Jimin siedział na lekcji matematyki cały czas myśląc o tym co powiedział mu Yoongi.
Zadzwonił dzwonek na przerwę, szybko się spakował i jako pierwszy wybiegł z sali.
Pobiegł do szatni, wiedział ze teraz Jungkook kończy lekcje. Zobaczył ho jak wchodzi do jednego z boksów więc podszedł tam.
ㅡ Hej Jungkookie! ㅡ uśmiechnął się a oczy zamieniły się w dwie urocze kreseczki.
ㅡ Hej Jiminnie. ㅡ odwzajemnił uśmiech, siadając na ławce.
ㅡ Rozmawiałem z Yoongim... ㅡ usiadł obok niego ciągle patrząc mu w oczy.
ㅡ Oh... No i co Ci powiedział? ㅡ odgarnął blond pasemko Jimina i założył za jego ucho.
ㅡ N-no że ty chcesz... No mnie ten... ㅡ jąkał się czym wywołał cichy smiesz wyższego.
ㅡ Chcesz pójść ze mna na randkę? ㅡ położył mu dłoń na głowie i lekko ją głaskał.
ㅡ Tak! To znaczy... No możemy pójść... ㅡ lekko się zaczerwienił spuszczając wzrok na ziemię.
ㅡ Uroczy. ㅡ zaśmiał się. ㅡ Przyjdę po Ciebie do szkoły. O której kończysz?
ㅡ Za godzinę. ㅡ uśmiechnął się leciutko i wstał z ławki.
ㅡ Dobrze, a teraz leć na lekcje. ㅡ pocałował go w czoło, a niższy kiwnął głową i pobiegł do sali.
ㅡ Łatwo pójdzie. ㅡ wyszeptał sam Ci siebie z lekkim uśmiechem na ustach.
***
Po skończonych lekcjach Jimin szybko wybiegł ze szkoły od razu zauważając Jungkooka. Podbiegł do niego i przytulił, więc wyższy też oplutł go ramionami.
ㅡ Idziemy? ㅡ zapytał brunet, gdy młodszy odsunał się od niego.
Mniejszy kiwnął głową i zarumienił gdy Jungkook złapał Ci za rękę i splótł ich palce razem.
Wiem że krótkie ale totalnie nie mam weny.
Następny ship :
- Taekook
- Yoonmin
Wybierać!Pewnie będą depresyjne bo tych z happy endami pisać nie umiem.
CZYTASZ
For What? | j.jk x p.jm
Fanfiction[ZAKOŃCZONE] Jimin pochodzi z biednej rodziny. Czyli ofiara zakładu jego obiektu westchnień - Jeona Jungkooka, i jego przyjaciół.