Ja, Ron, Fred, George, Percy i nasza mama szliśmy przez stacje King's Cross, kierując się w stronę ceglanej ściany dzielącej 9 i 10 peron.
Nagle moją rodzicielkę zaczepił ciemnowłosy chłopak w okularach. Był strasznie nieśmiały i chyba w moim wieku.
- Czy wie pani jak dotrzeć na peron 9 i 3/4? - spytał, na co zachichotałam.
Mugolak bez rodziców chce dojechać do Hogwartu, ale nie wie gdzie jest peron - żałosne.
- Och, kochanieńki oczywiście, że wiem. Musisz wjechać w tę ścianę - mama wskazała mu murek przed nami.
Twarz chłopaka sprawiała wrażenie, że serio nie zrozumiał o co chodzi. Znów zachichotałam, ale tym razem i Ronowi odrobinę udzielił się mój humor.
- Katie, pokaż mu jak to się robi- powiedziała.
Mówiłam już jak nienawidzę tego zdrobnienia?!
Wypchnęłam się z moim wózkiem na sam przód naszej grupki i rozejrzałam się czy żaden mugol na mnie nie patrzy.
Gdy droga była czysta, bez wachania wbiegłam w ceglaną ścianę.
Natychmiast znalazłam się po drugiej stronie - tej magicznej.
Peron 9 i 3/4 prezentował się wspaniale. Wielka czerwona lokomotywa z napisem „Hogwart Express" stała na torach. Wokół mnie było mnóstwo żegnających się rodzin. Na wprost widziałam zegar, głoszący że zostało 5 minut do odjazdu.
Jak tylko zdałam sobie sprawę gdzie stoję, odsunęłam się na bezpieczną odległość.
Po jakimś czasie wszyscy staliśmy na peronie, a chłopak w okularach poszedł do pociągu.
- Fred, George nie łamać zasad, żadnych szlabanów i listów od wściekłych nauczycieli, jasne? - mama wyraziła swoje oczekiwania i uściskała starszych bliźniaków.
- Percy jestem dumna, że jesteś prefektem - oznajmiła i go również uściskała.
- Kate, Ron macie być grzeczni dobrze się uczyć - na sam koniec mama nas uściskała i puściła do pociągu.
Nie chciałam zgubić brata, ale w zatłoczonym pociągu ciągnąć ciężką walizkę było to naprawdę trudne. Po jakimś czasie Ron kompletnie zniknął z mojego pola widzenia, więc udałam się do pierwszego lepszego wolnego przedziału.
Odłożyłam walizkę na półkę, co było nie małym wysiłkiem i wyjęłam z podręcznej torby książkę.
Pogrążona w czytaniu nie zauważyłam, jak drzwi od przedziału rozsuwają się, a do środka wchodzi dziewczyna z burzą loków na głowie.
- Hej, nazywam się Hermiona Granger - głos nieznajomej wyrwał mnie z zamyślenia.
- Ech... Cześć. Kate Weasley - również się przedstawiłam i odłożyłam książkę na stolik.
- Co to? - Hermiona wzięła do ręki moją własność.
- Eee... Książka? -moja odpowiedź naprawdę była idiotyczna.
CZYTASZ
Love in Hogwart || Kate Weasley
FanfictionNIE BĘDZIE KONTYNUOWANE Kate Weasley wiedzie "normalne" życie, a przynajmniej dla niej. Kochająca rodzina, dom i kilku znajomych z sąsiedztwa - to wszystko co było jej potrzebne do życia. W końcu nadchodzi dzień wyjazdu do Hogwartu, a tam świat Kate...