– Tak to się robi Sebastian! – Spojrzałam na niego triumfalnie widząc wszystkie celne strzały w tarczy, do której strzelaliśmy z różnych odległości.
– Miałaś zwykłego farta – powiedział obrażony i zabezpieczył broń. Kiedy zaczął iść w stronę domku, szybko zrobiłam porządek z bronią i do niego podbiegłam.
– Sebastian... Nie gniewaj się – wzięłam go pod ramię – Następnym razem dam ci fory – minęłam go i zaśmiałam się podbiegając do domku, na co ten próbował mnie dogonić. Wbiegłam do domu, widząc jak Jim pisze coś na laptopie. Przewróciłam oczami i wbiegłam na górę gdzie był pokój mój i mojego chłopaka. Spędzaliśmy wakacje, z daleka od ludzi, na bezludziu, co mi pasowało gdyby nie to, że niektórzy są wpatrzeni w urządzenia elektryczne.
– Kochanie... – usłyszałam za sobą i poczułam pocałunki na swojej szyji. Odsunęłam się od niego i poszłam do szafy po inne ciuchy.
– Wiesz jaki jest dzisiaj dzień ? – spytałam w końcu. Gdy nie odpowiadał, postanowiłam zrobić to za niego – Jest nasza rocznica, dokładnie jesteśmy ze sobą dwa lata – zamknęłam drzwi szafy głośno i kiedy miałam kontynuować rozmowę i zostałam uciszona pocałunkiem, który pogłębiłam, oparta o mebel. Kiedy się odemnie odsunął, zobaczyłam w jego dłoni małe podełeczko.
– Wszystkiego dobrego kochanie z okazji naszej rocznicy – pokręciłam głową z niedowierzaniem.
– Jesteś niemożliwy! – po tych słowach nasze usta wróciły do siebie.
🖤🖤🖤