Dzięki Lloyd

1.1K 44 5
                                    

Piosenka: One Direction - What Makes You Beautiful

Środa godz. 7:58

Nie wiem czemu ale mam wrażenie że stało się coś o czym zapomniałam. To jest takie dziwne. Chyba to był sen. Nie wiem! To jest takie dziwne uczucie którego nie moge opisać. Nie wiem co mi się dzieje. Przez cały czas mam wrażenie że ten sen był bardzo ważny. Nagle z rozmyślenie wyrwał mnie Jay.
Jay- Hej Cler wszystko w porządku?
Dopiero teraz zoriętowałam się że siedze przy stole.
Cler- Ym tak.
Lloyd- Napewno? Wyglądasz jak trup.
Cole- Nie wyspałaś się?
Kai- A może miałaś zły sen?
Trafił w samo sedno.
Seliel- Cler napewno wszystko w porządku?
Cler- Tak.
Seliel- Coś mi się nie wydaje.
Zane- Dajcie jej spokój.
Cler- Dziękuje Zane. - wstałam od stołu - ide do siebie. - wyszłam z kuchni.

Oczami Seliel

Cole- Wiem że wszyscy się za dobrze nie znamy ale u niej to normalne z rana?
Seliel- Nie.
Jay- Dajcie spokój to normale że jest to jej pierwszy dzień u nas. Musi się dziewczyna oswoić.
Nya- Jay ma racje.
Seliel- Nie. Jay nie ma racji. Znam Cler od małego i wiem że jak się tak zachowuj to zanczy że coś nie gra.
Lloyd- Jak myślisz co się z nią dzieje.
Seliel- Tego to ja nie wiem ale się dowiem.

Oczami Cler

Myśl Cler! Myśl! Wiem że napewno był to jakiś sen ale jaki i o co w nim chodziło? Czemu mam wrażenie że to było coś ważnego. No właśnie ważnego. Ale właśnie co ważnego!? Dlaczego moje życie jest takie beznadziejne? Nagle zadzwonił mi telefon. Matteo.

Cler- Halo.

Matteo- No nieźle młoda.

Cler- O co ci chodzi?

Matteo- Jak to o co o to że moja kuzynka jest w drużynie ninja.
Cler- A o to.

Kuba- Załatwisz mi autograf Zielonego Ninja?

Cler- Pewnie młody.

Kuba- Dzięki Cler. Jesteś kochana a mówiłem ci że jesteś najlepszą kuzynku?

Cler- No dobra młody nie podlizuj się.

Matteo- To jak? Opowiadaj jak tam u ciebie? Jak pierwszy dzień u ninja?

Cler- Jak narazie przeżyłam mało aby co kolwiek opowiedzieć więc jak narazie niczego konkretnego ci nie powiem.

Matteo- No okej rozumiem ale zadzwoń jeśli będziesz mogła.

Cler- Jasne. Pa

Rozłączyłam się.

Już myślałam że jak na razie mam spokój ale do pokoju wparowała Seliel.
Cler- Czy ty nie potrawisz pukać?
Seliel- Przepraszam ale musze z tobą porozmawiać. - usiadła obok mnie na łóżku
Cler- Niech zgadne pewnie chodzi o Cole, tak? Pewnie zaprosił cię na randke a ty nie wiesz jak się ubrać. Cała ty.
Seliel- Tym razem nie o to chodzi.
Cler- A więc o co?
Seliel- Co się dzieje Cler? - położyła swoją ręke na moje ramie
Cler- Nic a co miałoby się stać?
Seliel- Chodzi mi o to że dziwnie się zachowywałaś na śniadaniu. Napewno wszystko w porządku?
Cler- Tak Seliel wszystko jest w porządku. Nie musisz się mną przejmować naprawde.
Seliel- Ale napewno? Wiesz że ja się o ciebie martwie.
Cler- Tak wiem że się martwisz ale prosze cię nieprzesadzaj.
Seliel- No dobra. Chciałam się tylko dowiedzieć o co chodzi.
Cler- Naprawde nie musisz się mną przejmiwać. Powinnaś zająć się swoim Colem.
Seliel- Masz racje. - wstała i podeszła do dzwi - do zobaczenia.
Cler- Zaczekaj! Może powinnaś zrobić mu swoje słynne ciasto. Wiem jak doskonale lubisz pic a w szczegulniści zjadać swoje ciasta. A Cole to taki ciastorzerca.
Seliel- Już jestem ciekawa jak by zareagował. No dobra do zoba - wyszła z pokoju.
Przez ostatnie 2 godziny siedziałam u siebie w pokoju. Tańcząc i śpiewając. Już nie myślałam o tym śnie. Wiedziałam że sobie o nim nie przypomne dlatego postanowiłam troche wyluzować.

(Maroon 5 - Girls Like You)
Cler- Girls like you
Love fun, yeah me too
What I want when I come through
I need a girl like you, yeah yeah

Yeah yeah yeah
Yeah yeah yeah
I need a girl like you, yeah yeah

Yeah yeah yeah
Yeah yeah yeah
I need a girl like you, yeah yeah

?- Ładnie śpiewasz
Przestraszona odwróciłam się do dzwi a w nich stał...

Oczami Lloyda

Pomimo tego że wszyscy już dawno wyszli z kuchnia ja ciągle siadziałem i myślałem o tym co się dzieje z Cler. No nie powiem zacząłem się o nią martwić i to bardzo. Chyba ona naprawde stała się dla mnie bardzo ważna. Uśmiechnąłem się na tą myśl i postanowiłem pójść do swojego pokoju. Idąc korytarzem usłyszałem czyjś głos. Ktoś śpiewa. Dochodziło to z pokoju Cler. Nie myśląc dłużej uchyliłem dzwi do jej pokoju. Stała do mnie tyłem i śpiewała wogule mnie nie zauważyła.

Cler- Girls like you
Love fun, yeah me too
What I want when I come through
I need a girl like you, yeah yeah

Yeah yeah yeah
Yeah yeah yeah
I need a girl like you, yeah yeah

Yeah yeah yeah
Yeah yeah yeah
I need a girl like you, yeah yeah

Lloyd- Ładnie śpiewasz.
Dziewczyna przerażona odwróciła się w moją strone.
Cler- Lloyd.
Lloyd- Przepraszma nie chciałem cię podsłuchiwać... i wejść ci do pokoju ja tylko...
Cler- Spoko wszystko w porządku. Nie jestem na ciebie zła.
Lloyd- Naprawde?
Cler- Nie chociasz wsumie to tak.
Lloyd- Co? Ale dlaczego? Co zrobiłem? - wystraszył się
Cler- Nie zapukałeś - odpowiedziałam poważnie ale potem ja i Lloyd wybuchliśmy głosnym śmiechem
Lloyd- Przepraszam obiecuje że będe pukał.
Cler- No mam nadzieje. Wystarczy że Seliel wejdzie bez pukania.
Lloyd- Cler moge cię o coś zapytać? - zamknął za sobą dzwi a ja usiadłam na łóżku
Cler- Jasne - usiadł obok mnie
Nie wiem czemu ale nagle moje serce zaczeło mi szybciej bić. Co to znaczy? Czy ja się zakochałam?
Lloyd- Bo wiesz na śniadaniu dziwnie się zachowywałaś.
Cler- Matko Lloyd wszystko w prządku.
Lloyd- Widze że jest coś nie tak. Prosze powiedz mi. - prosi
Odwróciłam głowe w bok. Czemu on się mną przejmuje? Ledwo co się znamy a on chce mi pomóc.
Lloyd- Cler spójrz na mnie. Prosze.
Nie odwróciłam głowy
Cler- To nic takiego
Lloyd- Nic takiego? Cler widze że jest coś nie tak więc prosze powiedz mi. - położył swoją ręke na moim policzku i odwrócił moją głowe w jego strone. - zaufaj mi.
Jeszcze chwile milczałam aż zaczełam opowiadać Lloydowi co się stało. Nie wiedziałam jak to powiedzieć aby zrozumiał. Mówiąc mu to troche się obawiałam że uzna mnie za wariatke.
Lloyd - Interesujące.
Cler- Nie uważasz mnie za dziwaka?
Lloyd- Nie - odpowiedział niemal natychmiastowo.
Cler- Co o tym sądzisz?
Lloyd- To jeat całkowicie normalne. Każdy tak ma. Miałaś sen. Po obudzień nie wiedziałaś o czym był to normalne. Tylko ci się wydaje że to było coś ważnego bo twoja podświadomość ci tak mówi.
Cler- To znaczy że nie zwariowłam?
Lloyd- Nie niezwariowałaś. - wstał i podszedł do dzwi
Cler- Dzięki Lloyd.
Lloyd- Nie ma sprawy. - otworzył dzwi i wyszedł z mojego pokoju

Lego ninjago - Mistrzyni TeleportacjiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz