6.

3.4K 119 3
                                    

-Ała! - zaczęłam się śmiać, kiedy już wylądowałam na podłodze.

-Spadaj do łóżka, ja biorę materac - cieszyła się, jakby zepchnięcie mnie z niego było czymś fajnym.

-Przecież mówiłam Ci, że możesz spać w łóżku - próbowałam jakoś ją przekonać, w końcu jest gościem.

-Oj przestań, tu też będzie dobrze - uśmiechnęła się do mnie, tak słodko, że ojeju..

-No dobrze, ale jakbyś zmieniła zdanie to mów - odwzajemniłam uśmiech i poszłam do sypialni.

Otworzyłam oczy, było już rano. Dziewczyny jeszcze spały, zebrałam się do robienia śniadania. Zaparzyłam kawę i usmażyłam jajecznice, w trakcie przygotowywania posiłku obie znalazły się w kuchni. Trochę porozmawiałyśmy i z grzeczności zapytałam, jak minęła im noc. Byłam zadowolona, gdy usłyszałam, że spało im się dobrze. Wszystko poszło po mojej myśli, no może oprócz tego, że nie było teraz Zuzy. Nałożyłam nam jedzenie i usiadłam do stołu. Widać było, że miałyśmy wspólnego przyjaciela, który nazywał się "kac". Jednak trzy butelki wina to za dużo. Dobrze, że nie zmieszałyśmy z czymś innym, bo chyba zeszłybyśmy z tego świata. Gdy skończyłyśmy jeść, było już po dziewiątej. Maja musiała się zbierać, bo jej nowa sympatia zabierała ją dziś na randkę. Radek był koszykarzem i to w sumie wszystko co mi o nim wiadomo. Zostałam sama z Leną, było dziwnie, ale przyjemnie. Przez kilka chwil siedziałyśmy w ciszy w kuchni. Jednak musiałam to zmienić, chciałam ją trochę poznać. Zaczęłam ją wypytywać o wszystko, ulubiony kolor, ulubiona piosenka, no po prostu wszystko co się dało. Po pewnym czasie zaczęłam zastanawiać się, czy nie weźmie mnie za wariatke, albo co gorsza jakąś stalkerke. Po wymianie serii pytań, zaczęłyśmy rozmawiać o życiu. Dowiedziałam się jaki ma światopogląd, była taka kochana i urocza. Uważała, że na świecie trzeba wiele zmian, miała takie dobre serce. Wydawała się być, jak anioł. Jej ruchy, gesty, wszystko to było takie naturalne i zmysłowe. Około jedynastej usiadłyśmy przed telewizorem, włączyłam jakiś pierwszy lepszy program, na którym i tak się nie skupiałam. Siedziała obok, emanowała spokojem, czułam jej zapach, ona.. Ona mnie pociągała, ale przecież jest kobietą, nie mogę tak myśleć. Musiałam szybko wyzbyć się tej myśli. Po jakimś czasie program jej się znudził zapytała, czy może zmienić kanał. Oczywiście się zgodziłam, wyciągnęłam do niej rękę z pilotem, gdy go brała poczułam jej delikatne dłonie na swoich. Chciałabym złapać ją kiedyś za rękę. Nawet oglądając nie kończyły się nam tematy do rozmów. Chyba się polubiłyśmy, no ale był poniedziałek, ona miała studia i ja miałam studia. Nie różniło nas wcale wiele, ja studiowałam dziennikarstwo a ona filologię angielską. Wiadomość o tym, że chciałaby wyjechać do USA, albo Wielkiej Brytanii trochę mnie zasmuciła. Dopiero zaczęłyśmy się poznawać, a ona chciała już uciekać. Mimo wszystko życzyłam jej powodzenia. Jeśli miała być szczęśliwa, to czemu miałoby się jej nie udać. O godzinie piętnastej odwiazłam ją do akademika. Zdziwiło mnie, że nie ma mieszkania. Jej rodzice to prawnik i trenerka personalna. Powinni mieć zatem dużo pieniędzy. Może po prostu chciała spróbować takiego życia. Nie chciałam być wścibska, dlatego nie pytałam. Wracając dostałam sms-a od Zuzy, że u niej w porządku i że przeprasza. Przecież nie miałam jej za złe, napisałam, że jeśli tylko chce może wpadać zawsze i o każdej porze. Ucieszyłam się, że grono moich znajomych się powiększa. Zawsze chciałam mieć kogoś, na kogo mogę liczyć. To fajne uczucie, gdy ma się osobę, której można powiedzieć wszystko.

Otworzyłam drzwi do mieszkania i zlustrowałam je uważnie. Wszystko było w idealnym porządku. Bardzo dobrze, pomyślałam. Mogłam wybrać się do łazienki na długą, gorącą kąpiel. Weszłam do wanny i zamknęła oczy, na chwilę odpłynęłam, byłam w błogim stanie. Jendka nic co piękne nie trwa wiecznie, wyszłam z wanny i opatuliłam się w ręcznik. Szybko dostałam się do sypialni, gdzie też później się ubrałam. Założyłam luźną koszulkę i jakieś ciepłe dresy. Opadłam na łóżko i rozłożyłam ręce, w końcu miałam chwilę dla siebie. Zamknęłam oczy i odpłynęłam na dobre. Obudził mnie dopiero dźwięk sms-a, tym razem to nie Zuza.

Od Lena❤️:
Przepraszam, że piszę tak późno. Zostawiłam u ciebie ładowarkę i słuchawki, mogłabym jutro po nie przyjść?

Do Lena❤️:
Nic się nie stało. Pewnie, że możesz po nie wpaść. Jeśli nie będziesz mieć czasu to Ci podrzucę.

Od Lena❤️:
Jesteś kochana! Dziękuję Ci bardzo ❤️. Jutro się zgadamy. Dobranoc, śpij dobrze. XO

Do Lena❤️:
Dobranoc ❤️❤️

Tylko mojaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz