Portal

833 37 6
                                    

Piosenka: Kate Perry- E.T.
  






Uwaga jeszcze kilka rozdziałów i to będzie koniec opowieści. Mam nadzieje że nie będziecie na mnie źli ale w najblirzszym czasie będą inne opowieści jak Miraculum - Buntowniczka, Spiderwoman i The walking dead - Na Zawsze Razem. Do zobaczenia i do następnego rozdziału. Zapraszam do czytania.












Oczami Cler

Gdy dotarliśmy na miejsce po smoku nie było najmniejszego śladu. Zrezygnowani wróciliśmy na statek aby poinformować o tym Wu, Misako i mojego tate.
Kai- A więc co teraz? - odezwał się
Wu- Nie wiem.
Misako- Teraz powinniście pójść odpocząć mieliście cięszki dzień. Jutro zaczniemy coś z tym robić ale na chwile obecną idzcie już spać.
Ben- Misako ma racje. Jutro coś wymyślimy.
Cler- A więc zostajesz na noc?
Ben- Chce mnieć pewność że nic mi nie jest. Chociarz jak tak popatrzeć ktoś inny cię już chroni. - spojrzał na Lloyda a potem zniwu spojrzał na mnie
Mam nadzieje że nie będzie ciągle przypominał mi że mam chłopaka. Znam swojego tate i moge powiedzieć że jest zadowolony że kogoś znalazłam. Jak sobie przypomne swoje dzieciństwo w którym powtarzał mi że mnie nigdy nie odda jakiemu kolwiek chłopakowi to odrazu na twrzy wyrasta mi uśmiech. Czy wreście zmienił zdanie i postanowił dać mi żyć czy poprostu tak bardzo lubi Lloyda że aż będzie chciał abym za niego wyszła?
Lloyd- Cler idziesz ze mną do mojego pokoju?
Cler- Od kilku godzin jesteśmy parą a ty już chcesz abym poszła z tobą spać. Oj Zielony Ninja jest bardzo nie grzeczny.
Lloyd- zaśmiał się, złapał mnie za ręke i poszliśmy w kierunku mojego pokoju - w takim razie dobraboc - pocałował mnie w czoło
Cler- Dobranoc - oboje weszliśmy do swoich pokoi

Następnego dnia obudziłam się bardzo późno o godzinie 10:49. Nie moge uwierzyć że nikt mnie nie obudził. Nawet mój własny tata. Szybko się ubrałam i poszłam do kuchni gdzie nikogo nie było. Zdziwiłam się. Zaczełam iść w kierunku salonu gdzie usłyszałam głosy Mistrzów Żywiołu. Od niewiadomo ilu godzin są na statku Mistrzowie Żywiołu a ja o niczym nie wiem. No poprostu zabije. Zanim weszłam powstrzymałam się i zaczełam podsłuchiwać o czym rozmawiają.
Wu- Wiem Lloyd że to ci się nie podoba ale możemy narażać Cler na niebezpieczeństwo. Shuriki zabiła jej matke bo była Mistrzynią Teleportacji a Cler jest Mistrzynią Teleportacji po matce.
Ben- Wątpie Wu aby nie mówienie Cler niczego jest dobrym pomysłem.
Jay- Dlaczego Pan tak sądzi?
Ben- Jest moją córką i znam ją na wylot. Nieodpuści dopuki nie dowie się co się dzieje.
Nie wytrzymałam wyszłam z ukrycia.
Cler- Jakie niebezpieczeństwo? Czemu nie możecie mnie narażać? Słucham.
Wu- Chodzi o to że Shuriki zabiła twoją matke dlatego że... - urwał
Cler- Że...
Ben- Jest taka legenda o Mistrzyni Teleportacji która pokona Shuriki... Zabiła twoją mame myśląc że jeszcze nie ma dzieci. Nie wiem kiedy się dowiedziała że ma córke ale teraz jej zadaniem jest zabicie ciebie.
Cler- Aha i poprostu we mnie nie wierzysz?
Ben- Nie skarbie nie o to chodzi. Ja w ciebie wierze... Zawsze wierzyłem - przytuleliśmy się
Karlof- Oooo jak słodko.
Cień- Nie sądziłem że u was statek jest przepełniony miłością - zaśmiał się
Cole- Ha ha bardzo śmieszne.
Nagle na ekranie naszego telewizoru pojawiła się Shurki. Była ubrana na czarno tak samo jak jej włosy które wyglądały jak prawdziwa smoła.
Shuriki- Uwaga drodzy mieszkańcy Ninjago City za kilka godzin ja wraz ze swoją armią zmutowanych skrzatów i smoków przybędziemy aby je podbić i mam wielką nadzieje że przyjdą tagże jakże wasi cudowni ninja bo jeśli wy moi drodzy nie przyjdziecie to będe zmuszona was wszystkich zabić a w szczegulności ciebie Mistrzynio Teleportacji. Ale zanim zaczne podbijać Ninjago City to chce abyście wszyscy przyszli pod Wąwozem Wielkich aby już teraz was się pozbyć ale żeby nie było macie czas na do 14. Jeśli nie przyjdziecie wiecie co z wami zrobie.
Znikneła z ekranu.
Griffen- To co teraz robimy?
Lloyd- Idziemy się szykować do bitwy.
Tox- Jesteś pewien Lloyd?
Lloyd- W stu procentach.
Kai- A więc zbieramy się ruchy ruchy ruchy! - zaczął wszystkich poganiać
Już nikogo nie było w pokoju oprucz mnie i Lloyda. Przez pewien czas patrzyliśmy w sobie w oczy do puki Lloyd nie zaczął do mnie podchodzi. Był mnie już tak blisko że aż musiałam podnieść lekko głowe. Spojrzałam w jego oczy a on bez najmniejszego zawachania pocałował mnie w usta. Pocałunek był pełen namiętności i miłości. Założyłam swoje ręce na jego szyji a on złapał mnie w tali i przyciągnął do siebie aby jeszcze bardziej pogłębić nasz pocałunek. Po kilku minutach oderwaliśmy się od siebie poniewasz brakowało nam już powietrza. Nie oddalając naszych twarz od siebie spojrzeliśmy sobie w oczy.
Lloyd- Kocham cię
Cler- Ja ciebie też kocham
I znowu Lloyd wbił się w moje usta.

Oczami Kate

Po tym co zobaczyliśmy w telewizji byliśmy w totalnym szoku. Shuriki chce zaatakować Ninjago City i do tego grozi mojej córce. Ja i Garmadon nadal patrzyliśmy na ekran telewizoru w pabie w którym się znajdowaliśmy.
Kate- To co teraz?
Garmadon- Nie wiem. Gdybyśmy dali rade wreście z tąd prysnąć i wrócić do naszych rodzin to może udałoby się nam ją pokonać.
Kate- Hmmmm... A może damy rade.
Garmadon- Niby w jaki sposób?
Kate- Shuriki jakoś musi się dostać się do Ninjago więc napewno otworzy jakiś - przerwał mi
Garmadon- Portal - dokończył
Kate- Zgadza się.
Garmadon- Ale skąd mamy wiedzieć kiedy Shuriki ruszy do Ninjago?
Kate- Przeciesz mówiła że mają spotkać się o 14.
Garmadon- No tak. Możemy się do niej wkraść a kiedy będzie otwierać portal to się prześlizgniemy. Co bym bez ciebie zrobił Kate?
Kate- Siedziałbyś samotnie w pabie popijając niewiadomo co.















C.D.N

Lego ninjago - Mistrzyni TeleportacjiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz