4... - Zluzuj gacie mordko

294 11 11
                                    

- No więc ..... - zaczęła jeszcze raz
*******
- No wiec? - papugowałam

- nie przerywaj bo sie nie dowiesz - pogroziła mi palcem a ja z Tomem zaczęliśmy się śmiać ale widząc minę brunetki szybko się zamknęłam

- No już dobra , mów co jest? - zapytałam

- Przyjechali. Wszyscy, są pod naszym akademikiem - zaczęła skakać jak wariatka, spojrzałam na Toma bo nie wiedziałam co mam zrobić. Zobaczyłam w jego oczach smutek ale nie przejęłam się tym , tak wiem SUKA ze mnie. Oczy miałam chyba jak 5 zł.

- Co? Ale jak to? - zaczęłam nawijać powoli zaczynając się cieszyć.

- Bedą tu zaraz. Boże zobaczę Joela - zaczęła piszczeć.

Po chwili usłyszałyśmy w środku zamieszanie, piski, krzyki itp. Wiedziałyśmy co to oznacza. Uśmiechnięte szybko weszłyśmy do środka. Gdy Mel zobaczyła Jo z piskiem pobiegła w jego ramiona. Ja zaś podeszłam do Yocy, Sam i Steph, wyściskałam je a potem podeszłam w pierwszej kolejności do Richarda wyściskałam go szczęśliwa jak nigdy

- Ej bo będe zazdrosny, też chce się przywitać z naszą gwiazdeczką - usłyszałam po lewej Chrisa.

Spojrzałam na niego z wyszczerzoną gębą ido niego podeszłam z otwartymi ramionami. No i został Erick. Podeszłam niepewnie do niego i z uśmiechem się do niego delikatnie przytuliłam

- Tęskniłem - powiedział mi do ucha a mnie jak zawsze ciarki przeszły . Tak nie może być, musimy ułożyć sobie życie.

- Ja też. - powiedziałam i się od niego odsunęłam i spojrzałam na resztę którzy nam się przyglądali. Wystawiłam im język i wzrokiem odszukałam Leti i Dani. Gestem ręki je zawołałam

- Dziewczyny to jest Samantha, Yocelyn, Stephanie, Richard, Joel , Christopher, Zabdiel i Erick. Nasi przyjaciele z Miami. Chłopaki dziewczyny to są Leticia i Daniela . Nasze sąsiadki z akademika . Wszyscy się przywitali i po kilkunastu minutach gdy zamieszanie wokół chłopaków wróciliśmy pod akademik gdzie pożegnaliśmy się z przyjaciółmi którzy wynajęli pokoje w hotelu niedaleko Uniwersytetu. Umówiliśmy się na wyjście na obiad po naszych zajęciach następnego dnia.

Wstałam rano. Ubrałam się w jasne obcisłe jeansy na górę założyłam krótki crop top a na to czarną skórę. Włożyłam czarne lity i złapałam torbę z książkami i wyszłam na zajęcia. Mel wyszła godzinę wcześniej bo zaczynała o 8 od biologicznych podstaw zachowania. Ja natomiast pierwszą lekcję mam
Rytmikę. Następnie razem z Mel zajęcia sportowe, później ja mam historie muzyki potem 2 godziny wolnego i ostatnie z Mel angielski.

*****
Siedzimy już na ostatniej lekcji razem z Mel w środkowym rzędzie na środku. Po 5 minutach rozmowy wszedł profesor.

- Witam nowych studentów. Nazywam się Profesor Lucas McMahon. Jestem nauczycielem bardzo wyrozumiałym i spokojnym. Lubię czasem pożartować ale jeżeli ktoś mi podpadnie to ta osoba ma przechlapane. - powiedział poważnie ale zaraz się zaśmiał a reszta ludzi w sali mu zawtórowała - Życzę powiedzenia, no więc zaczynamy. - gdy skończył napisał na tablicy swoje Nazwisko a my spojrzałyśmy na siebie i uśmiechnięte powiedziałyśmy jednocześnie

- Już go lubię - po czym zaczęłyśmy się śmiać.

- Zaczniemy od naszej pierwszej lektury. Romeo i Julia. Na ławkach macie książki. Chciałbym to przerobić do końca miesiąca. Otwórzcie książki na stronie 25.

Por Siempre JuntosOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz