tępo patrząc w drzwi na przeciwko, które nagle się otworzyły. Chłopak przestraszył się i odrazu zaczął wycierać twarz rękawami za dużej bluzy. Znajomy mu brunet stanął w miejscu i że zmarszczonymi brwiami patrzył na niego. Jimin niepewnie spojrzał na niego i zaczął powoli się podnosić. Otworzył szerzej oczy, gdy uświadomił sobie ze stoi naprzeciwko Jeona Jungkooka. Podszedł jeszcze raz do umywalki i obmył twarz zimną wodą. Przeklnął w myślach gdy uświadomił sobie że nie ma czym jej wytrzeć.
ㅡ Chcesz może chusteczke? ㅡ zapytał brunet, podchodząc do Jimina któremu przyspieszyło serce, czując perfumy starszego od siebie chłopaka.
ㅡ N-no ja... Tak... ㅡ zaczerwienił się i wziął chusteczke od Jungkooka. ㅡ Dziękuję. ㅡ powiedział cichutko, a wyższy lekko się uśmiechnął.
***
Wyszedł z łazienki kierując się do grupki jego przyjaciół. Usiadł na parapecie obok Yoongiego który uśmiechnął się podejrzanie do reszty i zwrócił się do Jungkooka.
ㅡ Słuchaj młody ㅡ zaczął miętowowłosy, a uśmiech nadal nie schodził z jego twarzy. ㅡ widzisz tego małego blondyna? ㅡ pokazał na drobną, skuloną postać przy drzwiach od jednej z sal lekcyjnych.
ㅡ No tak... ㅡ brunet spojrzał na przyjaciela nie zrozumiale.
ㅡ Musisz go znać. To ta szkolna ofiara losu. Podejdziesz do niego i go poderwiesz, rozkochasz w sobie i zlaniesz serduszko. Co ty na to? Będzie zabawnie, nie będziemy się nudzić.
ㅡ Może skoro tak bardzo Ci się nudzi to podejdź do niego sam, huh? ㅡ wstał i podszedł do najstarszego z paczki, Seokjina.
ㅡ Nie gustuje w chłopcach, a my znamy twoje preferencje. Łatwo ci pójdzie. No dawaj! ㅡ zaśmiał się starszy.
ㅡ No, Kookie. Przecież nic ci się nie stanie.
ㅡ Serio, Seokjin? Ty też? ㅡ przewrócił oczami i spojrzał na blondyna.
ㅡ Dostaniesz co tylko zechcesz. ㅡ zaproponował Namjoon, zwracając na siebie uwagę Jungkooka.
ㅡ Czyli co?
ㅡ No nie wiem... A co byś chciał?
ㅡ A co byś dał? ㅡ założył ręce na piersi.
ㅡ Pieniądze. ㅡ też założył ręce na piersi.
ㅡ Ile?
Namjoon zbliżył się do Jungkooka. ㅡ Dużo. ㅡ uśmiechnął się chytrze, odsuwając się od młodszego.
ㅡ No dobra. Zgadzam się.
ㅡ No i zajebiście! ㅡ zaśmiał się Yoongi i podszedł do Jungkooka. ㅡ Rozegraj to jakoś fajnie. Masz miesiąc.
ㅡ Miesiąc?! To za krótko! ㅡ opuścił ręce wzdłuż ciała i znowu spojrzał na Jimina.
ㅡ Łatwo pójdzie. Zobaczysz. ㅡ odszedł od Jungkooka i znowu usiadł na parapecie.
ㅡ Dobra. ㅡ westchnął brunet.
Jakie to typowe, tęskniłam za tym
Wreszcie to napisałam
Następne będą lepsze
Chyba
CZYTASZ
For What? | j.jk x p.jm
Fanfiction[ZAKOŃCZONE] Jimin pochodzi z biednej rodziny. Czyli ofiara zakładu jego obiektu westchnień - Jeona Jungkooka, i jego przyjaciół.