- dziękuję, w ogóle co ty tu robisz - zapytałam się ...
*****
- Musiałem cię przeprosić i pogodzić się z tobą. To co zaszło na festiwalu nie powinno wogóle mieć miejsca. Teraz chodźmy stądy. Zawiozę cię do akademika. - powiedział i dekikatnie obiął moje wciąż dygoczące ciało.- dziękuję - zachlipiałam i mocniej wtuliłam się w jego ciało
Byłam przerażona. Wyszliśmy z klubu i chłopak powiadomił mnie że musi wykonać dwa telefony. Stanął kilka kroków dalej i tak zrobił. Po 10 minutach przyjechała taksówka a zaraz za nią na sygnale policja. Chłopak podszedł do kierowcy taksówki i zapewne poprosił zeby chwilę poczekała. Policjanci wyszli z radiowozu i podeszli do mojego wybawcy. Jeden z nich podszedł do mnie a drugi poszedł z nim do środka gdzie po chwili wyprowadził w kaidankach przytomnego już zmasakrowanego gnojka.
- Jak tylko dojdzie już pani do siebie prosze przyjechać złożyć zeznania, pan równierz. I poleciłbym udać się do szpitala. - uśmiechnął się uprzejmie starszy policjant
Gdy odjechali spod klubu a my weszliśmy do taksówki która zawiozła nas pod mój akademik. Chłopak zaprowadził mnie do pokoju gdzie udałam się do łazienki i wzięłm szybki prysznić następnie przebrana w piżamę położyłam się na moim łóżku i napisałam smsa Mel że jestem w pokoju już i że przepraszam że wyszłam bez poinformowania jej. Gdy odłożyłam telefon obok poduszki chciał już iść. Pocałował mnie w czoło i udał się w stronę drzwi.
- Erick - zatrzyamłam go szybko zanim jeszcze zdążył złapać za klamkę, odwrócił się w moją stronę
- tak? - zapytał podchodząc bliżej
- Nie chcę byc sama. Czy emm zostaniesz ze mną? - zapytałam nieśmiało. Czarnowłosy uśmiechnął się szeroko zdjął bluzę i położył się obok mnie na przygotowanym już przezemnie miejscu. Położyłam głowę na jego ramieniu a rękę na klatce piersiowej. On natomiast otulił mnie ramionami przyciągając tym samym mnie bliżej siebie.
- Nawet nie musisz się o to pytać. Jestem zawsze dla ciebie. Pamietaj o tym. Zawsze możesz na mnie liczyć skarbie - słysząc ostatnie słowo z czerwonymi polikami i wielkim uśmiechem na ustach spokojnie zaczęłam zasypiać w jego ramionach. Zanim jednak usnęłam usłyszałam jeszcze
- kocham cię Martina. Zrobię dla ciebie wszystko. Mam nadzieje że o tym nie zapomniałaś i nie zapomnisz nigdy - ucałował czubek mojej głowy a potem już zasnęłam.
***
- Ale jak to? Boże jak mogłam ją z nim zostawić. Nie wybacze sobie tego. Matko boska, co ja narobiłam - obudziłam się przez rozmowę Ericka z Melanią. Jednak oczy nie otworzyłam- Uspokuj się. Nic nie zdąrzył zrobić. Policja go zabrała a jej nic już nie grozi. Uspokój się. - uspokajał ją.
- Martina. Tak bardzo cię przepraszam. Mogłam cię z nim nie zostawiać , ba mogłam w ogole nie proponować wyjścia do klubu. Przepraszam cię - podbiegła do mnie Mel gdy tylko zobaczyła że już nie śpię.
- To nie twoja wina kochana. Nie jestem na ciebie zła. Erick pojawił się w odpowiedniej chwili. Już jest okej. Nie denerwój się. - przytuliłam zdenerwowaną przyjaciółkę
- ale i tak przepraszam. Dziękuję ci Erick. Boże nie mogę w to uwierzyć. - zaszlochała a ja przytuliłam ją jeszcze raz.
Po południu pojechaliśmy na komisariat złożyć zeznania. Musiał też przyjechać Simon żeby sprawa nie wyszła na światło dzienne. Po załatwieniu spraw Simon dał mi wolne tyle ile będę potrzebować , życzyl szybkiego powroty do siebię i obiecał że ten gnojek nigdy nie wyjdzie na wolność. Potem pojechaliśmy z chłopakiem do jakieś restauracji gdzie zjedliśmy pożądny obiad a potem zabrał mnie do wesołego miasteczka ZNOWU. Wspomnienia wracają.
Poszliśmy na kilka kolejek a potem do stoisk z różnymi grami. Znowu dostałam kilka pluszaków oraz watę cukrową. Erick nie odstępował mnie nawet na krok za co jestem mu bardzo wdzięczna. Po kilku godzinach świetnej zabawy poszliśmy na diabelski młyn. Gdy nadeszła nasza kokej usiedliśny na siedzenia a pracownik zapiął nam pasy i po chwili ruszyliśmy. W czasie jazdy na samą górę nie rozmawialiśmy tylko podziwialiśmy coraz bardziej piękniejsze widoki. Zrobiłam kilka zdjęć. Gdy dotarliśmy na górę odezwałam się
-Erick. Dziękuję ci za wszystko. Nie wiem czym sobie zasłużyłam na to że ciągle przy mnie jesteś. Jestem ci bardzo wdzięczna. Gdyby nie ty nie wiem co by się stało -znowy łzy zaczęły mi spływać po policzkach , Erick szybko zareagował zcierając kciukiem łzy.
- Nie dziękuj. Tak jak mówiłem kiedyś i wczoraj, zrobię dla ciebie wszystko. Zawsze możesz na mnie liczyć i zawsze będę przy tobie.
- Słyszałam ci wczoraj mówiłeś, dziękuję ci za to. - gdy skończyłam zszokowałam nie tylko jego ale siebie też ....
__________
Trochę krótki ale jest ❤️ w końcu.
Co sądzicie?
Liczę na gwiazdki i komentarze ❤️❤️
CZYTASZ
Por Siempre Juntos
FanfictionDruga część Por Siempre Tuyo. Historia Martiny i Ericka. Jak się ona potoczy gdy Martina wyjedzie na studia do Los Angeles a Erick zostanie w Miami. Czy poradzą sobie z nową sytuacją która między nimi zaistniała? Dowiecie się czytając drugą część m...