20

1.5K 66 8
                                    

Obudziłam się przez promienie wpadające przez okno. Otworzyłam oczy i ujrzałam Adriena wtulonego w mój brzuch. To był iroczy widok. Nachyliłam się delikatnie i pocałowałam go w głowę. Dalej nie mogę uwierzyć, w to co wydarzyło się wczoraj... ta noc była MAGICZNA! O nie... chce mi się siku. Nie mam serca go budzić. Starałam się wstać nie budząc go. Jednak na marne...

-Gdzie się wybierasz? - Powiedział ze swoją poranną chrypką.

Przeszły mnie przyjemne dreszcze po plecach.

-Idę do toalety a potem pod prysznic.- Powiedziałam i się szybko podniosłam. To był błąd. Od razu usiadłam spowrotem. Ból, czułam ból pomiędzy moimi udami.

-Co się stało?- Zapytał i wstał z łóżka.

-Ty się stałeś.- Powiedziałam i się na niego spojrzałam.

-Hahaha, już wiem o co Ci chodzi!- Powiedział śmiejąc się.

-Bardzo śmieszne...- Prychnęłam

-No już, nie złość się kochanie- Powiedział i szybko mnie pocałował w usta.

Podszedł do drzwi i zaczął coś tam robić. Po chwili wrócił a w ręku miał dwie koszulki, dwie pary bokserek i jedną pare spodni. Poszedł do łazienki! O nie, nie, nie! Ja muszę tam być pierwsza! Muszę się załatwić! Znowu spróbowałam wstać, lecz tym razem z hukiem wylądowałam na ziemi. Adrien szybko wyszedł z łazienki i się zaśmiał cicho na mój widok. Podszedł do mnie i wziął na ręce, zaczął nieść mnie w kierunku łazienki. Zaraz co? Otworzył drzwi. Posadził mnie na toalecie i wyszedł. Załatwiłm swoją potrzebę i umyłam ręcę. Postanowiłam wyjść, lecz znowu się wywaliłam, tym razem na tyłek. Do łazienki wszedł Adrien. Był jakoś dziwnie szczęśliwy. Podszedł do mnie i wziął mnie na ręce. Po chwili... wszedł ze mną do kabiny prysznicowej.

-Czekaj co ty robisz?- Zapytałam cała się rumieniąc.

-Weźmiemy razem prysznic- Powiedział i się do mnie wyszczerzył.

-Co? NIE- Powiedziałam stanowczo i się do niego odwróciłam tyłem.

-Oh, kochanie... i tak widziałam Cię już nago...- Powiedział i pocałował mnie w kark. Przeszły mnie ciarki. Odwrócił mnie w swoją stronę i pocałował delikatnie w usta. Odwzajemniłam pocałunek i w końcu poddałam się i mieliśmy wziąść prysznic. Adrien się uparł, że mnie umyje, za to, że mnie teraz boli i nie mogę chodzić. Wtedy... zrobiłam głupotę i planęłam W takim razie jak ty masz mnie umyć, to ja umyję ciebię! Adrien zbok, zgodził się. W tym momencie ja... myłam jego krocze a on moje. Po chwili widziałam, że Adrien nie wytrzymuje. Wpił się w moje usta. Całował tak, jakbyśmy się nie widzieli wieczność. Podniósł mnie za pośladki i zaprowadził mnie do swojej sypialni. Skączyło się tak jak tamtej nocy. Inaczej... było doskonale. To mnie utwierdziło w tym, że go naprawdę w 100% kocham.

Kik miraculous (ZAKOŃCZONE)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz