Rozdział 27 "Ciemność wraca"

3.8K 170 80
                                    

Dracon Pov
Szedłem właśnie w stronę Wielkiej Sali. Ludzie, których mijałem  dziwnie się na mnie patrzyli. Może dlatego, że szedłem cały czas uśmiechnięty? Po prostu cały czas myślałem o Hermionie i o tym, że będę mógł ją bez problemu pocałować przy innych. Nie musiałem bać się mych uczuć.

Kiedy wszedłem do Sali od razu z daleka zauważyłem rude włosy młodej Weasley. Musieli tam siedzieć wszyscy inni. Kiedy szedłem w ich stronę zobaczyłem jedynie Zabiniego i Ginny. Ruda szeptała mu coś do ucha. Usiadłem naprzeciwko nich widząc jedynie coraz szerzej otwierające się oczy Blaise'a. Chłopak spojrzał w moją stronę z otwartą buzią.

-No co? - spytałem.

Czarnoskóry pociągnął mnie do siebie przez stół i mocno przytulił.

-Gratulacje gołąbki! Mój smoczek zakochany! Mój!

-Uspokój się - powiedziałem wyrywając się z jego ramion.

-Ogólnie, gdzie twoja luba?

-Rozmawia pewnie jeszcze z Teo ehhh... Na pewno mnie znienawidzi...

-Nic bardziej mylnego - powiedział Nott siadając tuż obok mnie - cieszę się, że w końcu naprawdę się zakochałeś.

-Dziekuje przyjacielu - powiedziałem uśmiechając się - Ale, gdzie jest Hermiona?

-Wiewióro... On powiedział jej imię zamiast nazwiska! Aaaaaaaa!!!- powiedział Zabini i zaczął mocno trząść dziewczyną.

-Uspokój się cymbale - powiedziała Ruda dając czarnoskóremu plaskacza.

-Okeeej... A nie była z tobą porozmawiać? Szła, aby to zrobić po naszej rozmowie.

-Dawno z nią rozmawiałeś? - spytała Ruda.

-Jakieś pół godziny temu? - powiedział Teodor - A co?

-Nie rozmawiałem z Herm - rzekłem.

-Zdrabnia jej imię - powiedział podekscytowany Diabeł.

-Zabini nie czas na żarty! Może coś jej się stało?

-Dobra podzielimy się, ja poszukam po klasach, Teodor w bibliotece, a Ginny i Blaise porozmawiają z Weasleyem i Potterem, jasne? - spytałem.

-Może nic jej nie jest - powiedział Nott - i gdzieś się zaszyła?

-Jeżeli Ci mówiła, że idzie ze mną porozmawiać, to nie zapominaj, że to Granger i nie rzuca słów na wiatr! Spotkamy się później obok Biblioteki.

Po tych słowach wstałem wściekły z miejsca, a reszta uczyniła to samo. Zacząłem od lochów i nic. Przemieszczałem się z piętra na piętro i czułem, jak moje serce bije coraz szybciej. Stresowałem się, że coś mogło się jej stać. Wbiegłem na 3 piętro prosto do klasy Erazma. Pod tablicą zobaczyłem jej szkolną torbę, to nie był przypadek....

***

Zbiegłem wraz z torbą do Biblioteki, gdzie czekała już cała reszta. Widać było, że oni też zaczynali się martwić. Jednak wraz z nimi stał też Potter i Weasley. Co oni tu robili?

-Czego chcecie? - spytałem.

-Miona to nasza przyjaciółka - powiedział Bliznowaty.

-Nie zapominaj o tym - powiedział Wieprzlej.

-No okej...

-Malfoy, czy to jest... Torba miony? - powiedziała drżącym głosem Ruda.

-Była u Detryneo! Wiedziałem, że coś z nim nie tak! - powiedziałem i usiadłem na schodach ukrywając twarz w dłoniach - traktował ją inaczej niż inne, nie jak nauczyciel!

Pokojówka Śmierciożercy | DRAMIONE [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz