Jak myślicie, co jest gorsze?
Moja mama z/przed okresem czy moja Sister z/przed okresem?
Nie porównujcie.
Odpowiedź brzmi SIOSTRA.
Kilka razy na miesiąc zdarza się, że moja Sisteł zachowuje się jak do granic możliwości wkurwiona baba z okresem, nawet jeśli go nie ma.
Wszystko ją wkurza a ja to już chyba najbardziej.
No bo zobaczycie:
Ziewnę - wkurw.
Kichnę - wkurw.
Śmiechnę - wkurw.
Nucę cicho - wkurw lvl hard.Jak ja zacznę śpiewać, gdy ona ma przed-okresowy humorek to mam przegwizdane. Na całego przegwizdane. Mówię serio.
Drze na mnie mordę, że jestem nienormalna i w ogóle jest ze mnie największy nieużytek społeczny i człowieczy. Nieważne, czy JAKIMŚ CUDEM uda mi się ją rośmieszyć i nawet jeśli zacznie się cicho chichrać to i tak każe mi wy- lub spier*****.W sumie to z moją siostrą przed i w czasie okresu idziemy od wkurwa przez płacz do śmiechu aż po histerię.
Jeśli jej przyszła druga połówka będzie umiała przetrwać o własnych siłach ten emocjonalny challenge to będzie mogła ze stoickim spokojem i ze zwykłą patelnią w łapie iść na wojnę.W sumie to ona ma tak samo ze mną 😈👌💋
Ale i tak ją loffciam 💗💗💗
×××
Mój tata to ma jednak anielską cierpliwość.
To chyba nawet lepiej dla niego, że Figuś jest po sterylizacji.
On nie ma łatwego życia.
Biedny tatuś mój.
CZYTASZ
Okres z życia wzięty. (✓)
Humor⚠️‼️UWAGA‼️⚠️ Poniższa pozycja zawiera wysokie dawki cringe'u. Jej zawartość datuje się jeszcze na okres 2018 roku, czasy, w których to autorka miewała jeszcze większe zapędy (i tak pozostającej jej do dziś) impulsywności. Wierzcie mi, sama połowy t...