22

1.2K 62 13
                                    

-Mama?- Zapytałam zdziwiona.

-Tak, przepraszam, że nie uprzedziłam, ale to nie jest rozmawa na telefon. Wiem mamy do siebię z 90 km. Ale muszę Ci to powiedzieć... wraz z ojcem kupiliśmy bilety na wyspę... na cały rok. Więc chciałam się pożegnać.- Na cały rok? Aż tak długo? Ale w sumie... cieszę się ich szczęściem! Uściskałm mamę a ona tak Po prostu wyszła... pod dom przyjachał czarny samochód... Adrien? Nie myliłam się... to on. Był bardzo szczęśliwy. Co się mogłi stać? Gdy mnie zauważył posbiegł do mnie i mnie przytulił. Obkręcił nas, a na końcu mocno pocałował w usta.

-Udało mi się, dostałem się!- Krzyczał szczęśliwy Adrien.

-Ale co Ci się udało? Gdzie się dostałeś?- Zapytałam lekko zdziwiona.

-Na studia prawnicze!- Krzyknął szczęśliwy.

-To świetna wiadomość! Ale gdzie?- Dalej zadawałam pytania. W pewnym momencie mina mu zrzedła.

-W Nowym Jorku- Zatkało mnie.

-C-co? K-kiedy jedziesz?- Zapytałam smutna.

-W pierwszy dzień wakacji.- Powiedział i widziałam, że był smutny. Ale on nie może! Nie teraz!

-Cieszę się, razem z tobą- Powiedziałam i uśmiechnęłam się do niego delikatnie. Odwzajemnił mój uśmiech.- A co zamierzasz robić?

-Mam zamiar przejąć firmę po ojcu...- Powiedział i nagle zobaczyłam ten jego błysk w oczach. Miał jakiś pomysł.- Sprawię, że ten tydzień będzie najlepszym jaki kiedykolwiek miałaś- Powiedział i weszliśmy do środka. Zaczął mnie całować. Usiadł na kanapie i posadził mnie na swoich kolanach. -Co oglądamy?- Zapytał.

-Hmm... Pięćdziesiąt twarzy Greya?- Zaproponowałam a on się zgodził. Właśnie tak spędziliśmy wieczór... oglądając filmy. Nie muszę martwić się o szkołę, ponieważ to i tak ostatni tydzień i nic nie robimy.

Kik miraculous (ZAKOŃCZONE)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz