🔴 Nawet okres niepotrzebny... 🔴

3.3K 386 60
                                    

Za czasów gimbazy niepotrzebny był mi okres, abym miała spitolony dzień, bo PRZEZ TE CAŁE TRZY LATA WYSTARCZYŁO, ŻE JAKICHŚ DEBIL (czyli tzw. przeciętny kolega z klasy lub tej mojej powalonej szkoły) TYLKO ZACZĄŁ KŁAPAĆ JADAKĄ KOŁO UCHA.

(Na szczęście los zesłał mi takich dwóch rozumnych w drugiej klasie, co prawda o rok młodszych, ale mieli w sobie takie pokłady ilorazu inteligencji oraz wyrozumiałości, że przy tych debilach w reszcie klas mogliby dostać Nobla za samo oddychanie)

Debil: Wiesz jak rozpoznać, że dziewczyna ma podpaskę?

Ja: Jeszcze raz się do mnie odezwij to...

Ja: *myśli* To skończy się takimi słówkami jak w poprzednim rozdziale.

Debil: A Ty co? Okres masz, że taka wściekła jesteś?

Ja: Zamknij tę mordę, bo powietrze mi tylko marnujesz.

Debil: Bo co mi zrobisz?

Ja: Powtarzam: STUL PYSK z łaski swojej.

Debil: Bo co mi zrobisz?

Ja: Zamknij mordę.

Debil: Nie.

Ja: A chcesz szczerości?

Debil: No.

Ja: Ok. Nie będe z Tobą dłużej prowadzić konwersacji, poniewaz nie stoisz w brodziku moich potrzeb inteletualnych.

Debil: ???

Ja: Nadal nie dociera? No to... WARA OD MOJEGO STANU WOLNEGO, TY BAŁWANIE, BARANIE, CYMBALE, DYRNIU, IDIOTO, IMBECYLU, KAPUŚCIANA GŁOWO, KRETYNIE, MATOLE, PALANCIE, PATAFIANIE, SZAJBUSIE, ŚWIRUSIE, TĘPA I ZAKUTA PAŁO.

Debil: Hę???????? Czego Ty się naćpałaś?

Ja: Niczego. Słownik wyrazów bliskoznacznych na temat twojej osoby wpierdoliłam dziś na śniadanie.

Debil: Co kurwa?

Ja: SPIERDALAJ W PODSKOKACH, SEKSISTOWSKI TUMANIE!!!

Okres z życia wzięty. (✓)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz