Rozdział 5

484 21 5
                                    

      Musiałam wyjść z tego mieszkania. Wszyscy zajęli się pokiereszowanym Hakiem, a ja... nie mogłam jakoś patrzeć, że opiekowała się nim również jego była ukochana. Jakim cudem byłam zazdrosna o swoją martwą... przyjaciółkę?
     Postanowiłam przejść się do biblioteki. Musiał istnieć sposób na pokonanie Hadesa i powrót do domu. I ja go znajdę.

   - Dominika, gdzie się wybierasz? - Regina dopadła mnie jeszcze zanim wyszłam z budynku.

   - Idę do biblioteki.

   - Myślisz, że tam znajdziesz sposób na pokonanie króla Ponuro-brooke?

   - W szkole uczyliśmy się o mitologii greckiej. Jako niezbyt przykładna uczennica niewiele z tego pamiętam. Dlatego muszę do tego zajrzeć. Gdyby był tu internet, sprawa byłaby dużo łatwiejsza.

   - Nie rozmawiałaś przypadkiem ostatnio z Belle? To całe czytanie to zawsze jej domena.

   - Czasami się przydaje. - Uśmiechnęłam się szeroko.

     Weszłyśmy do biblioteki. Tak, jak przypuszczałam, podobnie jak w Storybrooke, rownież tutaj można było przebierać w książkach.

   - Czego szukamy? - Spytała Regina.

   - Szczerze? Nie mam pojęcia. Cokolwiek mającego związek z mitologią.

   - Z czym?

   - Tak, jak wy jesteście w prawdziwym świecie postaciami z bajek, tak z Hadesem jest podobnie. Z tym, że zbiór opowiadań, w których występuje nazywa się mitologią. W końcu Hades jest jednym z bogów Olimpu.

   - Ludzie go kiedyś czcili?

   - Z tego, co pamiętam, to nie. Nie wybudowali nawet żadnej świątyni na jego cześć. W sumie to im się nie dziwię. - Wzruszyłam ramionami.

     Przeszukałyśmy dokładnie półki z książkami. Coś tu musiało być. Nagle zachwiałam się na krześle, na którym stałam, by dostać się do wyższej szafki. Złapałam się czegoś w celu utrzymania równowagi, lecz to była tylko książka. Niestabilność sprawiła więc, że poleciałam jak długa na podłogę.

   - Auuu - jęknęłam cicho z bólu.

   - Brawo Dominika, dobra robota - pochwaliła mnie Regina.

   - Właśnie umarła moja kość ogonowa - Warknęłam. - O co ci chodzi?

   - O to. - Wyciągnęła mi z ręki książkę, cały czas trzymaną przeze mnie. - Myślałam, że chciałaś spektakularnie mi ją pokazać - zakpiła.

     „Księga mitów greckich" Nikosa i Aresa Chadzinikolau. To było to. Zerwałam się na nogi i zaczęłam wertować strony w poszukiwaniu mitu o Hadesie. W końcu znalazłam. Przeleciałam szybko wzrokiem po literkach i ilustracjach.

   - Jest - wykrzyknęłam podniecona. - Regina, znalazłam.

     Kobieta nachyliła się nade mną. Wskazałam palcem interesujące nas rzeczy. Na rysunku widniał biały, zrobiony jakby z mlecznego szkła kamień, a podpis brzmiał jednoznacznie: „Tylko Kryształ Olimpu jest w stanie pokonać Hadesa. Dlatego kradnąc jego kawałek, król Podziemia ukrył go naprawdę dobrze".

   - To jest to. - Uśmiechnęła się tryumfalnie Regina. - Tylko gdzie go szukać?

   - Z tego, co tu jest napisane, mamy przynajmniej farta, bo Kryształ znajduje się tutaj. Znajdziemy go. - Wyrwałam strony o Hadesie z książki i na wszelki wypadek schowałam je do kieszeni.

She's in meOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz