Kompleksy kojarzą się obecnie przede wszystkim z zaburzeniem. W potocznym rozumieniu określa się w ten sposób niemiłe, wstydliwe dla nas tematy związane najczęściej z cechami wyglądu lub charakteru, których poruszenie wywołuje wstyd, lęk i niepokój. Kompleksy mają bardzo duży wpływ na nasze poczucie własnej wartości. To właśnie one są wyznacznkiem, przez który oglądamy świat i mają wpływ na nasze zachowanie czy poglądy.
Dlaczego je mamy i jak powstają?
Od dziecka wokół na są różni ludzie. Wyglądają inaczej niż my: jedni są niscy, drudzy wysocy, lepiej lub gorzej się uczą, rysują czy mają lepszą pamięć. Już jako małe dzieci jesteśmy narażeni na powstawanie w nas kompleksów i przyswojenie sobie do głowy pewnych stereotypowych "ideałów". Świetnym przykładem jest nauka, a konkretnie nasze zdolności do jej pojmowania. Koleżanka dostała jedynkę, czyli jest głupia, a na pewno gorsza od kolegi, który dostał piątkę. Inna ma drogie ubrania, więc jest fajna. Kolejna ma dobrą figurę, a to oznacza, że jest od nas lepsza.
To są właśnie wyidealizowane stereotypy, które od początku są nam narzucone przez otaczające społeczeństwo. Kiedy jesteśmy dziećmi chcemy być jak dorośli: więksi, niezależni, samowystarczający i mający więcej możliwości. Idąc do szkoły podstawowej, później średniej spotykamy się z różnymi ludźmi, wtedy zaczynamy zauważać, że ktoś jest od nas względnie lepszy, ma lepsze stopnie czy sylwetkę. Czujemy się wtedy gorsi, może nawet jesteśmy wyśmiewani, ponieważ odstajemy od "norm". Tak tworzą się kompleksy. Przybywa ich właśnie najwięcej w wieku dojrzewania i są one wtedy szczególne dotkliwe. Emocje przeżywane są intensywniej, a zachowania i ocena rówieśników (w tym okresie zdanie koleżanek i kolegów jest najważniejsze) sprawiają, że kompleksy się utrwalają.
To wszystko prowadzi do niskiej samooceny, bardzo niskiego poczucia własnej wartości, a co najgorsze - do zapewnienia siebie, że jesteśmy gorsi. Czemu zapominamy o swoich atutach, czemu ich nie uwidaczniamy? Ciągle wmawiamy sobie, że jesteśmy niewystarczający czy zbyt słabi, a to nieprawda! Każdy z nas ma w sobie coś pięknego i powinien to pielęgnować, a nawet eksponować.
Jak sobie radzić?
Moim zdaniem warto krytycznie podejść do wymarzonych ideałów, z którymi się mierzymy czy szczytów, jakie nam się marzą, ocenić na ile są prawdziwe, realne, jakie koszty trzeba będzie ponieść, by je osiągnąć. Skoro nawet modelki, miss świata czy naukowcy mają sobie coś do zarzucenia, to może warto nie być w stosunku do siebie bardziej restrykcyjnym niż w stosunku do innych? Przecież duży nos czy bardzo niski wzrost nie są jedyną informacją, która nas opisuje.
Trzeba zaakceptować to jacy jesteśmy, nie ma co na siłę kogoś udawać czy zmieniać siebie po to, żeby się dopasować do otoczenia i innych ludzi. Wiem, że łatwo jest mówić, ale spróbuj pomyśleć jakie są Twoje zalety i wady, i zwyczajnie je zaakceptuj. Będzie to długi proces, ale uwierz - naprawdę warto.A Ty masz jakieś sposoby na radzenie sobie z kompleksami? Jeśli tak, to koniecznie pisz w komentarzu ❤
Trzymaj się 💋
CZYTASZ
Licealny body goal
ChickLitJak utrzymać wagę i formę, żeby wszystko co osiągnęliśmy nie poszło na marne? Na to pytanie poszukamy odpowiedzi podczas naszej wspólnej przygody 😊 W tej książce będę opisywać zmagania aktywnej nastolatki z życiem codziennym - charakter będzie podo...