Ja ciebie też kocham

1K 45 19
                                    

Piosenka: Ed Sheeran - Happier

Oczami Lloyda

Kai- Jak się czujesz?
Cole- Wszystko w porządku?
Jay- Potrzebujesz czegoś?
Nawet nie zauważyli Cler.
Zane- O hej Cler.
Cler- Wiecie co wy sobie tu gadajcie a ja... Ja pojde do reszty. - wyszła.
Lloyd- Musieliście wchodzić w tym momencie?! Wreście mogłem ją pocałować ale nie bo wy zawsze musicie coś zrobić aby mnie wkurzyć!
Cole- Wybacz młody nie wiedzieliśmy.
Jay- To zaczy że się zakochałeś? O matko chłopaki uszypnijcie mnie! - Zane uszczypną Jay. - Ała! Nie mówiłem dosłownie!
Kai- Przeszkodziliśmy w całowaniu?
Cole- Nawet jeśli miało to być tylko całowanie to wy razem w jednym pokoju w jednym łóżku i pół nagi ty. To każdy inny by pomyślała że bierzecie się za dzieci.
Wszyscy się zaśmiali oprucz mnie.
Cole- Sorki.
Lloyd- Co ja mam teraz zrobić?
Zane- Wziąść się w garść i pójść z nią porozmawiać.
Kai- A my obiecujemy że nie będziemy się wtrącać.

Oczami Cler

Czy Lloyd powiedział że mnie kocha? O matko to najpiękniejszy dzień w moim życiu! Moja mama miała racje. O nie moja mama! Mam nadzieje że u niej wszystko w porządku. Nie wybacze sobie tego że znowu ją strace. Dobra Cler teraz musisz coś zrobić z Lloydem. Najlepiej powiedzieć mu co do niego czujesz wkońcu on powiedział że mnie kocha a ja nic mu nie powiedziałam. 
Wiktor- Typowy pokuj Mistrzyni Teleportacji. - wszedł do mojego pokoju bez pukania.
Cler- Co ty tu robisz?
Wiktor- Seliel powiedziała mi i Ami że lubisz Lloyda.
Cler- Co? Czy ona zawsze wszystko musi wygadać?!
Wiktor- Bez przesady. Nie zawsze tak robi.
Cler- Co powinnam zrobić?
Wiktor- Najlepiej zaszyć jej buzie.
Cler- Nie mówie o Sel. Mówie o Lloydzie.
Wiktor- Powiec mu że go kochasz. On tak już zrobił.
Cler- Skąd wiesz że tak powiedział? Podsłuchiwałeś?
Wiktor- Nie. Widać to po tobie.
Cler- Jak po mnie?
Wiktor- Tak to a teraz choć - wstaje z łóżka.
Cler- Ale gdzie?
Wiktor- Do kuchni.

Oczami Lloyda

Dobra Lloyd weź się w garść i idz do niej. Jeśli chcesz aby to wszysko zostało między wami wyjaśnione to rusz te swoje cztery litery idioto. Wszysko będzie dobrze, wszysko będzie dobrze napewno wszystko będzie dobrze.

Oczami Cler

Siedze w kuchni z Wiktorem, Ami, Seliel, Kaiem, Nyą, Jayem, Colem i Zanem ale nigdzie nie ma Lloyda. Dlaczego nie przyszedł? Może się wstydzi po tym jak chłopaki zrobili mu siare przy mnie. Tak bardzo chce mu powiecieć co do niego czuje ale jednicześnie się boje że strzele jakąś gafe czy coś. Dobra Cler nie panikuj wszystko będzie w porządku. Praktycznie to nie moge sie skupić na filmiku z kamery Wiktora. Cały czas myśle o Lloydzie i o tym jak da niego podejde, co zrobie, co powiem, gdzie będziemy rozmawiać. Nagle do kuchni wchodzi Lloyd (oczywiście z koszulką moje zboczuszki). Rozgląda się. Wygląda jakby kogoś szukał i nagle jego wzrok pada na mnie. Zblirza się do mnie a ja nie wiem co mam zrobić. Spokojnie Cler pełny luz przeciesz do tego się przygotowałaś.
Lloyd- Cler możemy porozmawiać?
Cler- Jasne.
Lloyd- Ale nie tutaj. Choć. - poszłam za nim na pokład.
Wywołał smoka i podał mi ręke.
Cler- Nie będziemy tutaj rozmawiać?
Lloyd- Chciałbym pogadać w cichym i spokojnym miejscu.
Weszłam na smoka i polecieliśmy w nieznanym mi kerunku. Nie zwracałam uwagi na to gdzie lecimy. W tej chwili myślałam to co mam powiedzieć kiedy dolecimy. Lekko złapałam Lloyda tak aby nie zrobić mu krzywdy. Mam nadzieje że już go nie boli. Przez całą droge nie odzywaliśmy się do siebie. Przez cały czas patrzyłam w jego plecy.
Lloyd- Już jesteśmy - spojrzałam w bok i zobaczyłam plaże.
Cler- Czemu plaża? - powiedziałam kiedy schodziłam ze smoka
Lloyd- Tu przynajmniej nie ma chłopaków.
Cler- I Seliel. - spojrzeliśmy na siebie i lekko uśmiechneliśmy się do siebie.
Lloyd- To fakt Seliel potrafi być wkurzająca. - usiedliśmy na piasku
Cler- A tobie co zrobiła?
Spojrzałam na Lloyda. Zaciskał szczęk. Chyba to nie był dobry pomyśł.
Cler- Przepraszam nie potrzebnie pytałam.
Lloyd- Co? Nie. Nie przepraszaj... Chodzi o to że...
Cler- Nie musisz mówić jeśli nie chcesz.
Lloyd- Nie ja... Musze to wreście powiedzieć.
Spojrzał mi w oczy.
Lloyd- To co mówiłem wcześniej. To kiedy chłopaki nam przerwali. Ja mówiłem prawde.
Serce mi się zatrzymało. Złapał mnie za ręke.
Lloyd- Kocham cię - powiedział niemal szeptem ledwo co go usłuszałam. Nie moge w to uwierzyć on naprawde mnie kocha.
Cler- Ja ciebie też kocham. - spojrzałam mu w oczy
Lloyd- Co?
Cler- To co słyszałeś... Kocham cię.
Uśmiechną się.
Patrzyliśmy sobie w oczy przez dłuższy czas. Zaczą zblirzać swoją twarz do mojej. Nareście mogliśmy się pocałować.

Dzisiejszy rozdział jest krótrzy o jakieś 250 słów ale mam nadzieje że się podoba. Bardzo dziękuje pewnej dziewczynie która mnie motywowała. Pozdrawiam Autorka.

Lego ninjago - Mistrzyni TeleportacjiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz