☆23☆

799 51 21
                                    

Pięć miesiące później...

Miałam już kilkanaście pokazów. Skończyłam 18 lat.

Dużo agencji proponuje mi współpracę.

Za jakiś miesiąc odbędzie się pokaz Victoria Secret's, na który zostałam zaproszona.

Bardzo się cieszę, bo to wielka szansa dla mnie.

Wstałam dziś tak jak zawsze i poszłam na spotkanie z Manu. Okazało się, że on też mieszka w NY i teraz jesteśmy razem.

Kocham go, ale nie tak bardzo jak Tinusa. Martinus dalej zajmuje ważne miejsce w moim sercu, ale on też znalazł dziewczynę.

Na jego Instagramie widziałam zdjęcia z Lisą. Co prawda nie całowali się na żadnym ani nic, ale wiem, że on ją kocha.

Szkoda, że mnie już nie.

- Jesteś gotowa? - do mojego "domu" wszedł Manu.

Dlaczego domu w cudzysłowie?

To nie jest mój dom. Mój dom jest w Trofors. Z mamą, tatą i Lukasem.

- Em tak, tak.

- To chodź. Masz dziś jakieś przymarki lub próby.

- Będziemy dziś przymierzać stroje i ewentualnie je zmieniać.

- Mogę iść z tobą?

- Możesz.

- O której?

- O 16.

- A mamy?

- 14. Czyli za dwie godziny.

- Liczyć umiem. - zaśmialiśmy się.

Przypomniała mi się sytuacja jak...

MADISON NIE MYŚL O NIM.

Chciałam kilka razy do niego napisać.

Ale się boję.

Boję się, że mnie odrzuci.

Że jest zły.

Że nie odpisze.

Że mnie wyśmieje.

Albo, że zrobi mi nadzieję.

A ja się się znów zakocham.

I będzie boleć.

- Madison słuchasz mnie?

- Nie. Przepraszam.

- Pytałem, w którą stronę mamy iść.

- W prawo. Potem lewo i będzie agencja.

- No to chodź - pociągnął mnie za rękę i szliśmy szybciej.

Manu to naprawdę świetny chłopak. Jest kochany, miły, troszczy się o mnie. Jest idealny.

Nie bardziej niż Tinus...

- Dobra wchodzimy.

Weszliśmy i szliśmy długim korytarzem.

Na ścianach wisiały zdjęcia różnych modelek, które tutaj pracują.

- Hej Gigi. - przytuliłam moją przyjaciółkę, Gigi Hadid.

Kiedyś widziałam w niej tylko piękną dziewczynę.

Teraz widzę w niej osoba, która mnie wspiera. Pomaga mi. I chroni przed ludźmi w show biznesie, którzy nie mają dobrych zamiarów.

- Hej Madiś. Jak tam u ciebie?

- Bardzo dobrze, a u ciebie?

- Tak jak zawsze. Co to za chłopak? - spytała cicho, pokazując na Manu, który oglądał zdjęcia.

- Mój chłopak, Manu.

- Twój chłopak mówisz? - podniośła brew do góry.

- Tak, to mówię.

- Madison, jesteś. Chodź. - poszłam za mężczyzną - przygotowaliśmy dla ciebie ten strój kąpielowy. Mam nadzieję, że będzie dobry.

Joseph pokazał mi ten strój:

- Jezu Josh, on jest śliczny! - krzyknęłam rzucając się na mężczyznę

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Jezu Josh, on jest śliczny! - krzyknęłam rzucając się na mężczyznę.

- Wybrałem go specjalnie dla ciebie.

- Dziękuję. Idę go przymierzyć. Mam nadzieję, że będzie dobry.

Strój pasował idealnie.

- I jak? - zapytałam wychodząc z przymierzalni.

- Ślicznie! - krzyknęła Kendall.

- Boże zakochałam się! - zaczęliśmy się śmiać z słów Gigi.

Gigi jest mega pozytywną osobą. Wiele innych modelek jej nie lubi, bo to ona jest rozchwytywana, a nie one.

Wiele z nich nie poznało jej od środka.

Jest wrażliwą dziewczyną, która zgubiła się trochę w życiu.

- Gigiś, a ty co masz?

- Kobinezon. W KWIATKI - powiedziała otwierając szeroko oczy.

Zaczęłam się śmiać, bo wygląda mega śmiesznie.

- BĘDĘ CHODZIĆ PODCZAS ŚPIEWU MENDESA! - zaczęła skakać z radości.

- A ja nie wiem. Nikt mi nie chce powiedzieć.

- Maddie idziemy?

Totalnie zapomniałam o Manu.

- Tak, tak chodźmy. Pa!

- Pa Madison - wszyscy odezwali się w tym samym momencie. Znowu zaczęliśmy się śmiać.

Kocham ich wszystkich. Są moją drugą rodziną.

Pierwsza została w Trofors...


Następny to będzie petarda!

Przepraszam, że jest krótki :((

2/3

Remind me ~ Marcus & Martinus/ZAWIESZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz