Rozdział 2

690 26 14
                                    

   - Wiesz, oprócz buziaczków z tym morskim kociakiem uważającym siebie za lwa, łączy cię z Emmą jeszcze jedno: zamiłowanie do dziwnych samochodów - odezwała się Regina, gdy siedziałyśmy w moim złotym Mercedesie A-klasa jadąc do portalu, który przeniesie nas do Storybrooke. Wiedziałam, o co jej chodzi. Emma jeździła żółtym Volkswagenem Beetle.
     Potrząsnęłam głową.
  
   - Czekaj, jeszcze raz - powiedziałam.
  
   - Masz dziwny samochód.

   - Nie to - zirytowałam się. - Nie nadążam. Zostawiłam was na chwilę samych, a zdążyliście zrobić z Emmy Mroczną, a Haka zesłać do Podziemia?

   - Technicznie tak, można to tak ująć.

   - Czemu przyjechałaś po mnie? A Charmingowie? Rumplestiltskin? Ktoś inny odważny, a nie taki tchórz jak ja?

   - Przypominam, że zabiłaś Piotrusia Pana.

   - Tak, pod wpływem Wróżkowego Pyłu.

   - Nie byłaś, gdy ratowałaś Haka po raz pierwszy przed Piotrusiem. I nie. - Podniosła rękę, gdy chciałam powiedzieć, że to Milah. - Nie mów, że to była Milah. Ona tylko tylko sprawiła, że zraniłaś Piotrusia, potem go zabiłas. Ale to ty ruszyłaś na pomoc Hakowi. I teraz on cię znów potrzebuje. Nikt inny mu nie pomoże.

   - Dlaczego ja? - Westchnęłam. Hak był moją raną w sercu. Raną, która w dodatku właśnie miała otworzyć się na nowo.

   - Ponieważ nie masz duszy. A w tym momencie to nasza karta jokerowa.

   - Czyli jestem waszą przynętą?

   - Lepiej. - Uśmiechnęła sie Regina. Ten uśmiech, który mi się zupełnie nie podobał miał oznaczać: „Jesteś naszą pierwszą linią frontu". Ale tego miałam się dowiedzieć dopiero w niedalekiej przyszłości.

     Do Storybrooke dostałyśmy sie dzięki magii Reginy przez portal, który otworzył się po raz pierwszy, gdy jechałam na działkę i była ta okropna burza. I wilk. Tym razem nic takiego się nie stało. Po prostu Zła Królowa machnęła ręką i wyjeżdżając z Egiertowa znalazłyśmy się w Maine.

   - Muszę się tego nauczyć, a nie starać się o wizę - mruknęłam.

     Zaparkowałam tuż pod mieszkaniem państwa Charming, Emmy i Henry'ego. Powoli weszłyśmy z Reginą po schodach na górę. Zła Królowa zapukała, a ja mimochodem schowałam się za jej plecami. Po krótkiej chwili drzwi się otworzyły, a za nimi stała Śnieżka.

   - Regina - powiedziała uśmiechnięta. Jej wzrok przesunął się na mnie. - Dominika. - Rzuciła się, by mnie przytulić.

   Do drzwi podeszli też David, Emma, Henry, wszyscy naprawdę serdecznie mnie powitali. Emma... rzeczywiście była Mroczną, choć starała się jak najmocniej zapanować nad Mrokiem. Wyglądała jednak jako Mroczna o wiele lepiej niż Rumplestiltskin. Jej skóra nie była pokryta niczym zielonym, a jedynie ubrana była w czarną skórę, a jej włosy upięte w koka były w kolorze śnieżnobiałym. Czy ona nawet jako Mroczna musi być taka śliczna?

   - Czy to prawda? - Spytał Neal, obejmując mocno Emmę w pasie. - Naprawdę chcesz zejść do Podziemi, żeby wyciągnąć stamtąd Haka i zniszczyć Mrok raz na zawsze?

   - Taki jest plan. - Podrapałam się ze zdenerwowania. - Z grubsza.

   - Neal, ty zostaniesz z Henry'm w Storybrooke - rozkazała Regina. - Idą tylko ci, którzy muszą. Ja, Dominika, Emma.

   - Nie opuszczę cię. Nie ma takiej opcji - powiedział facet Reginy, wysoki blondyn, Robin Hood.

   - A my nie zostawimy Emmy - dodał David.

   - Dobrze - westchnęła Regina. - Ale nikt więcej. To naprawdę niebezpieczna wyprawa. To nie Nibylandia, piękna, zielona, zamieszkała przez bandę dzieciaków. Idziemy do krainy śmierci, w której rządzi sam Hades.

   - Nie popłynę tam z wami, ale dam wam coś, co może się przydać - odezwał sie Gold. - To piwo z krainy Dunbroch. Można dzięki niemu komunikować się ze zmarłymi. Wystarczy polać nim grób Haka.

   - To tam będą groby? - Zdziwiłam sie.

   - To kraina śmierci. Muszą być.

     Tego wieczoru wszyscy siedzieli w barze „U Babci", by spędzić ze sobą ostatnie chwile przed naszą wyprawą. Ja siedziałam na zewnątrz. Po pierwsze, tak naprawdę nie miałam tam nikogo, kogo interesowałabym ciut bardziej. Zastanawiało mnie nawet, że gdyby nie fakt uratowania Emmy przed Mrokiem, to czy ktokolwiek kwapiłby się po mnie. Szczególnie, że Emma musiała odtrącić zaloty Haka, skoro była z Nealem. Po drugie, był naprawdę ciepły wieczór.
     Puściłam sobie piosenkę „You are the reason" Caluma Scotta i Leony Lewis i katowałam się myślami. Czy gdybym nie wyjechała ze Storybrooke wszystko byłoby w porządku? Zdołałabym zapobiec temu?

   - Mogę się dosiąść? - Usłyszałam nad sobą głos Emmy. Ton też się trochę zmienił. Był taki... stanowczy.

   - Jasne. - Wzruszyłam ramionami i sięgnęłam do telefonu, żeby ściszyć trochę muzykę.

   - Musisz być dobrej myśli - powiedziała siadając na krześle obok mnie. - Uratujemy go, Dominika. - Położyła dłoń na mojej. - Rozmawiałaś z nim przed wyjazdem? Czemu uciekłaś wtedy?

   - Nie rozmawiałam - odpowiedziałam. - Killian tylko mnie pocałował. - Przeniosłam wzrok na miejsce, w którym to zrobił, kilkanaście metrów od nas. - Powiedział, że musimy pogadać, ale ja wyjechałam.

   - Dlaczego?

   - A dlaczego nie? Przedtem mi wygarnął, że nie byłam Milah, że nie powiedziałam prawdy. Nie chciałam pocieszenia po jej stracie. Nie potrzebuję tego. Potrafię poradzić sobie z tym sama.

   - On... nie chciał cię pocieszyć - powiedziała Emma. Spojrzałam na nią uważniej. Czego więc wtedy chciał? - Już dawno zaimponowałaś mu swoją odwagą, brawurą, poczuciem humoru... Nie Milah, tylko ty. Ja i Killian jesteśmy przyjaciółmi, nic tego nie zmieni, ale widziałam wielokrotnie, jak na ciebie patrzył.

   - Ja jakoś tego nie widziałam.

   - Bo pod latarnią jest najciemniej. Wiem, że tej nocy „U Babci" chciał wyznać ci swoje uczucia, ale tego nie zrobił. Powiedział, że poczeka do rana, żeby być zupełnie trzeźwym, żebyś nie mowiła, że to pod wpływem rumu. Ale rano...

   - ... mnie już nie było - szepnęłam.

   - Dominika. - Ścisnęła mocniej moją dłoń. Spojrzałam jej w oczy. Może była teraz Dark Emmą, ale w głębi gdzieś tam była cały czas sobą. I to różniło ją od Golda: Emma nie chciała poddać się Mrokowi. - Uratujemy go - dokończyła.

   „I'd climb every mountain and swim every ocean just to be with you and fix what I've broken". W tym wypadku przepłynę Styks i wejdę do Podziemia.

She's in meOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz