Dochodziła godzina siódma wieczorem. Wymalowana i wyszykowana wstąpiłam do salonu pakując do torebki prezent od bractwa.
Dostałam porządny telefon z kontaktem do Victorii i Nathana oraz kartę kredytową.
Na dołączonej karteczce poinformowali mnie o numerze konta i kwocie w jaką mnie zaopatrzyli. Nie mogąc uwierzyć w sześć zer wypisanych kolejno po jedynce, czytałam kartkę dziesiąty raz i zrozumiałam tylko tyle, że jest to na moje drobne wydatki.
Milion złotych na drobne wydatki, a pójdę kupić chusteczki wysadzane diamentami i jadalne złoto. Pierwszy cel po zakończeniu imprezy to ustalenie na co wydać pieniądze z karty.
Moje skromne przemyślenia przerwał dzwonek do drzwi. Modląc się o przyzwoitego gościa otworzyłam apartament i zastałam wyszykowaną Elenę.
- Hej Javown, pomyślałam, że jako jedyne dziewczyny wybierzemy się razem. Żeby się pilnować, co ty na to ? - Zapytała niepewnie, ale kiedy posłałam jej uśmiech od razu jej postawa rozluźniła się, a rude włosy w geście wdzięczności zarzuciła do tyłu.
-Chętnie, od razu mówię, że dużo nie piję. - Poinformowałam bardziej siebie, niż dziewczynę, a ta reagując śmiechem poprowadziła nas do wyjścia z posiadłości.Parę minut później znajdowałam się z dziewczyną w centrum Los Angeles. Wejście do klubu dla członków bractwa umiejscowione było z drugiej strony budynku. Oczywiście tej urozmaiconej o mroczny klimat i ciemne uliczki.
Przekraczając próg budynku muzyka rytmiczną melodią wabiła w głąb pomieszczenia.
Salę pokrywała tafla fioletowych świateł i sztuczna mgła unosząca się przy suficie.
Tłumy ludzi tańczących na środku parkietu utrudniała nam przedostanie się do części z barem.
Po ciężkich sekundach przepychania się przez spoconych ludzi usiadłyśmy na krzesłach zamawiając dwa lekkie drinki. Powinnam zacząć od wody na poprawienie kondycji, ale sama atmosfera zachęca do skosztowania specjałów tego lokalu.
Dyskutując z Eleną dowiedziałam się o jej życiu w sierocińcu. Ciężka przeszłość w połączeniu z nienawiścią do byłych opiekunów pomogła w podjęciu decyzji dołączenia do bractwa i rezygnacji z tamtego życia.
Opowiadała o skrytych uczuciach do niejakiego Damona i silnej niechęci do Melissy jego dziewczyny.
Naszą przyjemną rozmowę polegającą na wyśmiewaniu się ze stereotypów typowego faceta przerwał Damon prosząc Elenę do tańca.
Cała ta urocza sytuacja musiała być zachowana w tajemnicy przed zaborczą partnerką chłopaka.
Uskrzydlona Elena zostawiła mnie samą z wypełnionym do połowy drinkiem.
Wsłuchiwałam się w utwór mojego ulubionego zespołu The Mission delektując się Whisky z Colą.
Drażniąc podniebienie cieczą przeskanowałam parkiet w poszukiwaniu znajomych twarzy.
Zakrztusiłam się widząc Victorię tańczącą z jakąś dziewczyną.
Wywijała całkowicie odrywając się od otaczającej ją rzeczywistości. Kocie ruchy uwydatniały jej smukłe nogi i ręce, które okrywał Gotycki styl ubioru. Szyja którą odsłaniała w rytm melodii utonęła pod dotykiem tych ohydnych rąk obcej mi dziewczyny.
Ta zaś była prowokująca, zero poczucia rytmu, gracji w prezentowaniu swojego ciała.
Na ten okropny widok dokończyłam duszkiem zawartość szklanki i poprosiłam o następny.
Podążałam wzrokiem za przemieszczającymi się dziewczynami. Przepychając się przez pozostałych napaleńców dostały się do następnego pomieszczenia o niebieskiej poświacie. Wejścia pilnowało dwóch ochroniarzy, bacznie obserwujących nadchodzących gości.
Victoria wspominała coś o niebieskim pokoju, ale przez działanie alkoholu nie jestem w stanie przywołać pozostałości zdania wypowiedzianego przez mentorkę.Lekko się kołysząc ruszyłam w stronę niebieskiego światła. Imitując trzeźwego człowieka podeszłam do ochroniarzy i podałam im fałszywe informacje o bójce w męskiej strefie odlewu. Dumna z powodzenia sytuacji przeszłam do błękitnej już sali i pożałowałam ostatnich minut mojej ciekawości.
Jak wrażenia po pierwszych piętnastu rozdziałach ? 😇
CZYTASZ
Noc Kruka
FantasyMówią, że podłożem naszej przyszłości są doświadczenia dzieciństwa. Zarodek charakteru nabierał kształtu począwszy od raczkowania, aż po ucieczkę od przekleństwa. Javown to młoda dziewczyna o nietypowym usposobieniu. Co takiego miało miejsce w prz...