27

1.1K 62 8
                                    

-Panna Marinette Dupain-Cheng- Wyszła Pani ginekolog i mnie zawołała. Weszłam do gabinetu.- A więc co Panią sprowadza?

-Od ostatniego czasu, źle się czuję, wymiotuję i zrobiłam test ciążowy, były dwie kreski.- Powiedziałam.

-Dobrze proszę się położyć, zrobimy USG aby sprawdzić czy na pewno Pani jest w ciąży.- Powiedziała.

Położyłam się na wskazanym przez doktorkę miejsce. Musiałam ściągnąć sukienkę. Pani zaczęła smarować mój brzuch jakimś żelem. Włączyła maszynę do robienia USG i zaczęła jeździć nią po moim brzuchu.

-Mam dla Pani świetną wiadomość- Powiedziała uśmiechnięta i podała mi papier aby wytrzeć brzuch. -To jest drugi tydzień ciąży.- Powiedziała gdy wstałam.

-Dobrze dziekuje- Powiedziałam.

-Następna wizyta za miesiąc- Powiedziała- Dowidzenia

-Dowidzenia.- Odpowiedziałam i wyszłam.

Czyli jednak... jestem w ciąży i to drugi tydzień... Wyszłam z budynku szpitala i założyłam kask. Odpaliłam motor i ruszyłam. Znowu godzinne światła! Ja mam jakiegoś pech z nimi!

Ja: Ejjj.... co mam robić?

Alya: W sensie?

Ja: Korek godzinny

Nino: Przejedź na czerwonym...

Alya: NIE!

Rose: Mari pomyśl... stracisz Emmę

Alya: To na pewno jest Luis

Ja: A może Luis i Emma?

Alya: BLIŹNIAKI?

Rose: Ona żartowała... chyba

Max: Wychodzi na to, że Mari jest w ciąży...

Ja: Nie jestem

Alya: Ona nie jest w ciąży.😂

Rose: Nie nie jest... chyba 😂😉😏

Ja: Ej tak jakby....

Alya:?

Ja: Jest mi słabo ;_;

Alya: To idź do kibla

Ja: Jak?!

Alya: Wchodzisz do łazienki i wymiotujesz?

Ja: Jestem na środku drogi ;_;

Alya: A no faktycznie

Rose: 😂

Max: xDD

Ja: My life is brutal

Rose: My too

Alya: Mine is not xd

Ja: Serio?

Alya: Serio.

-Cześć lalka- Usłyszałam jakiś głos odwróciłam głowę, oczywiście miałam kask. -Chcesz przeżyć najlepszą noc w twoim życiu?- Zapytał i puścił mi oczko. Pokazałam mu środkowego palca.

Ja: Idiota...

Alya: Dzięki...

Ja: Nie mówiłam o tobię tylko jakimś typie...

Alya: Kto mógł wkurzyć naszą kochaną Marinette? 😂😂

Ja: Zboczuch

Adrien: 😏 zbok?

Ja: Ma dziwne pomysły... i bujną wyobraźnię....

Adrien: A to niby dlaczego? 😂😏

Udłyszałam trzask nie wzróciłam no to uwagi. Nagle ktoś złapał mnie za nadgarstek.

-Mnie się nie unika- Powiedział i odchylił moją szybkę w kasku.- Śliczna- Powiedział i ściągnął mój kask.

-Nawet się nie---Nie dokończyłam bo wpił się w moje usta. Zaczełam go odpychać. Łzy spływały po moich policzkach.

Zabrałam mu mój kask, założyłam go i nie wzracając uwagi na światła przejechałam. Na całebszczęście nic mi się nie stało. Dojechałam do domu w jednym kawałku. Wparował do środka i wbiegłam na górę. Wpadłam do łazienki. Sięgnęłam do górnej szafki... jestem dziwką, okropną suką... nie zasłużyłam na te dziecko. Zaczęłam robić cięcia. Gdy skończyłam odłożyłam żyletkę na swoje miejsce. Zabandarzowałam rękę i weszłam do swojego pokoju. Położyłam się na łóżku i zaczęłam pisać dalej na tej grupie...

Adrien: Ej?

Alya: Mariiii odpiszzz

Rose: Ej to nie śmieszne

Nino: Dlaczego tylko dziewczyny wiedzą co jest z Mari?

Max: Właśnie...

Alya: Bo nam ufa najbardziej...

Rose: Ej a może zemdlała?

Ja: A może poprostu pojechałam do doku?

Alya: Nie minęła godzina?!

Ja: Nagła sytuacja 😉

Adrien: Nagła sytuacja?

Ja: Niestety....

Kik miraculous (ZAKOŃCZONE)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz