Zawaliłam na całej linii. Romantyczny wieczór przy blasku gwiazd i urodziwej Victorii przeistoczył się w następny zgrzyt. Mogłam temu zapobiec, ale moja dłoń zadecydowała i jednocześnie podsumowała cztery dni budowania pozorów.
Stałam wpatrzona we wściekłe ślepia Kurka czekając na brutalną konfrontacje.
- Nathanie puść mnie. - poprosiła, a chłopak dał jej możliwość powstania z ziemi.
Cofnęłam się o krok utrzymując bezpieczną odległość od agresorki. Jej dotąd perfekcyjnie ułożone włosy zreformowały się w artystyczny nieład. Pognieciona koszulka odkryła prawe ramie zaczerwienione od szarpaniny z przyjacielem.
-Proponuję rozmowę zanim wykonamy następny ruch. - Chłopak próbując rozwiązać konflikt ruszył w kierunku saloniku prowadząc ze sobą Lunę i mało kontaktującego Dereka.
Moja chęć dołączenia do reszty została unicestwiona przez bolesne ukłucie żeber.
- Posłuchaj uważnie. Jeszcze raz podniesiesz na mnie rękę, a poznasz głębiny tych wód.
Z rozmachem zarzucając włosami pokonała krótki odcinek i zniknęła za drzwiami ekskluzywnej części jachtu. Wdech i wydech. Przetarłam zmęczone oczy nie zważając na resztki makijażu. Ostatni raz spojrzałam w niebo zapamiętując każdy detal jego dekoracji.
Przechodząc do drugiej części otuliło mnie ciepło bijące od przymrużonych lamp saloniku.
Dwa Kruki, pijany dupek i mała suka zasiadali przy podłużnym szklanym stole popijając najdroższe rodzaje alkoholu.Zamaskowałam doskwierający mi smutek przybierając formę stoickiego spokoju.
Zażenowanie towarzyszyło mi od momentu zetknięcia mojej dłoni z delikatnym policzkiem mentorki. Moje ciało pragnie odpoczynku, tak samo jak przeciążony umysł.
Broniąc się od negatywnych myśli usiadłam obok Nathana,na przeciwko Victorii.
- Ja wszystko wyjaśnię. - Rozpoczął chłopak.Spoglądałam na niego z wielkim zaciekawieniem. Czyżby sumienie oszusta zostało poruszone ?
- Co ty masz do tego ? - Victoria zabijała wzrokiem dziewczynę z krwawiącym czołem, a ta pomimo wszystko posyłała jej delikatny uśmiech.
Muszę przyznać, że działa mi na nerwy. To spojrzenie pełne miłości, uczucia jest tak perfekcyjnie zagrane, ale mnie, mistrza kamuflażu z wieloletnim doświadczeniem w grze aktorskiej nie oszuka. Widać, że ma w tym cel. Zdradza ją przedłużony kontakt wzrokowy z mentorką. Kąciki ust wykonują pulsacyjne drgania, a nos czerwienieje od pocierania o wierzch zaciśniętej dłoni.
- Wiedziałem, że Luna tutaj będzie. Derek mi wszystko wyjaśnił dzień przed ucieczką. Wybacz mi. - Zasmucony i jak podejrzewam również zmęczony oparł twarz o dłonie unikając reakcji dziewczyny.
O co to zamieszanie i kim jest ta dziewczyna. Cały czar dzisiejszego dnia prysł przez jakąś byłą dziewczynę Vi. Nie pozwalając dłużej na stłumienie nurtujących myśli włączyłam się do rozmowy.
- Luna, czy jak ci tam, kim ty kurwa jesteś ? - Musiałam być bezpośrednia. Taka forma pytania wytrąci ją z roli w jakiej aktualnie gra.
Różowowłosa otworzyła szerzej oczy, jakbym odpytywała z tabliczki mnożenia. Pociera ręce pod stołem a to znak, że osiągnęłam mały sukces. Cierpliwie czekałam na odpowiedź towarzyszki ignorując przerażone spojrzenie srebrzystowłosej. No tak, ona nie wie, że ja wiem. Co jakiś czas od ścian odbijały się dźwięki chrapiącego pijaka, a ja sztucznym uśmiechem namawiałam do zeznań.
- Ja jestem dziewczyną Victorii, a ty ? Chyba coś mnie ominęło. - Serce zakuło mnie na brak reakcji mentorki. Wciąż są razem. Czuje jak robi mi się słabo, ale niespodziewanie poczułam na udzie rękę chłopaka. Delikatne ruchy uspokajały mój płytki oddech, dzięki czemu mogłam się skupić na rozmówcy.
-To mój czarny kruk. - szybko odparła Victoria i z dumną spojrzała na mnie.
Nathan wstał od stołu i zakomunikował, że ta sprawa dotyczy naszej trójki. Zabierając półprzytomnego kolegę zniknął pod pokładem.
- Szybko mnie zastąpiłaś kochanie. - Już miałam wybuchnąć śmiechem na to sformułowanie, ale przeszkodził mi krzyk dziewczyny.
- Może nie byłaś wystarczająca ? -palnęłam z szyderczym uśmiechem, a czerwona od złości Luna z impetem odsunęła się od ławy.
- Oszukałaś mnie ! Zostawiłaś mnie w Noc Kruka na pastwę losu i upozorowałaś własną śmierć!- Krzyczała wymachując rękami.
- Każda z nas chciała przetrwać, teraz już jestem, a tobie nic przy mnie nie grozi. -Luna próbowała podejść do mentorki, ale ta odskoczyła w moją stronę. Przyznam, że taki obrót spraw napawał mnie dumą. Mogłam wspierać dziewczynę w najcięższych chwilach.
Dziwne, że mato dla mnie znaczenie. Przecież my również pałamy do siebie nienawiścią.
Może nie jest to tak silne jak w poprzednich dniach, ale ja wciąż ją nienawidzę, prawda Javown ?
Po całym incydencie każda z nas udała się do przydzielonych sypialni, które znajdowały się pod pokładem. Torbę rzuciłam w kąt nowoczesnej sypialni i zaopatrzyłam się w najpotrzebniejsze akcesoria do kąpieli. Wspólna łazienka znajdowała się na końcu korytarza zaraz obok pokoju Victorii i Luny. W momencie mijania pokoju, drzwi uchyliły się obnażając dwie przylgnięte do siebie postury. Temperatura mojego ciała wzrastała z każdą sekundą patrzenia na usta Luny, które bezczelnie obcałowywały zaciśniętą szczękę Victorii.
Napuszyłam się jak paw i przemknęłam za próg łazienki, blokując drzwi na klucz.
***
Przewróciłam się na plecy nie mogąc zasnąć po pełnym od emocji dniu.Dochodziła pierwsza w nocy, a ja wciąż miałam przed oczami tą naiwną idiotkę. Nie mogę pojąć, dlaczego wybaczyła jej coś tak okrutnego. Trzy lata świadomości, że twoja miłość jest martwa i nigdy nie wróci.
Słysząc dwukrotne pukanie do drzwi wyswobodziłam się spod kołdry przepełniona energią. Poprzednie myśli całkowicie uleciały mi z głowy, kiedy dziewczyna popchnęła mnie na łóżko, zakluczając za sobą drzwi. Ubrana w sięgającą do połowy uda koszulę nocną stanęła jakby zawstydzona.
- Nie powinnaś wybaczać swojej dziewczynie zdrady ? - podłe pytanie, ale adekwatne do sytuacji.
- O jakiej dziewczynie mówisz ? -towarzyszący temu pytaniu chichot całkowicie określił jej stanowisko, a ja w geście satysfakcji chwyciłam jej jedwabisty materiał koszuli przyciągając do ciała cynamonową rozkosz.
CZYTASZ
Noc Kruka
FantasyMówią, że podłożem naszej przyszłości są doświadczenia dzieciństwa. Zarodek charakteru nabierał kształtu począwszy od raczkowania, aż po ucieczkę od przekleństwa. Javown to młoda dziewczyna o nietypowym usposobieniu. Co takiego miało miejsce w prz...