Baekkie: Powinniśmy to jakoś zacząć?
Chanyeollie: Powinniśmy.
Baekkie: Ale jak?
Chanyeollie: Co teraz robisz?
Baekkie: Odpoczywam po męczącym dniu.
Chanyeollie: Zakręć wodę i ułóż się w tej wannie wygodnie.
Baekkie: Okej. Co dalej?
Chanyeollie: Pamiętasz, jak jeszcze wczoraj całowałem Twoje uda?
Baekkie: Tak.
Chanyeollie: Dotykaj się w te same miejsca.
Baekkie: Zadzwonisz?
Chanyeollie: O tak, kotku.
***
Drżącymi dłońmi odebrał połączenie, szybko ustawiajac tryb głosnomówiący. Ekscytował się, nerwowo ściskając uda.
- Chanyeol. - Szepnął, witając się. - Jak ci minął lot?
- W porządku. - Usłyszał. - Ale nie to mieliśmy robić.
- Tak, skarbie. - Przytaknął. - Jednak to nasz pierszy raz i...
Nie dokończył, słysząc cichy śmiech z głośnika.
- Jesteś bardziej zestresowany niż przed straceniem ze mną dziewictwa trzy lata temu. - Usłyszał. - Nie bój się i zamknij oczy.
Zrobił to chętnie, dodatkowo oblizując wargę. Żałował, że nie wypił jednego z kupionych ostatnio drinków, tak na rozluźnienie.
- Dalej to pamiętasz? - Zapytał, mając w pamięci zamglone wspomnienia swojego pierwszego razu.
Tej delikatności i rozwianej przez Chanyeola niepewności. Delikatnych pocałunków i nieopisanych wrażeń, kiedy szczytował.
- Oczywiście, że pamiętam. - Został zapewniony. - Nie mogę zapomnieć czegoś tak cudownego.
- Chanyeol...
- Tak, kotek. Rozluźnij się.
- Yhym. - Niewyraźnie mruknął, pozwalając, aby ciepła woda obmyła jego sutki. - Co teraz? - Szepnął, drżąc w ekscytacji.
- Dotykaj każdego oznaczenia na swoich udach, każdej malinki, każdej małej blizny po moich zębach.
Robił to, nadal mając przymknięte powieki. Robił, wsłuchując się w spokojny głos chłopaka.
- Czy ty również? - Nie powiedział tego na głos, mając nadzieję, że Chanyeol i tak zrozumie.
I on zrozumiał.
- Tak, kotek. - Zaśmiał się. - Trzymam na nim rączkę.
- Teraz?
- Kotek, tak. - Powtórzył. - Teraz.
Wprawił tym Baekhyuna w konsternację.
- Która jest u ciebie godzina? - Musiał wiedzieć. - Chan, huh?
- Kotku. - Usłyszał. - Zajmijmy się tym, czym mieliśmy.
Skinął głową, wiedząc, że chłopak i tak domyśla się, co teraz zrobił.
- To co mam teraz zrobić? - Zapytał, gryząc wargę w niecierpliwości. - Chan, huh?
- Zamknij oczy. - Zrobił to. - Delikatnie suń po swojej skórze, tak jakbym robił to ja. Głaszcz te miejsca kciukiem, wyobrażając sobie, że to ja. Drugą rączkę połóż na swoim brzuchu, delikatnie go masując...
CZYTASZ
Urozmaicenie | ChanBaek
FanfictionJednak Baekhyun nadal nie wiedział dlaczego. A Chanyeol nie zamierzał mu tego wyjaśniać. *** - Poradzimy sobie. - Jęknął, całym ciałem opadając na sztywnego penisa, niemal natychmiast zaciskając na nim swoje wnętrze, prowadząc do jeszcze głośniejszy...