Epilog

6.5K 466 149
                                    

       Rok później.

Odebrałem świadectwo ukończenia szkoły, czułem wolność. Śmialiśmy się razem z chłopakami z wszystkich naszych przygód jakie tutaj miały miejsce, jak i te jeszcze starsze. Spędziliśmy tyle lat razem, a teraz każdy z nas miał iść w inną stronę. Mieliśmy wyjechać w różne strony świata. Namjoon z Jinem chcieli wyjechać za granicę i tam studiować. Hoseok zawsze marzył o wyjeździe do stolicy i teraz nareszcie doczekał się tej chwili. Spełni swoje marzenia w wielkim mieście. Jungkook nigdy nie mówił co chciałby robić i wciąż siedział cicho nawet kiedy błagaliśmy go, aby w końcu zdradził te swoje tajne plany, ale był nieugięty. A ja? Ja nigdzie nie miałem w planie się ruszać. Chciałem zostać w Daegu i tworzyć muzykę. Nie potrzebowałem niczego więcej. To muzyka była moją jedyną i prawdziwą miłością. 

Każdy rozszedł się w swoją stronę. Chciałem udać się w spokoju do domu, rozkoszować się tym, że jestem już wolny, że mogę poświęcić się pasji w pełni. Ale nagle zaczął iść obok mnie Kook z uśmiechem, który odwzajemniłem. Tylko on wiedział o mojej relacji z pewnym blondynem, o którym wciąż nie zapomniałem. 

- Jak tam, panie tajemniczy? - spytałem, odnosząc się do jego milczenia w sprawie przyszłości. 

- Zostaję tutaj, Yoongi. - westchnął z uśmiechem, a ja uniosłem brwi do góry. - Nigdy nie wiedziałem co chcę robić w życiu. Nie chciałem słuchać rodziców, którzy uważali, że powinienem pójść na prawo. Myślałem, aby pójść na studia, ale idąc na nie, straciłbym jedyną rzecz, dzięki której stałem się lepszy. - wiedziałem o czym mówił, a raczej o kim. Nie chciał zostawiać Taehyunga. - Za rok Tae skończy szkołę, a wtedy wyjedziemy. Jeszcze nie wiem gdzie, ale na razie po prostu tu będę. - skończył swój monolog, a ja cieszyłem się, że powiedział mi o swoich planach. Zauważyłem już dawno, że to z Jeonem byłem najbliżej z naszej paczki. I to najbardziej od momentu poznania pewnych dwóch chłopców. - Trzymaj się, Yoongi. - przytulił mnie i odszedł w inną stronę. Zobaczyłem Tae, który do mnie macha, więc oczywiście mu odmachałem.

Westchnąłem, kierując się ponownie w stronę domu. Wszystkie wspomnienia przelatywały mi przed oczami. Tyle razy chciałem zapomnieć, ale nie potrafiłem. Uznałem przez ten rok, że miłość jest denna i nie warto się w nią bawić. Oddałem swoje serce muzyce i nigdy więcej nie chciałem, aby ktokolwiek inny uzyskał do niego dostęp. 

- Hej, hyung. - zmarszczyłem brwi. Kojarzyłem ten głos. Podniosłem głowę do góry bo wcześniej szedłem ze spuszczoną głową, kopiąc kamyk po drodze. Otworzyłem szerzej oczy. Stałem już przed swoim domem, ale nie byłem sam.

Dzieciak pierwszy raz nazwał mnie hyungiem.

- C-co ty tu..? - zacząłem, jąkając się. Nie spodziewałem się, że jeszcze kiedykolwiek go zobaczę.

Mówiłem, że nie oddam nikomu więcej swojego serca, ale czy ono ciągle nie należało do niego?

- Wiesz, chyba się nie pożegnaliśmy. - zaczął, a mnie oblał zimny pot. Przyjechał po roku tylko po to? - Ale za to teraz możemy się przywitać na nowo. - zaśmiał się, widząc moją przerażoną minę. Przewróciłem oczami i założyłem ręce na piersi.

- Myślisz, że możesz sobie po roku wrócić od tak? - spytałem, udając obojętnego. - Dlaczego znów pojawiasz się w moim życiu, dzieciaku?

- Bo Cię kocham. - jego policzki przybrały czerwony odcień, ale udawał, że tego nie czuje i wciąż patrzył prosto na mnie. Opuściłem ręce wzdłuż ciała, miałem wrażenie, że to jakiś sen i zaraz się obudzę. I znów będę sam. - I więcej Cię nie zostawię. - ale to wcale nie był sen. To była najpiękniejsza prawda, a ja prawie się popłakałem, gdy zdałem sobie sprawę, że przez ten rok nic się nie zmieniło, a tylko pozwoliło mi się utwierdzić w pewnym przekonaniu.

- Też Cię kocham.

I już więcej nie zaznamy mroku.



The End.



I tak oto kończymy ,,Seemingly''.

W ciągu pisania tej książki zastanawiałam się czy zrobić happy end czy sad end, ale ja sama wolę czytać szczęśliwe zakończenia, więc i takie piszę. Liczę, że wam się podobało.

Dziękuję wam za wszystkie gwiazdki, komentarze, ogólnie za całą aktywność. Jesteście wspaniali. Kocham was♡ 

seemingly • yoonminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz