18. Letni Obóz 2/3

1.1K 70 7
                                    


Cholera... Jak zaraz czegoś nie zrobię to uderzymy z hukiem! Myśl myśl... Wiem!- zaczęłaś sobie przypominać strukturę i wyglad słoneczników. Fakt może przez to przynamniej sto mililitrów krwi z twoich rak wypłynąć ale czego się nie robi dla przyjaciół i chłopaka. Cholera już lądujemy... szybciej szybciej! Wytworzyłaś dwoma rękoma będąc w powietrzu 20 metrową szerokości łąkę słoneczników które miały ochronić przed upadkiem twoją klasę. Wylądowaliście jak na miękkich poduszkach. Poczułaś ból i spływająca krew po dłoni

-(T.N) jako przewodniczący klasy bardzo ci dziękuje za ratunek!- krzyknął Iida ukłaniajac się.

-Kochanie byłaś niesamo...- już Eijiro zaczynał prawiać ci komplementy ale zauważył jak trzymasz z tyłu swoje ręce i usłyszał kapanie jakiejś cieczy. -Ty krwawisz!- przeraził się i próbował powstrzymać krwotok z dłoni. Nadal nie nauczyłaś się kontrolować swojego daru.

-To nic takiego! Cho...- chciałaś dokończyć ale wielki huk zagłuszył ci. Okazało się że to była wielka bestia.

-Bestio z lasu proszę wysłuchaj mnie!- krzyknął swoim piskliwym głosem Koda.

-To glina!- krzyknął zielonowłosy Deku atakując przeciwnika

*Time skip*

-Światło... WIDZĘ ŚWIATŁO!- krzyknęłaś po czym upadłaś na ze zmęczenia ale nie na ziemie. Na twojego chłopaka który siedział i wspominał jak bardzo jest głodny. Przez utratę nie całego litra krwi byłaś bardzo osłabiona, również twój żołądek jak i twojego chłopaka domagali się spożycia posiłku.

-Neku Neku ne! Poradziliście sobie świetnie! Chodźcie do środka, tam czeka na was kolacja!- krzyknęła niebieska kotka

*Time skip*

Z racji że Eijiro miał obok ciebie pokój, postanowiłaś pójść do niego i wkraść mu się do łóżka. W kigurimi jednorożca wyszłaś na korytarz aby sprawdzić czy nikogo tam nie ma. Znając chłopaka będzie grał na laptopie i siedział przy biurku.

Lekko otworzyłaś drzwi od pokoju chłopaka i spojrzałaś przed szczelinę. Jak się domyśliłaś, grał i co chwile było słychać naciskane klawisze. Weszłaś do środka i zamknęłaś drzwi. Na czworaka szłaś po chichu w stronę łóżka chłopaka. Gdy już widziałaś światło nadziei, ono zniknęło. Podszedł do ciebie Kirishima z podniesionymi brwiami.

-Co ty...- nie dokończył. Po prostu wstałaś i weszłaś z uśmiechem pod kołdrę, przy tym zakrywając twarz.

-Branoc.- zamknęłaś oczy i odrazu zasnęłaś.

POV. Kirishima

Co to.. było? Zadawałem sobie to pytanie w głowie. Poczułem że robie się senny wiec postanowiłem się położyć. Z racji że łóżko było sypialniane to mogliśmy się tam zmieścić obydwoje. Uśmiechnąłem się do siebie i położyłem się obok (T.I). Spojrzałem na jej spokojną minę i małą strużkę śliny, co dodawało jej uroku. Przytuliłem się do niej jak do misia

-Słodkich Snów kochanie.-wyszeptałem (K.W) do ucha i pocałowałem w policzek, po czym również wybrałem się do krainy snów.

-Czy ty, Eijiro Kirishima, bierzesz (T.I) (T.N) za żonę?- zapytał starszy mężczyzna a ja spojrzałem z szerokim uśmiechem na dziewczynę z białej sukni i białym wiankiem we włosach

-Tak!- w kąciku mojego oka pojawiła się męska łza a u mojej przyszłej za kilkanaście sekund żonie zaczęły spływać jak szalone.

-W takim razie, jesteście już oficjalnie małżeństwem-przycisnąłem do siebie swoją żonę i połączyłem nasze usta. Cieszyłem się z chwili gdzie (T.I) zostawała moją żoną i została przyjęta do rodziny Kirishimy.

💕 Scenariusze - Eijiro Kirishima 💕Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz