Rozdział 1 - Poranek

153 10 2
                                    

*

Otworzyłem oczy wraz z dźwiękiem budzika, rozbrzmiewającym rytmem mojej ulubionej, na tę chwilę, piosenki. Od zawsze miałem do siebie to, że szybko znajdywałem nowe utwory, które wpadały w moje ucho na krótki okres czasu, po czym tak szybko jak się pojawiały, tak szybko zaczynały się nudzić. Powiedzmy, że jednak udało mi się zasnąć poprzedniej nocy, po krótkiej rozmowie z Blingiem, który okazał się być dosyć dziwacznym gościem.

Od samego początku okazał się być niezwykle otwarty na nowe znajomości, ale tak chyba być w końcu powinno? Poszukujesz sobie rozmówcy, to warto byłoby, żebyś nie odpowiadał półsłówkami- albo, co gorsza, sylabami. Na samą myśl, że ktoś mógłby tak mi odpisywać, dostawałem ciarek i odczuwałem delikatną irytację. Ile to razy w końcu zdobyłem się na napisanie jakiejś długiej wiadomości, a w odpowiedzi uzyskiwałem tylko "aha" albo "lol", "okay"?

Skierowałem wzrok na telefon, wciąż rozbrzmiewający piosenką ustawioną na daną godzinę. Westchnąłem głośno, szukając sposobu na zasłonięcie swojej twarzy jakimś fragmentem materiału bądź ciała, jednak nie było to możliwe. Nie ważne co przykładałem do oczu, wszystko to przepuszczało w pewnym stopniu promienie słońca, które dostawały się przez okno. Powinienem sprawić sobie rolety i je zamontować już dawno temu, ale... Po co? Mogę to zrobić jutro? I ostatecznie jutro nigdy nie nadchodziło, bo stawało się dniem dzisiejszym. To głupota z mojej strony, bo już dawno miałbym spokój.

Ostatecznie dałem radę sięgnąć po telefon i wyłączyć budzik, który zaczynał mnie już powoli irytować. Przy okazji zauważyłem iż telefon świeci słabym światłem w okolicy przycisku. Powiadomienie? Wiadomość? Wciąż nie mam spokoju od technologii? 

Sprawdziłem szybko, co przyszło, a gdy dotarło do mnie, iż była to kolejna wiadomość od BlingBling'a, uśmiech automatycznie wkroczył na moją twarz. Jak już wspominałem wcześniej, miałem okazję chwilę z nim popisać tej nocy i... Był dziwnym gościem. Dziwnym, ale bardzo sympatycznym, jeśli dało się mu szansę i ignorowało pewne uwagi. 

#

BlingBling: Jak się spało?

BananaBoy: Słabo, ale nie narzekam :)

BlingBling: Założę się, że gdybym spał z Tobą, miałbyś najlepszą noc w życiu~

BananaBoy: BlingBling..?

BananaBoy: Jesteś pedofilem? Proponujesz coś? Powinienem uciekać albo szybko zakończyć tę znajomość?

BlingBling: Serio sądzisz, że jestem pedofilem albo coś w tym stylu..?

BananaBoy: Tak :)

BlingBling: No dzięki :(

BlingBling: *foch*

BananaBoy: Fachowe Obciąganie Chuja?

BlingBling: ...?

BananaBoy: Nie mów, że o tym nie słyszałeś?

BlingBling: Narka .-.

BananaBoy: Oj no, przecież wiesz, że żartuję ;-;

BananaBoy: No halooo no

BananaBoy: PRZEPRASZAM T.T

BlingBling: Słucham? "Mówiłeś" coś? :'(

BananaBoy: ...Pa, BlingBling :*

BlingBling pisze..

#

Poczułem się jak zwycięzca, gdy jakby nigdy nic wyłączyłem rozmowę, podczas kiedy on rozpoczął pisanie jakiejś wiadomości. Postanowiłem udać się do jadalni w celu wiadomo jakim. Była pora śniadania, ponoć najważniejszego posiłku w ciągu dnia, a tutejsze papu było NAJLEPSZYM. A przynajmniej na daną chwilę, bo niezbyt pamiętam, abym jadł poza ośrodkiem.

Z westchnieniem zabrałem się do ogarniania swojej osoby, a gdy byłem gotów, niechętnie opuściłem swój pokój. Czarne rurki, biała bokserka i artystyczny nieład na głowie to było coś, co lubiłem i od czego nie stroniłem. Czułem się wtedy naturalnie, nieobciążony zbędnym balastem. Wiecie jak żele do włosów potrafią być upierdliwe? Albo glany, zamiast zwyczajnych trampek? Nie dość, że nałożenie tego zajmowało masę czasu, to jeszcze irytowało swoją obecnością, chyba, że już przywykłeś.

Odwróciłem się w stronę zamkniętych drzwi od mojego pokoju, po czym przez wizjer spojrzałem wgłąb korytarza, który czekał, aż przez niego przejdę i dojdę do schodów. Nadzieja, że nic w trakcie krótkiego opuszczenia pokoju się nie stanie, nie opuszczała mnie aż do samego dojścia do jadalni. Potrzebowałem zjeść. 



*

Kochani? Wiem, że opko przenoszę i poprawiam, ale fajnie byłoby, gdybyście jednak zajrzeli :(

Dali znać, że pamiętacie, bo to zawsze dodawało motywacji mojej osóbce ;-;

Papko c':

Po Drugiej Stronie // JongTaeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz