-Mam propozycję. Mój klan jest osłabiony, a wy potrzebujecie większych terenów łowieckich. Mogę się dobrze sprawdzić jako informator. Oczywiście, jeżeli nie chcesz skorzystać to nie musisz i możesz mnie w tej chwili odesłać na mój teren. Jednak taka okazja może się nie powtórzyć.
-Dlaczego chcesz to zrobić? - kocur był naprawdę zdziwiony.
-Bo Klan Pioruna jest słaby, nie ma sensu tego ukrywać! Ale nie dacie rady sami...
-Zgoda, a czy jest coś, co chciałabyś w zamian?
-Jedynie pewność, że jeśli zostanę nakryta, to będę mogła dołączyć do Klanu Cienia.
-To da się zrobić, powiem wszystkim wojownikom, że jesteś mile widziana na naszym terenie.
-Sokola Gwiazdo, czy to na pewno dobry pomysł?-wtrącił się wojownik.
-Zapewniam,że nie mam złych zamiarów.-odparła na to szylkretowa kotka.-Sokola Gwiazdo,masz czas do jutra.O zmierzchu będę czekać niedaleko tunelu.-Po tych słowach kotka odeszła w stronę Drogi Grzmotu.
Słoneczny Blask po powrocie na swój teren upolowała wiewiórkę i nornicę i dokładnie zmyła z siebie zapach Klanu Cienia oraz Drogi Grzmotu.W obozie zabrała ze stosu drozda i poszła do żłobka go zjeść.Jak tylko tam weszła, zauważyła,że Brązowa Pręga od razu szybko zabrała kociaki i wyszła.
*perspektywa Burzowego Kocięcia *
Szary kocurek nic nie rozumiał. Jak tylko do żłobka weszła Słoneczny Blask, Brązowa Pręga powiedziała, żebyśmy wyszli i pobawili się przed ich legowiskiem. Więc razem z rodzeństwem i Mlecznym Kocięciem byli teraz na obrzeżach obozu. Nagle coś przygniotło Burzowe Kocię do ziemi.
-Klan Rzeki nigdy ze mną nie wygra! - krzyknęła brązowa kotka schodząc z brata.W ciągu kilku sekund podbiegła do niej Liliowe Kocię .-Gonisz!-powiedziała i odbiegła.Burzowe Kocię, Żarzące Kocię i Mleczne Kocię od razu poszło w jej ślady, a Sowie Kocię zaczęła ich gonić.
-Mam cię!-krzyknęła popychając czarno-białego kocura,który zaczął się śmiać i próbował dogonić którąś kotkę.
-Aaa!-szaro-rudy kociak nie zdążył wyhamować i uderzył w Pszczelego Pazura -Ja bardzo przepraszam.-powiedział, podnosząc się.
-Następnym razem uważaj.-warknął starszy wojownik.
-D-dobrze...- odpowiedział Żarzące Kocię.Jak tylko Pszczeli Pazur odszedł,młody kocurek pobiegł do żłobka,a jego rodzeństwo podążyło za nim.
Po chwili siedzenia w ciszy,Sowie Kocię się odezwała.
-Nie mogę się doczekać!Za niecałe dwa księżyce będziemy uczniami!-zapiszczała podekscytowana.
-Racja,wreszcie będziemy mogli opuścić obóz!-dopowiedział Burzowe Kocię.
-I nauczymy się walczyć!-powiedział Mleczne Kocię. Reszta kociąt odwróciła się w jego stronę.Nikt nie zauważył,że kiedy oni zaczęli wyliczać,Brązowa Pręga weszła razem z czarno-białym kociakiem do legowiska.Wszystkie kociaki powróciły do rozmowy,a brązowa karmicielka przyglądała się na zmianę im i szylkretowej kotce,która spała w rogu żłobka.
CZYTASZ
Wojownicy 🌑Zaćmienie
AventuraCo się stanie, kiedy pewna kotka straci jedyne oparcie, jedynego kota, na którym jej zależało... Co się stanie z czwórką kociąt, kiedy zostaną porzucone przez matkę... Co się stanie z Klanem Pioruna, kiedy straci najsilniejszego wojownika, a zaślepi...