ㅡ Masz duży dom... I ładny... ㅡ powiedział Jimin wchodząc do domu Seokjina.
ㅡ Nie przesadzaj. Chcesz coś do picia? ㅡ zaprowadził go do salonu i posadził na kanapie. ㅡ Zaraz przyjdę. ㅡ poszedł do kuchni.
Jimin został sam w salonie cały czas rozmyślając nad tym jakim cudem ten filmik znalazł się w internecie. Nie mógł przyjąć do wiadomości tego ze to Jungkook mógł to zrobić.
ㅡ Jestem. ㅡ położył przed młodszym kubek z herbatą i usiadł obok niego.
Będzie musiał z nim pogadać.
ㅡ Nie chce wracać do szkoły. Boję się. ㅡ spuścił głowę i zaczął bawić się swoimi palcami.
ㅡ Ale musisz. Nie możesz do końca szkoły siedzieć w domu. ㅡ objął drobne ciało blondyna.
ㅡ Ale nie muszę siedzieć w domu, mogę wyjść gdzieś...
ㅡ Jimin... musisz chodzić do szkoły. Będę twoim ochroniarzem, co Ty na to? ㅡ zaśmiał się, cały czas patrząc na niższego.
ㅡ Muszę to wyjaśnić z Jungkookiem. ㅡ spojrzał na starszego smutnym wzrokiem.
ㅡ Nadal masz nadzieję że to nie on? ㅡ zapytał, a gdy Jimin znowu spuścił głowę przytulił go do siebie. ㅡ Jiminnie... wszystko się ułoży.
Może teraz powiedzieć o całym zakładzie ale nie chce jeszcze bardziej dołować mniejszego. Poza tym niech Kook sam się męczy.
ㅡ Może chcesz się położyć spać? ㅡ zapytał, a kiedy mniejszy skinął głową wstał po jakiś kocyk i przykrył nim leżącego już Jimina. Usiadł przy nogach blondyna i wziął na kolana laptopa. ㅡ Jak coś to mów. Dobranoc.
ㅡ Dobrze... ㅡ zamknął oczy i zasnął.
Przepraszam ze taki krótki i bez sensu. Następny będzie lepszy.
Co do egzaminów, mi dobrze poszło a wam?
Jak tam majówka?
CZYTASZ
For What? | j.jk x p.jm
Fanfiction[ZAKOŃCZONE] Jimin pochodzi z biednej rodziny. Czyli ofiara zakładu jego obiektu westchnień - Jeona Jungkooka, i jego przyjaciół.