Rozdział 3

673 23 27
                                    

     Noc była ciemna, a księżyc lada moment miał się znaleźć w zenicie. Byliśmy gotowi: Dark Emma, Regina, Królewna Śnieżka, Prince Charming, Robin Hood. I ja. Staliśmy wszyscy na brzegu dość sporego stawu w Parku Storybrooke. Za nami, w bezpiecznej odległości, stali Gold i Neal z Henry'm. Młody miał łzy w oczach. Nie patrzyłam na niego w obawie, żeby nie rozbeczeć się jak małe dziecko. Spojrzałam tylko w oczy Rumple'owi. Skinął głową. To dodało mi odwagi. Jeszcze poprzedniego wieczoru wyjaśnił mi, z czym przyjdzie mi się zmierzyć. Hadesa nie da się zabić. To smierć sama w sobie. Ale można go kontrolować. Trzeba znaleźć Ognisty Kamień, zawierający w sobie iskrę wiecznego ognia skradzionego z kuźni Olimpu. Jeśli zdobędę Kamień, mogę przede wszystkim w jego ogniu stopić sztylet, pokonując tym samym Mrok i ratując Emmę, ale rownież mogę zmusić Hadesa, by wypuścił Haka. Dwie pieczenie przy jednym, wiecznym ogniu.

   - Już czas - powiedziała Emma. Wzięła sztylet i po rozcięciu sobie dłoni upuściła do stawu kilka kropel krwi. Po chwili nad wodą uniosła się gęsta mgła i wypłynęła z niej łódka Charona.

   - Pamiętaj Dominika - powiedziała Regina widząc moją spanikowaną minę. - Podziemie to miejsce dla duszy. Ty nie masz duszy. Hades nie może ci nic zrobić.

     Fakt, że bóg śmierci może cię co najwyżej pogłaskać po główce jest niezwykle pokrzepiający, ale i tak byłam sparaliżowana ze strachu.
     Wsiedliśmy na niewielką, drewnianą łódkę prowadzoną przez zakapturzoną postać. Na próżno próbowałam dojrzeć jej twarz. Było zbyt ciemno. Może to i dobrze...
     Przepłynięcie przez portal do Podziemi nie zajął nam wiele czasu. Godzinę, może półtorej i z gęstej mgły, którą byliśmy okryci całą podróż wyłonił się drewniany pomost. Gdy wyszliśmy na brzeg okazało się, że wkroczyliśmy do upiornej wersji Storybrooke. Niby wszystko było takie samo, budynki w tym samym miejscu, ale wieża zegarowa biblioteki była zawalona, a w powietrzu unosił sie dziwny pył, jak po pożarze.

   - Czemu Podziemie wygląda jak Storybrooke? - Emma na głos zadała pytanie, nad którym wszyscy po cichu się zastanawiali.

   - Może Hades jest wielkim fanem waszego miasteczka i zawsze chciał w takim zamieszkać? - Podsunęłam.

   - Myślę, że wkrótce się tego dowiemy - powiedziała Regina. - Ale skoro to Storybrooke, to udajemy się na cmentarz. Jeśli Gold mówił prawdę, to jest tam grób Haka i z pomocą piwa możemy go spytać, gdzie się znajduje.

     Gdy szliśmy w stronę cmentarza wszyscy mijający nas ludzie patrzyli podejrzliwie.

   - Czego oni od nas chcą? - Spytałam.

   - To nie są ludzie - wytłumaczyła Regina. - To dusze zmarłych, którzy w chwili śmierci mieli jakieś niedokończone sprawy.

     W końcu dotarliśmy na cmentarz. Już nie wytrzymywałam. Biegłam od grobu do groby sprawdzając nazwiska. W końcu znalazłam. Aż mnie zamurowało. Spodziewałam się przecież, wiedziałam, co mnie tu czeka, lecz mimo to na widok wykrytego na kamiennym nagrobku „Killian Jones" serce prawie mi stanęło. Przyklękłam i przejechałam dłonią po zimnym kamieniu.

   - Gdzie jesteś Hak? - Szepnęłam. Tak bardzo chciałam znów mieć Milah w sobie. Choćby po to, żeby podtrzymywała mnie na duchu.

   - Czas chyba się dowiedzieć? - Regina stanęła za mną, a wraz z nią cała reszta ekipy.
    
     Spojrzałam na nich, po czym wytrząsnęłam na grób pirata zawartość otrzymanej od Golda buteleczki. Prawie natychmiast Hak pojawił sie przy kamieniu nagrobnym. Był to jakby hologram ze słabym sygnałem. Jego postać to znikała, to pojawiała się znowu. Był zakrwawiony, jedno oko zanikało gdzieś w opuchliźnie, a spocone włosy sterczały na wszystkie strony.

She's in meOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz