Rozdział 8

701 32 4
                                    

     Do momentu, gdy obudził mnie Rumplestiltskin spałam naprawdę dobrze. Teraz nasza kolej siedzenia „na czatach". Hak poszedł jeszcze w krzaki „za potrzebą", a my usadowiliśmy się przy ognisku. Gdy pirat wrócił i poszedł spać, my jeszcze przez chwilę siedzieliśmy w ciszy.

   - Jak to jest mieć ją w sobie? - Odezwał sie w końcu Gold.

   - C... co? - Zająknęłam się.

   - Jakie to uczucie mieć Milah w sobie?

   - Przecież już jej nie ma. Sam dałeś mi jakieś antidotum czy co to było.

     Mężczyzna uśmiechnął się łagodnie.

   - Oboje wiemy, że tego nie wypiłaś.

      Spojrzałam w ogień.

   - Odczuwam wszystko to, co ona. Dlatego czasem czuję się sprzecznie. Często mam przebłyski z jej życia. Wiem, że to ty ją zabiłeś. - Spojrzałam na niego twardo.

   - I ani przez moment tego nie żałowałem. I nie żałuję. - Poprawił się na zajmowanym przez jego tyłek pieńku, a Milah we mnie dosłownie zagotowała się ze złości. - Widzisz... - Kontynuował. - Ja naprawdę bardzo mocno ją kochałem. Byłem tchórzem i przyznaję się do tego. Ale wcale nie bałem się śmierci. Mój ojciec porzucił mnie, żeby móc być wiecznie młodym. Tak bardzo chciałem mieć syna, by podarować mu wszystko to, czego sam w jego wieku nie miałem. Nie bałem się śmierci. Bałem się, że nigdy nie wezmę na ręce syna i nie pocałuję na dobranoc ukochanej żony. Jako Rumple nigdy bym jej nie skrzywdził. Zabiłem ją jako Mroczny, w najwyższym akcie zemsty na nich obojgu. Teraz wiem, że musiałem to zrobić, by stać się tym, kim jestem obecnie. Dlatego nie żałuję swoich czynów. Nigdy. Ty też nie powinnaś. Koniec końców jesteś dokładnie w tym miejscu i czasie, w którym powinnaś. To, że masz w sobie Milah to nie przypadek, to przeznaczenie. Tak zostało zapisane i czeka cię bardzo ważna misja.

   - Potrafisz przewidzieć przyszłość? - Spytałam.

   - Tak. - Skinął głową Rumple. - Dawno temu zabiłem Wyrocznię, której ciążył ten dar. Uwolniłem ją od tego, lecz teraz sam noszę to brzemię.

   - Więc powiedz, co mnie czeka.

   - To nie działa w ten sposób. - Mężczyzna znowu uśmiechnął się. - To przebłyski podobne do twoich. Na przykład dzięki nim wiedziałem od początku, że możesz być bardzo użyteczna w walce z Panem. Gdyby David nie pozwolił ci płynąć, ja bym to zrobił.

   - To stąd wiedziałeś, że nie wypiłam twojego świństwa w sklepie?

   - To była woda. - Zaśmiał się. - Tak, wiedziałem, że tego nie wypijesz, dlatego nie chciałem marnować na ciebie cennych składników.

   - Skąd wiedziałeś, że Milah jest we mnie? Henry ci tego nie powiedział. Tylko tyle, że jestem... nawiedzona.

   - Masz ją w sobie. W uśmiechu, sposobie poruszania się, w oczach. - Smutno zapatrzył sie w ogień. - Hak jest ślepy, że tego nie zauważył.

     W tym momencie nadeszła Emma. Jej mina wskazywała, że stało się coś bardzo nieoczekiwanego.

   - Gold, musimy ruszać. Neal żyje.

   - Bae... - Mężczyzna pobladł z wrażenia.

She's in meOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz