☆15☆

1K 46 38
                                    

Hotel był dość duży. Większy niż ten w Grecji. Miał basen, spa i kręgielnie. Poszłyśmy do swojego pokoju. Miałyśmy numer 223. Na samym końcu korytarza. Chłopcy mieli 201. Na drugim końcu. Otworzyłam drzwi i w

- IDĘ PIERWSZA! - krzyknęłam do dziewczyn i udałam się w stronę łazienki.

- Chyba cię coś boli - odrzekła z politowaniem Clarie - ja idę!

I zaczęła się bitwa. Dziewczyna biegiem rzuciła się do łazienki. Ja za nią. Zaczęłyśmy się przepychać, popychać i szarpać. Tą naszą siedmiominutową walkę przerwało pukanie do drzwi.

- He... to ja nie przeszkadzam - to była Lena. Ona wydaje się być w miarę normalna. Lisa już nie.

Chwilę mojej nieuwagi wykorzystała Clarie i weszła do łazienki. Nie chciało mi się czekać, więc wzięłam swoje ubrania i wyszłam z łazienki.

- Mogę wziąść u was prysznic? Tak? To super. - weszłam do pokoju bliźniaków i skierowałam się w stronę łazienki.

Przy drzwiach do toalety, odwróciłam się, bo zorientowałam się, że na łóżkach chłopaków siedzą bliźniaczki.

- O hej Lena. Co chciałaś? - stwierdziłam, że zapytam się jej, bo weszła do pokoju i wyszła.

- Chciałam z wami porozmawiać, ale byłyście zajęte. - powiedziała i zaczęła się śmiać.

Zaczęłam się śmiać razem z nią. Po minucie weszłam do łazienki. Ściągnełam z siebie ubrania i weszłam pod prysznic. Chłopcy mieli tylko męskie żele do mycia, więc umyłam się takimi.

Kiedy wyszłam, zorientowałam się, że nie wzięłam sobie żadnej bluzki. Ubrałam spodenki od piżamy oraz stanik i wyszłam z łazienki.

Zobaczyłam, że w pokoju siedzi też Clarie i Kornelia. A ja paraduję w staniku.

Podeszłam do walizki Tinusa i kucnęłam przy niej. Kilka sekund potem, poczułam jak ktoś obok mnie kuca i obejmuje.

- Czego szukasz? - zapytał mój chłopak.

- Jakiejś bluzki. Pożyczysz mi?

- Ok.

- O! I najlepiej jakbyś dał mi jeszcze jakąś bluzę.

- Nie ma problemu. Masz - wstał i podał mi ubrania. Ja również wstałam i szybko je ubrałam, bo jednak zimno było.

Chłopak złapał mnie rękę i razem poszliśmy do reszty.

- To co robimy? - każdy spojrzał na Lisę.

- Butelka? - Teraz wzrok wszystkich poleciał na Mac'a.

- Ok.

- Tylko jest jeden problem.

- Jaki?

- Kornelia ma 12 lat. My mamy 16. Nie sądzicie, że będzie dziwnie?

- To nie będziemy dawać jej wyzwań typu całowanie i siadanie na kolanach.

- dobra to gramy.

- Kto kręci?

- Lena niech zacznie.

- Ok - i zakręciła. Wypadło na mnie.

- Pytanie czy wyzwanie?

- Wyzwanie.

- Usiądź na kolanach Tinusam.

- Luzik. - i usiadłam - no to teraz ja.

Zakręciłam i wypadło na Mac'a.

- Ja chcę pytanie. - powiedział dumny chłopak.

- Yyy, w której dziewczynie byłeś zakochany przez Clarie?

Remind me ~ Marcus & Martinus/ZAWIESZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz