Byłam w barze. O tej porze było mało jeszcze upitych ludzi, więc nie było ryzyka, że zaczepi mnie jakiś pijak. Pijąc sok stukałam palcami i myślałam o tym co zrobić dalej. Muszę się ogarnąć i przestać myśleć o przeszłości, a o przyszłości. Krecha na moim policzku, sprawia, że ludzie się mnie boją i to nie minus a plus. Nagle poczułam czyjąś dłoń na ramieniu. Spojrzałam na osobę która mnie zaniepokoiła i myślałam, że oczy mnie mylą.
– Selena – mówię – Śledzisz mnie – mówię od razu.
– Nie. Przychodzę tu cały czas – uśmiecha się i siada obok – Mam nadzieję, że nie jesteś zła za to, że Jim się ze mną przespał. To dupek, zabawił się mną i zostawił – jej uśmiech znika, a ja czuję, że jest mi nie dobrze.
– Spał z tobą? – pytam mimo tego, że znam odpowiedź. Ta kiwa mi głową i spuszcza wzrok – Pociesze cię. Nie jesteś sama – mówię odwracając się do barmana i zamawiając coś mocniejszego niż sok.
– Jestem Selena Valdes – patrzę na nią uważnie.
– Elena Mo... Magnussen. Jesteś siostrą Carlosa – mówię, patrząc na cechy, które łączą ją i moją zmarłą przyjaciółkę.
– Tak. Jestem siostrą dupka z rządu – śmieje się. Uśmiecham się lekko i po chwili zaczynamy pić. Nie trwa to długo, bo nagle ciągnie mnie w stronę wyjścia. Jestem zaskoczona i chcę protestować.
– Jest jeszcze dzień! A w dzień są otwarte sklepy – śmieje się na te słowa i wiem, że nie mogę się od tego wymigać.
💜💜💜