Komisariat był kompletnie opustoszały. Zresztą w miasteczku takim, jak to, było to do przewidzenia. Domyślam się, że pani szeryf Swan nie miała tu zbyt wiele do roboty.
Blondynka posadziła mnie przy biurku i rozpuściła w wodzie jakąś musującą tabletkę na ból głowy. Mam nadzieję, że to Solpadeine, bo tylko to mi pomaga. Wzięłam od niej kubek i szybko wypiłam lekarstwo. Emma przysiadła na biurku.
- Teraz powiedz mi prawdę - powiedziała, patrząc mi prosto w oczy. - Co tutaj robisz?
- Nazywam się Dominika Kalska, jechałam na działkę za Kościerzynę i... Zaraz, o co wy mnie podejrzewacie? Ja nic nie zrobiłam.
Nagle poczułam sie bardzo senna. To wcale nie był lek na ból głowy! Chociaż musiałam przyznać, że już mnie nie bolała. Oparłam głowę o biurko. Usłyszałam tylko jeszcze słowa Emmy skierowane do kogoś, kogo nie znałam.
- Potrafię rozpoznać kłamcę. Ta dziewczyna mówi prawdę... choć jej historia nie trzyma się kupy.
- Jak długo będzie spać? - Męski głos. Czy to był Killian Jones? Hak, jesteś w niebezpieczeństwie!- Kilka godzin. Jutro znów z nią pogadam.
Zapadła ciemność. Zasnęłam na dobre.
Gdy się obudziłam, było mi bardzo niewygodnie. Nic dziwnego, leżałam w celi na twardej pryczy, okryta twardym wełnianym ciemnoszarym kocem.
- Uśpiła cię. - Usłyszałam głos i aż usiadłam. Po drugiej stronie krat, na biurku, siedział Henry i wpatrywał się we mnie.
Wstałam i podeszłam do okratowanych drzwi celi. Oczywiście zamknięte. Tymczasem Henry mówił dalej:- Moja mama. Nie ufa ci. Ostatnio prawie umarł Pinokio, a mój tata wpadł do portalu. To przez obcych ludzi, którzy ukrywają się gdzieś w okolicy Storybrooke. Moja mama obawia się, że możesz być jedną z nich. Nieczęsto mamy tu... przyjezdnych.
- Nie dziwię się - mruknęłam. - Nie jesteście najmilej nastawieni do nich.
Pinokio? Portal? Ja rozumiem, że dzieci mają jakąś tam fantazję, ale... O CZYM TEN DZIECIAK BREDZI? Chociaż w sumie na własne oczy widziałam pieprzonego Kapitana Haka, więc może naprawdę powinnam iść do czubków?
- Widziałem, jak na niego patrzysz - rzekł po krótkiej chwili namysłu. Podniosłam głowę. - Na Haka. Skąd go znasz?
- Chłopie, gdybym ci powiedziała, wziąłbyś mnie za totalną wariatkę.
- Try me. - Uśmiechnął się szeroko.
W sumie ten gówniarz gadał o Pinokiu, więc mogę go chyba traktować jako szurniętego na równi ze mną. Opowiedziałam mu więc całą historię o Milah we mnie. Naprodukowałam się, a on tylko powiedział, marszcząc czoło:
- Chodźmy do pana Golda. On na pewno ci pomoże.
- Ma jakieś leki? To psychiatra? - Spytałam z nadzieją.
- Niezupełnie. Ale ma różne... eliksiry. Pomoże ci. - Chłopiec wyciągnął z szuflady klucz do mojej celi. Nie mógł zrobić tego szybciej? - Tylko... - Odwrócił się do mnie. - Nie mów mu na razie o Milah... I zjedz drożdżówkę. - Uniósł z uśmiechem niewielką papierową torebkę. - Pewnie jesteś głodna.
O tak, byłam.
Gabinet pana Golda miał znajdować sie niedaleko. Zresztą - tu wszystko było niedaleko. Nawet chyba Juszki, wieś, gdzie mieliśmy domek, były większe. A nie było tam nawet Biedronki, więc sobie wyobraźcie.
- Twoja mama będzie chyba zła, że mnie uwolniłeś. - Zagaiłam podczas drogi.
- Kiedyś szukałem portalu w opuszczonej kopalni, która się zawaliła - odparł wesoło. - Uwierz, że tamtej złości nie przebije nic.
Ok, wierzę. Ten dzieciak jest mocno trzepnięty.
Gabinet pana Golda okazał się nie być gabinetem, tylko sklepem z jakimiś starociami. Chociaż ładnie pachniało tam starym drewnem i stęchlizną. Trochę jak u mnie w piwnicy. Uwielbiam takie dziwne zapachy.
Gdy weszliśmy do środka, zabrzęczał dzwoneczek nad drzwiami i z zaplecza wyszedł do nas o łasce niewysoki mężczyzna. Miał dłuższe do ramion siwe włosy i lekko pomarszczoną twarz. Spojrzałam na niego i aż się cofnęłam. To był on. Tylko postać była bardziej ludzka. To przez niego miałam moje ataki serca! To on zabił Milah! To był Rumplestiltskin!- Henry - powiedział łagodnie, ale na mnie spojrzał przenikliwym wzrokiem. Przełknęłam ślinę. Poznał mnie? Poznał Milah? Nie, to niemożliwe. - Co was do mnie sprowadza?
CZYTASZ
She's in me
FanfictionMłoda kobieta rodzi się z podwójną osobowoscią. Tkwi w niej piratka Milah, ukochana Killiana Jonesa aka Kapitana Haka. Jak jednak młoda Polka moze poznać faceta, ktory występuje tylko w bajce Disneya?