Ruggero jak mogłeś

343 15 2
                                    

Karol:
Jak mój narzeczony książę mógł? O wilku mowa przyszedł.
-Co to miało być Ruggero?!
-Ja nic nie zrobiłem. Tłumaczył.
-Nie...pewnie....
-Ja jej nie pocałowałem to Ada mnie pocałowała a jają odepchnołem.
-Wiesz co przestań kłamać widziałam was... mówiłam już prawie płacząc. I wiesz co?
-Co!?
-Z nami koniec.
-Co ale jak to...
-Wyprowadzam się.
-Karol...usiłował mnie zatrzymać...
Poszłam spakować walizkę i chciałam wychodzić...
-Karol a co z naszym ślubem? A nasze dzieci? Mówiłaś że się nieroztaniemy.
-Co ty jeszcze siępytasz co z ślubem...weź ten zasrany pierścionek zaręczynowy. I nie warzne co mówiłam że się nie roztaniemy widocznie nie przewidziałam że morzesz się zachować jak świnia.
-Karol...
Ale ja już go nie słuchałam.
Ruggero:
Oh ta Ada... I co teraz moja księżnicza mi nie wierzy. Musi być sposób by udowodnić Karol że ta szmata mnie pocałowała. Ada na bank widziała że Karol jest w oknie i wykorzystała to. Karol teraz pewnie pójdzie mieszkać w swoim rodzinnym domu... wuślę kwiaty pod ten adres...

To nie ja zawiniłam(Ruggarol)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz