To dzisiaj ojciec wraca z delegacji. Ma nam dzisiaj przedstawić jakąś swoją znajomą i przekazać jakąś bardzo ważną wiadomość, dlatego od samego rana sprzątam dom. W zasadzę nie mam za dużo sprzątania, dom jest wyjątkowo czysty zazwyczaj wszędzie walają się brudne ubrania. Po jakiś 3 godzinach wycierania kurzów, mycia podług postanowiłam zająć się kolacją. Postanowiłam zrobić smażonego kurczaka z ryżem i warzywami. Było to ulubione dania mamy. Bardzo za nią tęsknie, ale wiem że w niebie jest jej lepiej. Rozmyślałam o niej jeszcze chwilkę do puki nie poczułam ukucia w palca. Spojrzałam na swoją dłoń była całą we krwi. To będzie cud jeśli ten obiad wyjdzie smaczny. Zrezygnowana poszłam do łazienki opatrzyć sobie ranę. Całe szczęście rana nie była głęboka więc zwykły plasterek wystarczył. Wróciłam do kuchni i od razu wzięłam się do gotowania.
***
Za 30 minut ojciec pojawi się w domu,a ja jeszcze w proszku! Wzięłam szybki prysznic i wzięłam się za malowanie swojej twarzy. Gdy skończyłam ubrałam elegancką bordową sukienkę do tego czarne szpilki i rozpuszczone włosy. Musze przyznać wyglądam dobrze. Układałam jeszcze przez chwilę włosy, gdy drzwi do mojego pokoju się otworzyły. Odwróciłam się i zobaczyłam Max'a który nie radzi sobie z krawatem. Zaśmiałam sie na ten widok.
- Pomożesz czy będziesz się dalej śmiać? -spytał zirytowany
- No już spokojnie -zaśmiałam się i podeszłam zawiązać mu krawat - Co ty byś beze mnie zrobił?
- Prawdo podobnie ubrał bym dresy -ukazał rząd białych zębów - Ślicznie wyglądasz
- Dziękuje -uśmiechnęłam się
Usłyszeliśmy otwierające się drzwi, więc obydwoje zeszliśmy na dół. Na dole stał nasz ojciec i jakaś kobieta. Gdy się odwróciła do nas przodem zamarłam. Przecież to asystentka taty, do tego w ciąży... Z zamyślenia wyrwał mnie głos ojca który nam przedstawiał kobietę. Gdy już wszyscy zajadaliśmy obiad przy stolę, ojciec przerwał panującą ciszę i zaczął swoją małą 'przemowę'
- Max, Nadia pewnie się domyślacie że pojawienie się Cassandry na kolacji nie jest przypadkowe... -pokiwaliśmy twierdząco głowami - A więc planujemy się pobrać. -powiedział
Siedzieliśmy chwilę w ciszy, zerkając na siebie kątem oka... Ona ma być moją nową matka? To znaczy że.... Nie! To dziecko jest ojca... Nie wierzę. Będę miała młodsze rodzeństwo... To nie może być prawda!
- I jest jeszcze jedna sprawa -odezwał się ojciec. Spojrzeliśmy na niego wyczekująco - Cassandra jest ze mną w ciąży. Będziecie mieć młodsze rodzeństwo. -wiedziałam kurwa!
- Jak długo przed nami to ukrywałeś? -spytał spokojnie Max
- Jakieś 5 miesięcy temu zaczęliśmy się spotykać tak na poważnie. Miesiąc później okazało się że Cassandra jest w ciąży - odpowiedział
Siedziałam cicho do końca kolacji . Musiałam sobie to wszystko jakoś poukładać. Po skończonym obiedzie postanowiliśmy obejrzeć wspólnie jakiś film. Nie mogłam się ogóle skupić na lecącym filmie, więc przeprosiłam pozostałych i ruszyłam w stronę swojego pokoju. Przebrałam się w moją piżamę i pogrążona w myślach o ciąży Cassandry usnęłam.
♥♥♥
Jeśli ktoś jest ciekawy to tak wyglądała sukienka Nadii :)
CZYTASZ
Mała, Wielka Miłość [Zakończone]
Teen Fiction~ Nie czytaj tego, to zło ~ Okładka Autorstwa - @_Wonderful_ 18-letnia dziewczyna zostaje porwana przez najlepszego przyjaciela swojego brata. Zostaje zmuszona do występowania w klubie nocnym jako solistka. Po powrocie do domu dowiaduje się że ojcie...