12

2.2K 144 39
                                    

W poniedziałek rano Jimin wszedł do szkoły i od razu został zaatakowany krzywymi spojrzeniami. Nie przeszkadzało mu to. przyzwyczaił się. 

 Przeszedł przez cały korytarz i kiedy miał wchodzić do klasy ktoś złapał go za ramie i przyparł do ściany.

ㅡ O to ta dziwka! ㅡ krzyknął czerwonowłosy chłopak czym zwrócił na siebie uwagę wiekszości osób. ㅡ Ja na miejscu Jungkooka bym się brzydził Ci chociażby patyka włożyć. Musiałeś mu sporo zapłacić, prawda? Ah, zapomniałem! Ty nie masz hajsu, biedaku. Nie dość że brzydki, pedał, biedak to jeszcze dziwka! ㅡ plunął mu prosto w twarz czym wywołał śmiech innych uczniów.

ㅡ O c-co ci chodzi? ㅡ próbował się wyrwać żeby zetrzeć ślinę wyższego od siebie ale za to został jeszcze bardziej ściśnięty. 

ㅡ Puściłeś się i jeszcze to nagrałeś. Obrzydliwe. ㅡ odsunął się od niego. ㅡ Fu, jeszcze jakiegoś syfa złapię. 

ㅡ J-ja nie wiem o co chodzi! ㅡ upadł na ziemie i się rozpłakał, ścierając ślinę z twarzy rękawami za dużej na niego bluzy. 

ㅡ Ej, Park! Jak to jest mieć w dupie? ㅡ krzyknął ktoś z uczniów. 

ㅡ Dajcie mi spokój! ㅡ podniósł się i wybiegł z budynku. 

***

Blondyn cały zapłakany usiadł na jednej z ławek w parku, przysunął swoje nogi do klatki piersiowej i zaczął jeszcze mocniej płakać. 

ㅡ Jimin?! ㅡ krzyknął dobrze mu znany głos, po czym jego drobne ciało zostało objęte.

ㅡ Jin? ㅡ podniósł głowę i popatrzył na starszego przyjaciela zapłakanymi oczkami. 

ㅡ Dlaczego nie jesteś w szkole? Jiminnie, dlaczego płaczesz? Co się stało? ㅡ zadawał mu pytania w między czasie wycierając mu łzy z policzków kciukami.

ㅡ B-bo ja w piątek z Jungkookiem.. n-no wiesz my tez...

ㅡ Eh... No wiem i co? Zgwałcił Cię?

ㅡ C-co? Nie! Nie... Tylko że ten filmik z tego jest w internecie...

ㅡ Co?! Jak to? Rozmawiałeś z nim o ty? Zajebie go!

ㅡ Nie! Jin, nie rozmawiałem z nim bo po tym jak zostałem poniżony przez całą szkołą jak nigdy w życiu, uciekłem. 

ㅡ Nie możesz uciekać z lekcji...

ㅡ A miałem tam zostać?! Nie wytrzymałbym tam! 

ㅡ Rozumiem...

ㅡ Nie, Seokjin, nie rozumiesz! ㅡ wstał z ławki. ㅡ Nie wiesz jak to jest, nie wiesz co ja teraz czuję!

ㅡ Masz rację, mogę się tylko domyślać ale rozumiem że nie chciałeś tam zostać! Też bym nie został! ㅡ też wstał z ławki. ㅡ  Nie wyżywaj się na mnie. Chcę Ci pomóc. 

ㅡ Tak, przepraszam. Poniosło mnie. Nic mi nie pomoże. ㅡ usiadł na ławce i spuścił głowę. 

ㅡ Wiesz... może chodźmy do mnie i nie róbmy widowiska. ㅡ rozejrzał się po okolicy i dostrzegł kilka osób które na nich patrzyły. 

ㅡ Masz rację, chodźmy. ㅡ znowu wstał w ławki, otarł łzy (chociaż to mało dało bo i tak nadal cisnęły mu się do oczu) i poszedł z wyższym.













boje sie jutrzejszego egzaminu, a jak u was?













For What?  | j.jk x p.jmOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz