Moje uczucia...

302 13 1
                                    

Karol:
Nie słuchałam go i wyprowadziłam się do moich rodziców. Wróciłam do mojego starego pokoju i zaczełam płakać wtulając się w poduszkę. Nie mogłam jak on mógł to zrobić po dwóch latach związku i to jeszcze z Adą. Przeciesz on wiedział że to mój wróg. Ktoś nagle zapukał do drzwi. I od razu poszłam je otworzyć. Tam był listonosz i powiedział:
-Pani...Sevilla?
-Tak to ja. Odpowiedziałam.
-Te kwiaty dla pani...
-Dziękuje?
I poszedł dalej...
Przy tych kwiatach była przypięta karteczka:
Karol to dla ciebie kwiaty... Twój Rugge.
Gdy to przeczytałam nie mogłam uwierzyć. I myśli że kwiaty na przeprosiny wystarczą? Zrobiła się 18.30. Więc poszłam nagórę do pokoju. Chciałam się przebrać w pidżamę ale usłyszałam jak ktoś przed balkonem(tak w pokoju mam balkon) gra więc wyszłam na balkon...
Zobaczyłam Ruggero a gdy wyszłam to zaczął grać na gitarze i śpiewać ,,Princesa" pod moim balkonem. To było takie słodkie... Gdy przestał powiedział:
-Karol możemy pogadać...?
-Nie...nie wiem...Ruggero.
-Ugh...
-Dobra...dobra wejdź na górę.
I zeszłam na dół by otworzyć chłopakowi drzwi.
I razem poszliśmy na górę.
-Więc...zaczełam
-Karol ja...ja naprawdę jej nie pocałowałem...
-Ruggero ale ja was widziałam przez okno.
-No wiem widziałem cię ale nie rozumiesz Ada to wykorzystała...
-Nie wspominaj jej imienia...
-Ok. Ale ja ją odepchnąłem ale ty nie stety nie patrzyłaś.
-Nie wiem co o tym mam myśleć.
-No ale...
-Ruggero ja narazie nie chcę z tobą być i może zrobimy sobie przerwę...
-A...
-Nieprzerywaj mi proszę...ja muszę wszystko sobie przemyśleć na spokojnie.
-Dobrze...powiedział smutny i odszedł...
Bardzo lubię go ale nie mam pojęcia czy mu uwierzyć. Ale ta szmata Ada nie wierzę... nie lubię...nie co ja gadam ja jej nienawidzę... Ciekawe co będzie z Ruggerol... przebrałam się w pidżamę i nawet nie wiem kiedy ale zaczełam zasypiać...

To nie ja zawiniłam(Ruggarol)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz